
Władze miasta Nagpur w środkowej części Indii wprowadziły bezterminowo godzinę policyjną po tym, jak kilkunastu funkcjonariuszy zostało rannych w starciach wywołanych przez grupę hindusów żądających usunięcia grobowca XVII-wiecznego muzułmańskiego władcy – podał we wtorek Reuters.
Policja w oświadczeniu podała, że członkowie nacjonalistycznej Światowej Organizacji Hindusów (VHP) w poniedziałek spalili podobiznę Aurangzeba, władcy z dynastii Mogołów, skandując hasła domagające jego usunięcia jego grobowca z pobliskiego miasta Aurangabad.
W rozmowie z agencją Reuters jeden z policjantów powiedział, że grupa muzułmańskich kontrdemonstrantów, ubranych w maski i noszących ostrą broń, rzucała kamieniami w policjantów. W wyniku tych starć rannych zostało co najmniej 15 funkcjonariuszy; jeden znajduje się w poważnym stanie.
Jak podała indyjska stacja NDTV, dotychczas aresztowano co najmniej 50 osób, a lokalne władze wprowadziły godzinę policyjną i zakazały zgromadzeń powyżej czterech osób. Zaostrzono również środki bezpieczeństwa wokół grobowca w Aurangabad, który znajduje się ok. 450 km na zachód od Nagpur.
W oświadczaniu wydanym przez VHP zaprzeczono oskarżeniom o udział w jakiejkolwiek aktach przemocy. Organizacja oczekuje, by grobowiec Aurangzeba został zastąpiony pomnikiem władców z lokalnej społeczności Maratha.
Nagpur jest siedzibą hinduskiej organizacji nacjonalistycznej Narodowe Stowarzyszenie Ochotników (RSS), z której wywodzi się Indyjska Partia Ludowa (BJP) premiera Narendry Modiego. Z tego samego kręgu politycznego wywodzi się VHP.
Reuters przypomniał, że krytycy Modiego często oskarżali go o dyskryminowanie muzułmanów i niepodejmowanie działań przeciwko tym, którzy ich atakują. On i jego rząd zaprzeczają tym oskarżeniom.(PAP)
mzb/ mms/