Liderzy jezydów w Iraku powiedzieli we wtorek polskiej minister do spraw humanitarnych Beacie Kempie, że polskie doświadczenia z odbudowy kraju po II wojnie światowej i pokojowe odzyskanie wolności to dla nich lekcja, jak wytrwać.
Beata Kempa, która spotkała się w miejscowości Lalisz z liderami społeczności jezydzkiej w Iraku, podkreśliła, że o ludobójstwie dokonanym na mniejszościach religijnych w Iraku trzeba mówić głośno. „Milczenie jest przyzwoleniem na powtórzenie takich zbrodni” - mówiła polska minister.
Minister do spraw humanitarnych poinformowała jezydzkich przywódców o swoich rozmowach z amerykańskimi kongresmenami na temat objęcia terenów zamieszkanych przez jezydów i chrześcijan misją stabilizacyjną, a także sporządzenia rejestru krzywd. Jezydzki ekspert do spraw ludobójstwa Husajn Hasoon przedstawił natomiast Beacie Kempie informację dotyczącą prac komisji ONZ, która bada masowe mordy Państwa Islamskiego (IS) na irackich mniejszościach religijnych.
Beata Kempa rozmawiała również z Hazemem Tahsinem, następcą jezydzkiego emira, a także członkami jezydzkiej Rady Duchowej oraz Rady Konsultacyjnej o polskich projektach humanitarnych realizowanych dla jezydów przez Orlą Straż i częściowo finansowanych przez polski rząd. Towarzyszący polskiej minister szef Orlej Straży Bartosz Rutkowski dodał, że organizacja ta rozpoczęła już odbudowę domów w Szengalu, z którego pochodzi większość osób wewnętrznie przesiedlonych (IDP) i gdzie rozpoczęło się w sierpniu 2014 roku ludobójstwo tej grupy religijnej.
Polska minister podkreśliła, że takie projekty jak wsparcie ośrodka dla kobiet i sierot jezydzkich w Chanke będą nie tylko dalej wspierane przez polski rząd, ale zakres tej pomocy zostanie rozszerzony. „Będziemy pracować nad nowymi projektami” - zadeklarowała.
Hazem Tahsin, witając minister Kempę w Lalisz, w którym znajduje się najważniejsza świątynia jezydzka, podziękował Polsce za wsparcie. „Wiemy, co robi Orla Straż dla jezydów i bardzo to doceniamy” - powiedział syn jezydzkiego emira.
Hazem Tahsin poinformował Beatę Kempę, że w 2014 roku w Iraku było 600 tys. jezydów. „Teraz jest już tylko 400 tys., bo 100 tys. wyjechało i oni już niestety nie wrócą" – stwierdził, dodając, że pozostali zginęli.
„Długofalowo najważniejsze dla naszej wspólnoty jest to, żeby jezydzi z Szengalu mogli wrócić do swoich domów” - powiedział Hazem Tahsin, odpowiadając na pytanie minister o to, jakie są główne potrzeby jezydów w Iraku. Dodał, że powrót zależy od dwóch czynników: odbudowy domów i bezpieczeństwa.
„Polska jest dla nas dużym i ważnym krajem i dziękuję za to, że macie taki stosunek do tych zbrodni, które nas spotkały” - podkreślił następca jezydzkiego emira, który dodał, że jezydzi mogą wyciągnąć wiele lekcji z polskich doświadczeń historycznych. „Wiemy, jak dużo Polska wycierpiała w czasie II wojny światowej. To, że wytrwaliście, daje nam nadzieję, że my też przetrwamy to, co nas spotkało” - stwierdził Hazem Tahsin, który wspomniał również o pokojowym pokonaniu totalitaryzmu przez Solidarność i zdobyciu wolności przez Polskę. „To jest dla nas wzór, jak działać” - podkreślił.
Minister Kempa złożyła gratulacje swoim rozmówcom z okazji przyznania Pokojowej Nagrody Nobla jezydzkiej działaczce Nadii Murad. Przypomniała również, że wcześniej, czyli w 2017 roku, Nadia Murad otrzymała w Polsce nagrodę Pro Dignitate Humana.
Beata Kempa zwiedziła też świątynię w Lalisz, w której znajduje się grobowiec szejka Adiego bin Musafira, XII-wiecznego reformatora religii jezydzkiej, który nadał jej obecny kształt.
Z Irbilu Witold Repetowicz (PAP)
wr/ klm/ mc/