W czasach PRL nie brakowało odkryć technologicznych, były one jednak często skazane na porażkę z uwagi na uwarunkowania niewydolnej gospodarki planowej - podkreślali w środę w Katowicach uczestnicy pierwszej konferencji poświęconej tej tematyce.
Interdyscyplinarna konferencja "High-Tech za żelazną kurtyną. Elektronika, komputery i systemy sterowania w PRL" zorganizowana została przez katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej oraz Muzeum Historii Komputerów i Informatyki (MHKI) w Katowicach.
Jak powiedział dyrektor MHKI Krzysztof Chwałowski, w ówczesnym "układzie politycznym" nie brakowało odkryć technologicznych "wytworzonych przez polskich inżynierów". "Polscy inżynierowie wcale nie odbiegali myślą i możliwościami od Zachodu. Mamy bardzo duży udział w rozwoju myśli technologicznej" - podkreślał. "Miniaturyzacja, postęp - w tym także potężny wkład mieli polscy inżynierowie i naukowcy" - dodał.
Konferencji towarzyszy ekspozycja, która pokazuje dokonania m.in. "śląskiej informatyki". "Możemy zobaczyć wyroby firmy Meraster z Katowic, produkty z Elzabu z Zabrza. Wszyscy, którzy interesują się informatyką być może kojarzą taki komputer jak Meritum, który również można tutaj obejrzeć. Mało kto wie, że był to komputer w drewnianej obudowie" - powiedział Chwałowski. Jedną "z perełek" tej wystawy, jak dodał, "jest prototypowa wersja 16-bitowego komputera z Zabrza - ComPAN 16". Można też oglądać komputer Elwro 800 Junior.
Zakłady Elektroniczne Elwro z Wrocławia były pionierem produkcji przemysłowej - w 1960 roku opracowano tam komputer Odra 1001, a cztery lata później uruchomiono seryjną produkcję komputerów Odra 1003. Jeden z komputerów Odra można oglądać w katowickim muzeum.
"Polscy inżynierowie wcale nie odbiegali myślą i możliwościami od Zachodu. Mamy bardzo duży udział w rozwoju myśli technologicznej" - podkreślał dyrektor MHKI Krzysztof Chwałowski
"Myśl technologiczna była w Polsce na bardzo wysokim poziomie ze względu na wysokie wykształcenie ludzi, którzy dotrzymywali kroku trendom, zawodziła natomiast produkcja" - powiedział Jerzy Nowak z sekcji historycznej Polskiego Towarzystwa Informatycznego. "Myśl była, brakowało jednak organizacji produkcji i brakowało też wyobraźni o tym, jaka powinna być skala tej produkcji" - powiedział dziennikarzom Nowak. Z tego powodu, jak dodał, odnotowywano "opóźnienie rzędu 8-10 lat" względem Zachodu.
Na pytanie o obecność polskiej myśli technologicznej w produkcjach zagranicznych, Nowak odpowiedział, że było "tego raczej niewiele", ale z drugiej strony polskie kadry zasilały szereg firm na Zachodzie Europy, gdzie "znakomicie dawali sobie radę".
Zdarzały się jednak sytuacje, kiedy urządzenia polskich konstruktorów trafiały poza "żelazną kurtynę". "Na przykład w jednej z uczelni zrobiono w latach 70. specjalny minikomputer do badania mózgu - już na układach scalonych. Został sprzedany do Stanów Zjednoczonych i Kanady. W Polsce znalazł zastosowanie może w kilku klinikach. Szef jednej z nich dowiedział się o tym urządzeniu dopiero podczas pobytu w Teksasie" - dodał Nowak.
Wystąpienie Nowaka poświęcone było m.in. komputerowi K-202. "W 1970 roku powstał pomysł skonstruowania minikomputera dla potrzeb gospodarki. Założenie było takie, że zostanie skonstruowany na częściach wyłącznie zachodnich, będzie eksportowany na Zachód, a to co zostanie w kraju będzie służyło przedsiębiorstwom, uczelniom, biurom projektowym. O ile konstrukcja była absolutnie zgodna z trendami światowymi, to m.in. biurokracja, restrykcje finansowe - wywołały, że kontrahenci z Zachodu wystąpili o rozwiązanie porozumienia" - powiedział Nowak.
"Myśl była, brakowało jednak organizacji produkcji i brakowało też wyobraźni o tym, jaka powinna być skala tej produkcji" - powiedział Jerzy Nowak z sekcji historycznej Polskiego Towarzystwa Informatycznego.
Dodał, że w następstwie "K-202 został przekonstruowany w inny komputer - o nazwie Mera 400, ale już z użyciem krajowych części i krajowych podzespołów". Był produkowany do 1989 roku. Według Nowaka "ostatnia Mera nadal jeszcze pracuje".
Organizowana przez katowicki oddział IPN oraz MHKI dwudniowa konferencja, pod patronatem naukowym Instytutu Historii Nauki PAN, "służyć ma wymianie doświadczeń w zakresie badań nad szeroko rozumianą elektronizacją, informatyzacją i automatyzacją PRL".
Uczestniczą w niej naukowcy reprezentujący dyscypliny humanistyczno-społeczne - m.in. historycy, kulturoznawcy, socjolodzy, ekonomiści a także inżynierowie, analizujący na przykład mikroelektronikę czy oprogramowanie w perspektywie historycznej. Intencją organizatorów jest też "wzbudzenie zainteresowania młodego pokolenia" oraz zaspokojenie zapotrzebowania na wiedzę o historii techniki komputerowej u wszystkich tych osób, które chcą uzupełnić polityczno-społeczną wiedzę "o kolejny intrygujący wymiar".
Pomysł zorganizowania tej konferencji wpisuje się m.in. w międzynarodowy nurt badawczy, który polega na badaniu społeczeństw przez pryzmat adaptacji techniki - sciences technology and society, czyli wpływu technologii na ich rozwój. Jej celem jest również pokazanie, że informatyka, elektronika były jednymi z wiodących obszarów rywalizacji między dwoma systemami ekonomicznymi. (PAP)
ktp/ jbr/