Waldemar Bartosz został ponownie przewodniczącym świętokrzyskiej Solidarności. Podczas XX Walnego Zebrania Delegatów Regionu Świętokrzyskiego wyłoniono także nowy zarząd, komisję rewizyjną i wybrano delegatów na Zjazd Krajowy Solidarności.
W środowym zjeździe Regionu Świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność", który odbył się w Cedzynie koło Kielc, wzięło udział 120 delegatów. Wśród gości był przewodniczący "S" Piotr Duda.
"Region świętokrzyski był zawsze aktywny, jeśli chodzi o sprawy związkowe. Jest to trudny region, bo tych problemów pracowniczych było i jest bardzo dużo. Chciałem podziękować za to, że wspólnie realizowaliśmy tę politykę związkową z punktu widzenia makroregionu, regionu, ale także globalną, z poziomu całego związku" – powiedział w rozmowie z PAP Duda.
Pytany o największe problemy i wyzwania, jakie stoją przed Solidarnością, odpowiedział, że są one związane z płacą minimalną i odmrożeniem wskaźnika funduszu socjalnego.
"Przygotowujemy już nową uchwałę programową, którą będziemy przyjmowali na zjeździe krajowym w październiku, bo to jest dla nas jakby najważniejszy dokument, ale oczywiście też prowadzimy bieżące działania w organizacjach zakładowych, bo tam jest największa organiczna praca, czyli negocjacje, spory zbiorowe, podpisywanie porozumień płacowych" – podkreślił przewodniczący "S".
Zaznaczył, że według badań, "tam, gdzie funkcjonują organizacje związkowe, Solidarność, są przestrzegane przepisy BHP, pracownicy mają w miarę przyzwoite wynagrodzenie". "Tam, gdzie nie ma związków zawodowych, sytuacja jest wręcz dramatyczna. To też jest krok w kierunku pracowników, którzy muszą się zorganizować, jeżeli chcą mieć w zakładzie lepsze warunki pracy, lepsze warunki BHP i wyższe wynagrodzenia, bo nikt za nich tego nie zrobi. Na pewno pracodawca sam od siebie nie da podwyżki, może znam takich dwóch, ale zawsze trzeba się o swoje upominać i walczyć" – dodał Duda.
W wyborach na przewodniczącego świętokrzyskiej Solidarności zgłoszono jedynie Waldemara Bartosza, który funkcję tę pełni nieprzerwanie od 1989 r. Na 106 ważnych głosów, wszystkie były za jego kandydaturą.
Bartosz, pytany o podsumowanie czteroletniej kadencji zarządu świętokrzyskiej Solidarności, odpowiedział, że "były to trudne lata, a składały się na to problemy w niektórych zakładach pracy. Jednocześnie to były też udane cztery lata, biorąc pod uwagę pewne osiągnięcia ogólnokrajowe, do których też przyłożyliśmy się. Myślę tu o wieku emerytalnym, ograniczeniu handlu w niedzielę. Nasz region był w czołówce, jeśli chodzi o zbieranie podpisów, to nasi członkowie to zrobili" – podkreślił przewodniczący świętokrzyskiej "S".
Jako porażki świętokrzyskiej Solidarności wymienił m.in. wciąż niskie płace w regionie. "W szeroko rozumianej budżetówce, ludzi kultury, mediów, ludzi inspekcji pracy, sanepidu, nie może być tak, że są niskie płace. To jest porażka wszystkich, ale również nas. Myślę, że to jest pewne wyzwanie na te cztery lata, które się zbliżają, o tym będziemy dyskutować, rysować program, także ten lokalny" – podsumował.
Waldemar Bartosz funkcję przewodniczącego Regionu Świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność" pełni od 1989 r. Był też wybrany na posła I i III kadencji Sejmu. W 2016 r. prezydent Andrzej Duda odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.(PAP)
autor: Piotr Grabski
gr/ wus/