Nowy Sącz rozkwitł ekonomicznie, kulturalnie i politycznie w dużej mierze dzięki jarmarkowi św. Małgorzaty. Przywilej jarmarczny miasto otrzymało już w 1292 r., w dokumencie lokacyjnym od Wacława II – zauważa historyk Beata Wierzbicka z Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.
W 1327 r. Władysław Łokietek potwierdził przywilej organizacji ośmiodniowego jarmarku na święto św. Małgorzaty.
Impreza, która przypomina o starym zwyczaju, odbędzie się w Nowym Sączu w sobotę i niedzielę. Współczesny Jarmark św. Małgorzaty nowosądeckie Muzeum Okręgowe i urząd miasta organizują od sześciu lat i cieszy się on coraz większą popularnością wśród sądeczan i wypoczywających w regionie turystów.
„Poprzez wydarzenie przypominamy o tradycjach jarmarcznych miasta, przypominamy, że w dawnych wiekach pełniło ono ważne funkcje handlowe na szlaku wiodącym z Węgier” – powiedziała PAP Beata Wierzbicka.
Po przywileju organizowania jarmarków św. Małgorzaty Nowy Sącz otrzymał kolejne przywileje jarmarczne. Od 1537 r. na mocy przywileju Zygmunta Starego, w lutym odbywały się jarmarki św. Macieja. W 1633 r. Władysław IV Waza wydał przywilej jarmarku na święto Przeniesienia św. Stanisława. Natomiast od 1649 r., na mocy przywileju Jana Kazimierza, w mieście mogły się odbywać jarmarki św. Wojciecha.
Głównymi towarami, jakimi handlowano w tym rejonie, były: wino węgierskie, zboże, woły, sól, produkty leśne, len, sukno, metale, wyroby rzemieślnicze, a także broń - w XV w. miasto było miejscem produkcji mieczy i elementów zbroi.
„Dzięki królewskim przywilejom Nowy Sącz stał się miastem jarmarcznym, co w dużej mierze przyspieszyło jego rozwój. Już w 1329 r. rajcy miejscy mogli uzgodnić z Krakowem drogi handlowe. (…) Następnie za panowania Kazimierza Wielkiego kupcy sądeccy zostali zwolnieni z ceł na Węgry i Ruś – na trakcie krakowskim. Mieli też ułatwiony handel solą na Spiszu” – wyjaśniła historyk.
Współczesny Jarmark św. Małgorzaty odbywa się głównie na placu kolegiackim wokół bazyliki św. Małgorzaty (tam też był organizowany w średniowieczu) oraz u podnóża ruin sądeckiego zamku. „Aranżacja przestrzeni historycznej w obrębie tych miejsc, wzbogacenie jej występami artystycznymi, pokazami dawnego rzemiosła oraz przemieszczającym się wśród tłumu szeregiem artystów i wykonawców w dawnych strojach, tworzy doskonałe tło do odtworzenia klimatu tradycyjnych jarmarków i przypomina czasy świetności siedziby starostów, często odwiedzanej przez monarchów” – opisywała historyk.
Jednym z wydarzeń, które podczas festiwalu cieszą się największą popularnością, jest teatr ognia w wykonaniu grupy Circus Maximus. W programie imprezy są też dwa koncerty muzyki dawnej w wykonaniu zespołów: Szelindek z Węgier oraz Stromyrad ze Słowacji.
Zainteresowaniem cieszą się też pokazy i warsztaty wyrobu średniowiecznych kosmetyków, lekcje tańca, wróżbiarstwo i bursztyniarstwo, konkurs strzelania z łuku, pokaz rzemiosła katowskiego oraz wystawa narzędzi kar i tortur.
Podczas tegorocznego Jarmarku prezydent Nowego Sącza spotka się z Małgorzatami, odbędzie się inscenizacja legendy o św. Małgorzacie oraz wykład dr. Roberta Ślusarka o św. Małgorzacie w sztukach pięknych.
Słowo jarmark pochodzi od niemieckiego „jahrmarkt” i oznacza „doroczny targ”. Jarmark odbywał się co roku, w tym samym terminie, zazwyczaj przy okazji świąt kościelnych. Zarówno przywileje świeckie jak i kościelne zawierały zapisy gwarantujące kupcom w czasie trwania dorocznych targów bezpieczeństwo osobiste i ochronę towarów – w czasie jarmarku panował tzw. pokój jarmarczny. Jarmark zwykle trwał od jednego do dwóch dni, a były przypadki, że przedłużał się do tygodnia lub dwóch.
Początki jarmarków w Polsce to XIII w., a w Małopolsce to przełom XIII i XIV w.
W średniowieczu to właśnie targi, a przede wszystkim jarmarki, gdzie odbywał się transakcje hurtowe, stanowiły podstawę wolnego handlu.
Beata Kołodziej (PAP)
bko/ dym/