Parlament Kraju Basków wyraził w czwartek zgodę na uruchomienie procedury przeniesienia szczątków zabitych w czasie hiszpańskiej wojny domowej mieszkańców tego regionu, pochowanych w podmadryckiej Dolinie Poległych, tzw. Valle de los Caidos.
Większość baskijskich deputowanych opowiedziała się za prawem mieszkańców regionu do sprowadzenia prochów członków swoich rodzin do Kraju Basków. Dokument, zatwierdzony przez lokalny parlament, przewiduje, że “konieczne będzie stworzenie warunków technicznych do ponownego pochówku ofiar, na tyle, na ile będzie to możliwe”.
Baskijscy deputowani ustalili, że w pierwszej kolejności skierują do władz Hiszpanii prośbę o podanie szczegółowych informacji na temat liczby ofiar z Kraju Basków oraz ich personaliów.
“Konieczne jest umożliwienie rodzinom ofiar ich ekshumacji i przeniesienie poza Dolinę Poległych. Miejsce to ma bowiem silne związki z ideologia frankistowską” - napisano w przyjętej w czwartek rezolucji, którą zatwierdził regionalny parlament Kraju Basków.
Jedynym ugrupowaniem, które w całości nie poparło głosowanego projektu dotyczącego ekshumacji baskijskich ofiar wojny domowej, była Partia Ludowa (PP), która do maja br. rządziła Hiszpanią.
Podczas czwartkowego głosowania deputowani rządzącej krajem Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) apelowali, aby podjąć działania służące “jak najszybszej ekshumacji” baskijskich ofiar wojny domowej z lat 1936-39.
W Dolinie Poległych, gdzie zostało pochowanych 33,8 tys. ofiar hiszpańskiej wojny domowej, zarówno zwolenników, jak i przeciwników generała Francisco Franco, rozpoczęto w tym roku pierwsze ekshumacje. W kwietniu br. przeniesiono stamtąd ciała czterech osób. Wydarzenie to było efektem bezprecedensowej zgody sądu na prośbę rodzin wnioskujących o zmianę pochówku.
Po dojściu do władzy w czerwcu br. socjalistów premier Pedro Sanchez zapowiedział, że przeniesienie zwłok Franco będzie jednym z priorytetów jego gabinetu. Nowy szef rządu wyjaśnił wówczas, że spoczywanie osoby, która “zainicjowała zamach stanu, a w konsekwencji wojnę domową”, obok ofiar tego konfliktu uwłacza ich pamięci.
Proces przeniesienia zwłok Franco był już trzykrotnie zmieniany. Choć Sanchez twierdzi, że uda się sfinalizować ekshumację w 2019 r., w dalszym ciągu sprzeciwia się jej rodzina generała, zarzucając socjalistom rewanżyzm.
Najbliżsi zmarłego w 1975 r. dyktatora twierdzą, że nowym miejscem pochówku Franco mogłaby być madrycka katedra Almudena. Żądają też spełnienia kilku warunków, w tym specjalnego protokołu podczas ponownego pogrzebu. Uwzględnia on m.in. odegranie hymnu państwowego oraz salwy armatnie. Rząd Sancheza odrzucił już te żądania.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ jo/ mc/