Szef MON Mariusz Błaszczak, który uczestniczył w zmianie dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego NATO w Szczecinie podkreślił, że sukcesem Korpusu jest osiągnięcie stanu gotowości w ramach Sojuszu.
Generał broni Sławomir Wojciechowski przejął w środę dowodzenie Wielonarodowym Korpusem Północno-Wschodnim NATO. Dotychczasowym dowódcą Korpusy był niemiecki generał Manfred Hofmann.
"Niezwykle ważne jest to, żeby zapewnić bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO, ale także w Europie i wolnym świecie, stąd rząd polski przywiązuje bardzo dużą wagę do przedsięwzięć związanych z aktywnością Sojuszu Północnoatlantyckiego" – powiedział Błaszczak. "Przez ostatnie lata niewątpliwym sukcesem Korpusu było osiągnięcie stanu gotowości w ramach NATO. To jest niewątpliwie wyróżnienie dla Korpusu, to jest też dowód profesjonalizmu dowódców, profesjonalizmu tych wszystkich żołnierzy, którzy na co dzień służą w Szczecinie" – dodał minister.
Błaszczak podziękował odchodzącemu generałowi Hofmannowi i pogratulował generałowi Wojciechowskiemu. "Nie tak dawno dziękowałem za służbę generałowi Wojciechowskiemu, jako dowódcy operacyjnemu Polskich Sił Zbrojnych. Niewątpliwie generał jest wyróżniającym się dowódcą Wojska Polskiego, a jego doświadczenie, umiejętności, talenty dowódcze dają gwarancje tego, że zadania postawione przed nim, jako dowódcą Korpusu zostaną spełnione" – podkreślił szef MON.
"Zadania postawione przed nowym dowódcą związane są chociażby z reformą systemu dowodzenia w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego i z umacnianiem zasad bezpieczeństwa, funkcjonujących w ramach NATO, a przede wszystkim skoncentrowanie się na wschodniej flance, na tym wszystkim, co związane jest z bezpieczeństwem dla państw północnowschodniej części Europy" – zaznaczył Błaszczak.
Szef resortu obrony wręczył Hofmannowi Medal Wojska Polskiego przyznawany cudzoziemcom, którzy swoją działalnością szczególnie zadłużyli się w dziedzinie współpracy Wojska Polskiego z siłami zbrojnymi innych państw. Hofmann otrzymał także medal od strony duńskiej.
Podczas uroczystości w kwaterze głównej szczecińskiego Korpusu polski hymn narodowy odegrały wspólnie orkiestry wojskowe z Niemiec, Danii i Polski.
Wojciechowski spotkał się wcześniej z dziennikarzami, którzy pytali go o stojące przed nim zadania. "Na początku Anakonda (ćwiczenia wojskowe rozpoczynjące się w listopadzie br. - PAP). Sam ją wymyśliłem, sam ją wprowadzałem, a teraz poćwiczę i zobaczę co wymyśliłem" – powiedział nowy szef Korpusu. "Nie jest to kara, ani nie martwię się tym, ale to jest największe zadanie przed nami. Jest jeszcze kilka innych pomniejszych, ale ważnych, związanych z funkcjonowaniem Korpusu" – dodał generał.
"Lubię porównywać to do przechodzenia z polskiej ligi do Ligi Mistrzów. Teraz będę grał na wyższym poziomie. Może na innej pozycji, ale z nie mniejszą, jeżeli nie większą odpowiedzialnością; jest ekscytująco" – zaznaczył Wojciechowski.
Dopytywany o planowane działania w Korpusie odpowiedział: "Będę trzymał się tej samej formuły, która dotyczy zmian. Zmiana jest potrzebna w każdej organizacji, ponieważ świat i sytuacja się zmienia. Zmiana dla samej zmiany nie jest rozwiązaniem, ale nie robimy tych rzeczy bezcelowo. Zachowanie równowagi między tym, co jest dobre, działa i funkcjonuje, a wysiłkiem, aby dodać coś od siebie i niekoniecznie zepsuć to zawsze jest spore wyzwanie" – powiedział generał.
Wojciechowski przejął dowodzenie blisko czterystuosobowym sztabem od Hofmanna, który objął je w sierpniu 2015 r. Od początku istnienia Korpusu stanowisko najważniejszego oficera obsadzają rotacyjnie co 3 lata polscy i niemieccy generałowie.
Bezpośrednio przed objęciem dowództwa Korpusu Wojciechowski kierował Dowództwem Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Wcześniej dowodził m.in. 17. Wielkopolską Brygadą Zmechanizowaną oraz odpowiadał za zarządzanie planowaniem operacyjnym w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. Brał udział w misjach w Iraku i w Afganistanie.
W czasie, kiedy Korpusem dowodził Hofmann stał się on najwyższym dowództwem NATO na wschodzie Sojuszu, ze szczególnym uwzględnieniem rejonu Morza Bałtyckiego. Korpus monitoruje obecnie sytuację bezpieczeństwa w Polsce, Estonii, na Litwie, Łotwie, Słowacji i Węgrzech.
Od czerwca 2017 r. szczeciński Korpus funkcjonuje jako Dowództwo Sił Wysokiej Gotowości. Odpowiada za wszystkie jednostki oraz siły lądowe NATO znajdujące się na tzw. wschodniej flance, poczynając od Jednostek Integracji Sił NATO, a kończąc na wielonarodowych batalionowych grupach bojowych, rozmieszczonych w Polsce, Estonii, na Litwie i Łotwie w ramach tzw. wzmocnionej wysuniętej obecności.
Jeśli zaszłaby taka konieczność, Korpus jest także gotowy do natychmiastowego dowodzenia zarówno wojskami stacjonującymi już teraz na wschodniej flance, jak i elementami Sił Odpowiedzi NATO, w tym tzw. szpicą, a zatem do przejęcia odpowiedzialności za prowadzenie wszystkich operacji lądowych Sojuszu w rejonie Morza Bałtyckiego.
Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni powstał w 1999 r. List intencyjny o jego utworzeniu został podpisany przez Polskę, Niemcy i Danią w 1998 r. - jeszcze przed wejściem Polski do NATO. Oficerowie z tych trzech państw, najliczniej reprezentowanych w Korpusie, rotacyjnie zajmują najwyższe stanowiska dowódcze i sztabowe. (PAP)
autor: Kacper Reszczyński
res/ par/