13 lipca na Zamku Królewskim w Warszawie zbierze się Zgromadzenie Narodowe; podczas uroczystości orędzie wygłosi prezydent Andrzej Duda. Wydarzenie to jest częścią obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości oraz 550-lecia polskiego parlamentaryzmu.
Zgromadzenie Narodowe, czyli wspólne posiedzenie Sejmu i Senatu, rozpocznie się o godz. 12 na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Orędziu, które wygłosi prezydent Andrzej Duda, będą przysłuchiwać się goście z zagranicy, posłowie, senatorowie oraz najwyżsi rangą urzędnicy państwowi.
"Możemy być dumni z naszej tradycji i kultury parlamentarnej, jako jednej z najstarszych w Europie i w przeszłości najpełniej rozwiniętych" - podkreślił marszałek Sejmu Marek Kuchciński w komunikacie opublikowanym na stronie Sejmu. Jak wskazał, "Polska jest jednym z państw na świecie, w którym stosunkowo wcześnie rozwinął się parlamentaryzm i stał się on cechą systemu politycznego".
Kancelaria Sejmu zaznaczyła, że uroczystości na Zamku Królewskim odnoszą się do wydarzeń historycznych. "Dokładnie 550 lat temu - 13 lipca 1468 r. - odbył się sejmik generalny w Kole, który poprzedzał pierwszy w polskiej historii dwuizbowy Sejm Walny w Piotrkowie, 9 października 1468 r." - podkreślono. "Tę datę jako początek Sejmu wymienił Jan Długosz, ale w XIX w. historycy nie zawierzyli temu dziejopisowi. Historia, jako nauka jest żywa i na przełomie XX i XXI w. nastąpiła weryfikacja ustaleń naukowych, dlatego w 2018 r. świętujemy 550. rocznicę" - dodał marszałek Sejmu.
Kuchciński oświadczył również, że Polska nie jest "młodą demokracją". Stwierdził ponadto, że "demokracja i wolność stały się nieodłącznymi cechami naszej kultury politycznej".
"W wyniku unii polsko-litewskich ten model kultury politycznej został przeniesiony do Wielkiego Księstwa Litewskiego, obejmującego wtedy także ziemie ruskie. Król Stefan Batory utworzył również parlament dla Żydów w postaci Sejmu Czterech Ziem. W tym samym czasie rozkwitał parlamentaryzm w Siedmiogrodzie. Można więc stwierdzić, że ten typ ustroju ogarnął całą Europę Środkową, która zaczęła się odróżniać od Zachodniej i Wschodniej" - wskazał marszałek Sejmu.
Zgromadzenie Narodowe, które zbierze się 13 lipca, budzi kontrowersje wśród części polityków opozycji. PO i Nowoczesna rozważają bojkot Zgromadzenia Narodowego - uważają, że w "obliczu łamania prawa i zasad demokracji" przez PiS taka forma świętowania 550. rocznicy polskiego parlamentaryzmu nie powinna mieć miejsca. Ostatecznej decyzji w tej sprawie wciąż nie ma.
Wątpliwości ma także PSL; jak nieoficjalnie słychać od polityków Stronnictwa, część posłów tego klubu prawdopodobnie nie weźmie udziału w spotkaniu na Zamku Królewskim.
Prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował we wtorek do marszałka Sejmu o umożliwienie zabrania głosu wszystkim klubom parlamentarnym podczas Zgromadzenia Narodowego. Jego zdaniem, "ranga obchodów zasługuje na udział szerokiej reprezentacji polskiego społeczeństwa" w uroczystości. Jak zaznaczył, jeśli Kuchciński nie wyrazi zgody na to, by przedstawiciele wszystkich klubów zabrali głos, to udział w Zgromadzeniu Narodowym "nie ma sensu".
Zgromadzenie Narodowe będzie poprzedzone III Szczytem Przewodniczących Parlamentów Europy Środkowej i Wschodniej "#EUROWAW2018", który zagości w Sejmie i Senacie 12 lipca.
Uczestnicy wydarzenia będą dyskutować m.in. o wzmocnieniu współpracy parlamentarnej, która jest szansą dla rozwoju regionu, zwłaszcza w dziedzinie energetyki oraz polityki transportowej. Omawiana będzie także rola parlamentów w polityce międzynarodowej, zrównoważonego rozwoju, współpracy regionalnej oraz polityki migracyjnej.
