W związku z 66. rocznicą wyzwolenia KL Auschwitz prezydent Bronisław Komorowski od-znaczył 32 osoby „za wybitne zasługi w ratowaniu ludzkiego życia”, które z narażeniem życia udzielały pomocy więźniom niemieckiego obozu zagłady w Oświęcimiu.
W związku z 66. rocznicą wyzwolenia KL Auschwitz prezydent Bronisław Komorowski od-znaczył 32 osoby „za wybitne zasługi w ratowaniu ludzkiego życia”, które z narażeniem życia udzielały pomocy więźniom niemieckiego obozu zagłady w Oświęcimiu.
Wśród uhonorowanych Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski jest mieszkanka Niemodlina Zofia Zużałek (z domu Szewczyk), pochodząca z Babic koło Oświęcimia i jej koleżanka z lat wojny Józefa Handzlik (z domu Hatłas), która wychowała się w sąsiedniej Brzezince, a dzisiaj mieszka w Oświęcimiu.
Zofia Szewczyk i Józefa Hatłas w Medale dla niosących pomoc więźniom Auschwitz
W związku z 66. rocznicą wyzwolenia KL Auschwitz prezydent Bronisław Komorowski od-znaczył 32 osoby „za wybitne zasługi w ratowaniu ludzkiego życia”, które z narażeniem życia udzielały pomocy więźniom niemieckiego obozu zagłady w Oświęcimiu.
Wśród uhonorowanych Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski jest mieszkanka Niemodlina Zofia Zużałek (z domu Szewczyk), pochodząca z Babic koło Oświęcimia i jej koleżanka z lat wojny Józefa Handzlik (z domu Hatłas), która wychowała się w sąsiedniej Brzezince, a dzisiaj mieszka w Oświęcimiu.
Zofia Szewczyk i Józefa Hatłas w związku z rozbudową KL Auschwitz zostały wiosną 1941 r. wraz z rodzicami przesiedlone do Oświęcimia. Władze niemieckie przydzieliły im mieszkania, do opuszczania których wcześniej zmuszono Żydów oświęcimskich, wywiezio-nych głównie do gett w Chrzanowie i w Sosnowcu.
Niespełna wówczas dwudziestoletnie młode dziewczyny zostały zatrudnione w sklepie obuw-niczym „Bata”, który znajdował się w Rynku, gdzie pracowały do stycznia 1945 r. Do mia-sta w tym okresie do różnych prac były przyprowadzane komanda więźniów z pobliskiego obozu macierzystego na Zasolu. Przed przyjściem komand więźniarskich do pracy odważne oświęcimianki w umówionych miejscach pozostawiały żywność, często była to nawet goto-wana strawa. Zofia Szewczyk i Józefa Hatłas dostarczały także więźniom papierosy i lekar-stwa, w tym bardzo im potrzebną maść na świerzb, noszącą nazwę „Mitigal”.
- Chciałem pogratulować, nie tylko wszystkim odznaczonym i ich rodzinom, ale także społecz-nościom lokalnym, w których Państwo żyliście. Mam świadomość jak niełatwo zachować się w taki sposób w sytuacji skrajnego zagrożenia własnej rodziny, własnej osoby, jak niełatwo zachowywać się w sposób arcyprzyzwoity, uwzględniający większy dramat i większy lęk innych ludzi - powiedział prezydent.
Adam Cyra
związku z rozbudową KL Auschwitz zostały wiosną 1941 r. wraz z rodzicami przesiedlone do Oświęcimia. Władze niemieckie przydzieliły im mieszkania, do opuszczania których wcześniej zmuszono Żydów oświęcimskich, wywiezio-nych głównie do gett w Chrzanowie i w Sosnowcu.
Niespełna wówczas dwudziestoletnie młode dziewczyny zostały zatrudnione w sklepie obuw-niczym „Bata”, który znajdował się w Rynku, gdzie pracowały do stycznia 1945 r. Do mia-sta w tym okresie do różnych prac były przyprowadzane komanda więźniów z pobliskiego obozu macierzystego na Zasolu. Przed przyjściem komand więźniarskich do pracy odważne oświęcimianki w umówionych miejscach pozostawiały żywność, często była to nawet goto-wana strawa. Zofia Szewczyk i Józefa Hatłas dostarczały także więźniom papierosy i lekar-stwa, w tym bardzo im potrzebną maść na świerzb, noszącą nazwę „Mitigal”.
- Chciałem pogratulować, nie tylko wszystkim odznaczonym i ich rodzinom, ale także społecz-nościom lokalnym, w których Państwo żyliście. Mam świadomość jak niełatwo zachować się w taki sposób w sytuacji skrajnego zagrożenia własnej rodziny, własnej osoby, jak niełatwo zachowywać się w sposób arcyprzyzwoity, uwzględniający większy dramat i większy lęk innych ludzi - powiedział prezydent.
Adam Cyra