23 czerwca 1262 r. w czasie najazdu na Mazowsze Litwini zniszczyli gród w Jazdowie. Przebywający w nim książę Siemowit I został zabity, a jego syn Konrad wzięty do niewoli. Informacje o litewskim najeździe są pierwszymi informacjami o działaniach wojennych na obszarze dzisiejszej Warszawy. Ewa Suchodolska pisała, że wyprawa litewska z 1262 r., „zniszczyła Mazowsze, pozbawiła je władcy i zahamowała rozwój tej dzielnicy na długie lata” („Dzieje Mazowsza do 1526 roku”).
Ze względu na dogodne położenie na skarpie wiślanej, na szlaku z Grójca i Czerska do Zakroczymia, gród w Jazdowie – obok grodów w Sochaczewie, Rokitnie, Grójcu i Białej - stanowił istotny element obrony dzielnicy mazowieckiej przez najazdami z zewnątrz.
Sprawujący od 1247 r. rządy nad ziemią czerską książę Siemowit I, który w następnym roku po śmierci brata Bolesława I otrzymał też ziemię płocką, po czym zjednoczył całe Mazowsze, konsekwentnie prowadził politykę przymierza z Zakonem Krzyżackim. W sojuszu z Krzyżakami widział on możliwość zapewnienia ochrony terytorium, nad którym władał.
Siemowit wspierał także księcia halickiego Daniela (poślubił jego siostrę Perejesławę) oraz rządzącego w Krakowie Bolesława V Wstydliwego. Razem z nimi uczestniczył w wielu najazdach na pogańskich Jaćwingów. To właśnie prawo Siemowita I i jego sprzymierzeńców do jednej trzeciej ziemi zdobytej na Jaćwingach było głównym warunkiem ugody księcia mazowieckiego z Krzyżakami, którą zawarto w 1254 r. w Raciążu.
Źródła wspominają, że Litwini zdobyli Jazdów wskutek zdrady niejakiego Goszcza – bliskiego współpracownika księcia Siemowita I. Ten ostatni został z rozkazu Litwinów ścięty, a w niewolę uprowadzono jego najstarszego syna, Konrada liczącego wówczas 13-14 lat.
Podobną umowę z Zakonem Siemowit I zawarł w 1260 r. w Troszynie. Na mocy porozumienia Zakon uznawał prawo księcia do rządów nad Mazowszem, które zobowiązał się także chronić przed „wrogami chrześcijaństwa”. Książę był także zobowiązany udzielać Krzyżakom pomocy wojskowej.
Jak tłumaczyła Suchodolska, „Wspólnym wrogiem zarówno dla Siemowita, jak i dla Zakonu (pozostającego jeszcze wprawdzie w sojuszu z Mendogiem) mogła być tylko Litwa, której atak starano się uprzedzić”.
Litewski książę Mendog otrzymał papieską zgodę na koronację w 1251 r., pod warunkiem, że przyjmie chrzest, co nastąpiło jeszcze w tym samym roku. Mendog został koronowany na króla Litwy prawdopodobnie w 1253 r. Jednak po ośmiu latach, w 1261 r. powrócił do pogaństwa i na nowo stał się zagrożeniem dla Krzyżaków i ich sojuszników. W 1262 r. Litwini powzięli wyprawę zbrojną na Mazowsze, co było m.in. reakcją na ugodę w Troszynie. Najazdem dowodził książę żmudzki Trojnat.
„Powodem uderzenia na Mazowsze mógł być zarówno fakt, że Siemowit był sprzymierzeńcem Daniela, i jak również to, że wszedł on w sojusz z Krzyżakami” – pisał Jerzy Wyrozumski („Dzieje Polski Piastowskiej”).
Główne wojska podążyły na Ruś włodzimierską w odwecie za antylitewską działalność księcia Daniela. Część sił skierowała się na Ziemię Chełmińską, po czym złupiła i spaliła stołeczny gród w Płocku. Inny oddział, którym według tzw. Latopisu wołyńskiego dowodził książę riazański Ostafij Konstantynowicz, maszerował szlakiem jaćwiesko-mazowieckim, przeprawił się na lewy brzeg Wisły i obległ gród w Jazdowie.
Źródła wspominają, że Litwini zdobyli Jazdów wskutek zdrady niejakiego Goszcza – bliskiego współpracownika księcia Siemowita I. Ten ostatni został z rozkazu Litwinów ścięty, a w niewolę uprowadzono jego najstarszego syna, Konrada liczącego wówczas 13-14 lat.
Według Suchodolskiej, „Działania wojenne na terenie Rusi włodzimierskiej, Mazowsza i państwa zakonnego w czerwcu i lipcu 1262 r. były tylko przygotowaniem, przez osłabienie lub związanie sił przeciwników Litwy, do właściwego celu, jakim miała być likwidacja inflanckiej gałęzi Zakonu”.
W następnym roku przez Jazdów przebiegała droga kolejnego najazdu litewskiego, tym razem na Łowicz. „Te klęski uświadomiły książętom mazowieckim słabość punktów oporu nad Wisłą, przystąpili więc do ich umacniania, zabiegali też o zwiększenie osadnictwa rycerskiego w tym rejonie” – pisali Marian Marek Drozdowski i Andrzej Zahorski („Historia Warszawy”).
Waldemar Kowalski (PAP)
wmk/ ls/