Kuchciński w oświadczeniu przekazanym niezaleznej.pl stwierdził, że III Szczyt Przewodniczących Parlamentów Europy Środkowej i Wschodniej to "doskonała sposobność, żeby pokazać, jak przez ponad pół tysiąca ostatnich lat nasi przodkowie, mieszkańcy ziem znad Wisły, Niemna, Dźwiny i Dniepru walczyli o to, by ich parlament stanowił prawo, był szanowany i niezależny od nacisków zewnętrznych".
Marszałek Sejmu podkreślił również, że "dziś Polska staje po stronie państw, które szanują pragnienie wolności własnej i wolności innych, dla których wartością jest niepodległość". Według niego, "taka Europa będzie bezpiecznym domem dla nas wszystkich - zjednoczona nie tylko gospodarczo ale bezpieczna swoją jednością, chęcią współpracy i rozumienia wzajemnych potrzeb".
"Jesteśmy narodem romantyków. Przez stulecia marzyliśmy o tym, by być wolnym z wolnymi, walczyliśmy, by być wolnym z wolnymi. Teraz jesteśmy wolni i równi z innymi krajami - silni swoją niezależnością. Przez te stulecia nauczyliśmy się jednak także, jak ważne są sojusze, doświadczyliśmy ich wielu - sojuszy, wrogów, którzy wepchnęli nas w objęcia totalitarnych okupantów, sojuszy mądrych jak Rzeczpospolita Obojga Narodów, sojuszy narzuconych przez sowieckie bagnety. Dla nas ta historia jest żywa i na parlamentarzystach spoczywa ogromna odpowiedzialność budowania teraz sojuszy uczciwych, dających nam poczucie bezpieczeństwa i wspólnoty" - napisał Kuchciński.
Marszałek Sejmu wskazał, że "wielkim projektem", w którym uczestniczy nasz kraj jest Unia Europejska. Ocenił, że jest to sojusz "niezwykle ważny". "Jednak nie chcemy zamykać się na współpracę z innymi krajami na płaszczyznach rozumianych, jako wspólnota interesów i wartości. Takim strategicznym partnerstwem wymiany myśli jest to, co wspólnie tworzymy tu, razem z Przewodniczącymi Parlamentów Europy Środkowej i Wschodniej" - zaznaczył. "Wierzymy, że warto rozmawiać, warto się jednoczyć i bronić wspólnych interesów" - dodał.
Zdaniem Kuchcińskiego, wzmocnienie współpracy parlamentarnej jest szansą dla rozwoju regionu - zwłaszcza w dziedzinie energetyki oraz polityki transportowej. Stwierdził również, że "trudna do przecenienia" jest rola dyplomacji parlamentarnej w polityce międzynarodowej, tworzeniu zrównoważonego rozwoju, współpracy regionalnej oraz polityki migracyjnej.
Marszałek Sejmu zwrócił też uwagę na to, że w UE pojawiają się głosy o "różnych prędkościach rozwoju, o budowaniu bloków, które wykluczają inne kraje z dyskusji". "My wolimy mówić o poszerzaniu współpracy, nie jej zawężaniu" - oświadczył Kuchciński. Jako przykład podał - jego zdaniem - "prorozwojowy i proinwestycyjny" projekt Trójmorza.
Kuchciński przypomniał ponadto, że Polska, razem z państwami zrzeszonymi w Grupie Wyszehradzkiej, "twardo broniła" prawa do samodecydowania w kwestii uchodźców. "Potrzeba było setek spotkań i tysięcy godzin rozmów, by w końcu Unia uwzględniła nasze wspólne zdanie, przyjmując je jako własne i rewidując politykę migracyjną" - stwierdził marszałek Sejmu.
Według Kuchcińskiego, "nasz głos jest słyszalny, gdy występujemy wspólnie", a "nasze prawa są respektowane, gdy głośno tłumaczymy, dlaczego nam na nich zależy".
W przypadkach określonych w konstytucji, Sejm i Senat, obradując wspólnie pod przewodnictwem marszałka Sejmu lub w jego zastępstwie marszałka Senatu, działają jako Zgromadzenie Narodowe. Zgodnie z konstytucją, prezydent może zwracać się z orędziem do Sejmu, do Senatu lub do Zgromadzenia Narodowego. (PAP)
autor: Anna Tustanowska
amt/ mrr/