Antoni Macierewicz, minister spraw wewnętrznych w latach 1991–1992, wieloletni poseł na Sejm, działacz opozycji demokratycznej w PRL w latach 1968–1989, współtwórca Komitetu Obrony Robotników, o zmarłym w poniedziałek Tadeuszu Mazowieckim:
"Wielokrotnie stykałem się z Tadeuszem Mazowieckim od lat sześćdziesiątych, gdy był redaktorem +Więzi+, także później, gdy była kwestia jego relacji do powstającej opozycji, KOR, różnych inicjatyw, które inicjował. Na pewno był znaczącą postacią środowisk politycznych kontestujących ówczesny reżim komunistyczny i odegrał olbrzymią rolę jako doradca Solidarności, będąc zwolennikiem bardzo ostrożnych działań politycznych, ewolucyjnych metod postępowania (...).
Gdy dzisiaj patrzę z perspektywy dziesiątków lat, które minęły od tego czasu, zastanawiam się, z jak wielkim realizmem podchodził do swojego środowiska i jego rzeczywistych aspiracji, które nie przekraczały poziomu limitowanej opozycji. Był jedną z tych osób, która odegrała olbrzymią rolę w czasie strajku gdańskiego, działając na maksymalne ograniczenie jego aspiracji niepodległościowych.
Obawiał się zbyt radykalnych ruchów, to nas zawsze bardzo różniło, ale niewątpliwie był człowiekiem, który podejmował działania, kierując się swoim rozeznaniem sytuacji. Odegrał bardzo dużą rolę jako pierwszy premier po Okrągłym Stole, realizując tę umowę zarówno w sferze politycznej, jak i gospodarczej.
Warto pamiętać, że był wychowankiem nurtu politycznego w polskiej historii, który wywodził się z myśli politycznej i doświadczenia Bolesława Piaseckiego, który bardzo realistycznie oceniał polskie możliwości w obozie komunistycznym. I o ile w sferze ideowej i wyznaniowej zbliżając się do socjalizmu uznawał możliwości daleko idącej autonomii naszego kraju, to w sferze politycznej zakładał, iż możliwość zmian jest bardzo niewielka.
Na pewno był człowiekiem wybitnym i jako wybitny spadkobierca myśli realistycznej, działań ostrożnych, ewolucyjnych, nieprzekraczających przyjętych granic pozostanie w naszej pamięci. (...) Tadeusz Mazowiecki nigdy nie udawał, nie tworzył wrażenia, nie wprowadzał nikogo w błąd swoimi działaniami i tym, co mówił. Realistycznie wskazywał, iż jego zdaniem polskie możliwości są bardzo ograniczone. Moim zdaniem się mylił, ale był bardzo uczciwy w swoich działaniach politycznych". (PAP)
tgo/ son/ as/