Angela Merkel i Władimir Putin w piątek otworzyli wspólnie wystawę w Petersburgu, unikając w ostatniej chwili dyplomatycznego skandalu. Wcześniej ten punkt programu został odwołany ze względu na spór o dzieła sztuki wywiezione w 1945 r. z Niemiec do ZSRR.
Otwierając wystawę "Epoka Brązu - Europa bez granic" wieczorem w petersburskim Ermitażu, Merkel wezwała władze rosyjskie do zwrotu niemieckich dzieł sztuki wywiezionych w 1945 roku przez radzieckich żołnierzy jako łup wojenny.
"Uważamy, że te eksponaty powinny wrócić do Niemiec" - powiedziała szefowa niemieckiego rządu. Jak zaznaczyła, należy je oddać prawowitym właścicielom lub ich prawnym następcom.
Wśród 1700 pokazanych na wystawie cennych przedmiotów blisko jedna trzecia pochodzi z zasobów niemieckich muzeów, wywiezionych przez Armię Czerwoną do ZSRR.
Merkel zauważyła, że Niemcom i Rosjanom udało się od czasu zakończenia wojny bardzo wiele dokonać. "Dlatego mam nadzieję, że i ten problem zostanie rozwiązany" - podkreśliła.
Głównym celem wizyty Merkel w Petersburgu był jej udział w 17. Międzynarodowym Forum Ekonomicznym. Jednak skandal wokół otwarcia wystawy zepchnął na drugi plan kwestie gospodarcze. Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert poinformował rano, że udział Merkel w otwarciu wystawy został odwołany. Niemieckie źródła rządowe podały, że przyczyną nagłej decyzji była podjęta przez stronę rosyjską próba niedopuszczenia do zabrania przez kanclerz głosu.
Dopiero po rozmowie w cztery oczy między Merkel i Putinem oboje ogłosili, że wspólne otwarcie wystawy jednak się odbędzie.
"Moja bezpośrednia rozmowa z prezydentem spowodowała, że jednak otworzymy wystawę" - powiedziała Merkel dziennikarzom.
Według telewizji publicznej ARD Merkel i Putin nie chcieli, by sporna kwestia całkowicie przysłoniła wizytę niemieckiej kanclerz w Petersburgu, poświęconą głównie sprawom gospodarczym.
Putin powiedział, że kwestia dzieł sztuki jest dla obu społeczeństw "problemem bardzo delikatnym". "Należy poszukiwać rozwiązań, a nie rozdmuchiwać tę sprawę" - zaznaczył prezydent Rosji.
Wystawa w Ermitażu "Epoka brązu - Europa bez granic" uważana jest za wydarzenie roku w niemiecko-rosyjskich stosunkach w dziedzinie kultury. Eksponaty pochodzące z niemieckich muzeów zostały pokazane po raz pierwszy od końca wojny.
Berlin uważa te dzieła sztuki za swoją własność i domaga się ich zwrotu. Moskwa traktuje "sztukę zdobyczną" jako rekompensatę za straty rosyjskie w czasie wojny. Na mocy ustawy uchwalonej przez rosyjską Dumę zrabowane przedmioty stały się własnością państwa rosyjskiego.
Pochodzące z Niemiec zabytkowe przedmioty, przechowywane na co dzień w Muzeum Puszkina w Moskwie, zostały po raz pierwszy udostępnione szerokiej publiczności. Wśród nich znajduje się "złoty skarb z Eberswalde" - ważąca 2,6 kilograma kolekcja wykonanych z czystego złota pucharów, naszyjników i sztabek. Kolekcja ta, wraz z przedmiotami znalezionymi przez Heinricha Schliemanna w Troi, została w 1945 roku wywieziona do Rosji. Przez kilkadziesiąt lat uważano ją za zaginioną.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)