Słowacy podarowali krakowianom choinkę, która stanęła na Rynku Głównym. W piątek nastąpiło uroczyste zapalenie około 20 tys. światełek na drzewku. Tym samym Rynek Główny ma dwie choinki, a nie jak zwykle – jedną.
Pierwsze drzewko, pochodzące z lasów podkrakowskich, stanęło obok bazyliki Mariackiej w ubiegłym tygodniu. Na 15-metrowej choince błyszczy 26 tys. światełek.
Druga jodła, ścięta dla Krakowa w słowackich lasach, liczy 12,5 m wysokości. Stanęła obok ratusza. W piątek około 20 tys. światełek uroczyście zapalili na niej prezydent miasta Krakowa i konsul generalny Słowacji w Krakowie Tomas Kasaj.
Obie choinki są podobnie ozdobione – w dekoracji przeważają kolory srebrne, niebieskie, złote, a także motywy pawich piór.
"Chcemy w skomplikowanych czasach przypominać o przyjaznych stosunkach Słowaków z Polakami" – zaznaczył konsul generalny Słowacji w Krakowie Tomas Kasaj.
Symboliczne zapalenie światełek odbyło się w Dniu Słowackim, zorganizowanym w ramach targów bożonarodzeniowych na krakowskim Rynku Głównym. Uroczystości towarzyszyła muzyka kapeli z Preszowa.
Konsul generalny Słowacji wyjaśnił, że choinka jest także darem z okazji obecnej prezydencji Słowacji w Grupie Wyszehradzkiej. Jak dodał, to pierwsza choinka podarowana Krakowowi przez obcą placówkę dyplomatyczną.
Kasaj ocenił również, że rozkwit stosunków Polski ze Słowacją zawdzięczają członkostwu w Unii Europejskiej. "Dzięki temu od prawie 11 lat nie ma kontroli granicznych między naszymi krajami i nie trzeba godzinami stać w kolejkach na przejściach granicznych" – powiedział.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski ocenił, że choinka ze Słowacji jest taka, jaka powinna być w święta – "prawdziwa, a nie sztuczna". Dodał, że ścisła współpraca Krakowa z Bratysławą sięga lat 70. ubiegłego wieku.
Choinka na krakowskim Rynku to efekt zabiegów konsula generalnego Słowacji w Krakowie Tomasa Kasaja, konsula honorowego Słowacji w Gliwicach Mariana Czernego i słowackich lasów państwowych.(PAP)
Autor: Beata Kołodziej
bko/ joz/