Ponad 1100 zgłoszeń wpłynęło do MON w konkursie na nazwy dla pięciu samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie. Ministerstwo chce, by nazwy były uniwersalne oraz zrozumiałe w Polsce i na świecie, a także honorowały wielkich Polaków.
Konkurs na nieoficjalne nazwy dla pięciu samolotów dla VIP-ów, które zostały zakupione w tym i w ubiegłym roku, MON ogłosiło we wtorek. Propozycje można było wysyłać mailem do piątku włącznie. Na kilka godzin przed upływem tego terminu liczba zgłoszeń przekroczyła 1100.
Jak poinformowano PAP w ministerstwie, komisja konkursowa będzie się kierowała uniwersalnością zgłoszonych propozycji oraz ich zrozumiałością dla Polaków i opinii międzynarodowej. Nazwy mają honorować "wielkich Polaków, postaci historyczne".
MON nie chce powielać nazw, które już występują w siłach zbrojnych, np. ptaków i innych zwierząt. "Część propozycji zostanie wyeliminowana w związku z użyciem nazw powszechnie uznanych za obelżywe bądź obraźliwe" - poinformowało ministerstwo.
Spośród ponad 1100 zgłoszonych propozycji nazw, MON przesłało PAP prawie 60 przykładów.
Kryterium honorowania postaci historycznych spełniają m.in.: Jan Paweł II, Batory, Chrobry, Grot-Rowecki, Bolesław Śmiały, Kaczyński, Piłsudski, Kościuszko, Żołkiewski, Dmowski, Kukliński, Krasnodębski (od twórcy dywizjonu 303 płk. Zdzisława Krasnodębskiego), Skarżyński (płk Stanisław Skarżyński to pierwszy Polak, który przeleciał nad Atlantykiem), Skalski (Stanisław, as myśliwski z czasu II wojny światowej), Sikorski, Anders, Pułaski, Poniatowski, Jadwiga, Inka, Żwirko, Moniuszko, Paderewski i Mieszko.
Wśród propozycji znalazło się także nazwisko Małysz oraz postaci legendarne - Lech i Twardowski.
Niemałą grupę propozycji stanowią nazwy ptaków, np. Orzeł, Orlik (tę nazwę nosi samolot szkolno-treningowy PZL-130), Bielik (to nazwa, którą mają nosić w Polsce nowe samoloty szkolne M-346), Eagle 1, Bocian (istnieje typ szybowca o takiej nazwie, ale to maszyna cywilna), Jastrząb (to polska nazwa samolotów F-16), Sokół (określenie śmigłowców W-3), Krogulec, Czapla, Mewa. Część z tych nazw nosiły lub noszą okręty Marynarki Wojennej.
Część zgłoszonych nazw odwołuje się do funkcji, jakie będą pełniły samoloty (np. PolVipLot, VipLiner, Celebrity i Globetrotter). Są też propozycje geograficzne, dotyczące miast (np. Warszawa, Kraków i Lublin), rzek (np. Wisła), regionów (np. Pomorze) i wiatrów (np. Orkan - w Marynarce Wojennej jest okręt o takiej nazwie). Jedna z propozycji to nazwy gwiazd z gwiazdozbioru Orła: Aquila (łac. Orzeł), Altair, Tarazed i Alfa. Inny pomysł nawiązuje do powieści Stanisława Lema "Solaris", kolejny - do nazwy polskiej waluty: Złoty.
Komisja, która wybierze nazwy, ma zebrać się w poniedziałek, a w piątek wyniki konkursu mają zostać ogłoszone na stronie internetowej MON. Nagrodą w konkursie jest zaproszenie na prezentację pierwszego samolotu do przewozu najważniejszych osób w państwie.
W listopadzie 2016 r. MON podpisało z firmą Gulfstream umowę na dostawę dwóch małych samolotów G550. Natomiast w marcu 2017 r. został zawarty kontrakt na trzy samoloty średniej wielkości Boeing 737 (dwa nowe i jeden używany).
Zgodnie z umową oba samoloty Gulfstream G550 miały trafić do Polski do połowy sierpnia 2017 r. MON podawało jednak, że dostawa nastąpi szybciej - pierwsza maszyna przyleci w czerwcu, a druga w lipcu. Według najnowszych danych pierwszy samolot będzie w Polsce w ostatniej dekadzie czerwca.
Natomiast umowa z Boeingiem przewiduje dostawę używanego samolotu B737-800NG w konfiguracji pasażerskiej do połowy listopada 2017 r. (z czasem zostanie przebudowany). Natomiast dwie nowe maszyny w konfiguracji z salonką do przewozu najważniejszych osób w państwie (oznaczonych jako BBJ2, od Boeing Business Jet) mają być w Polsce do połowy września i połowy listopada 2020 r.
Wszystkie maszyny trafią do 1 Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie.
Kwota kontraktu z Gulfstreamem to nieco ponad 440,5 mln zł netto. Po doliczeniu podatku, który zapłaciła strona polska, to ponad 538 mln zł. Wartość netto umowy z Boeingiem wynosi 523,6 mln dolarów, czyli ok. 2 mld 65 mln zł, a po doliczeniu podatku - ok. 2,5 mld zł.
Wojsko nie pierwszy raz wybiera nazwę dla nowego sprzętu lub uzbrojenia w konkursie. Ostatnio chodziło jednak o nazwy dla typów, a nie pojedynczych egzemplarzy. W 2006 r. w konkursie ogłoszonym przez miesięcznik "Lotnictwo" dla polskich samolotów wielozadaniowych F-16 wybrano nazwę "Jastrząb". Z kolei nazwa kołowego transportera opancerzonego "Rosomak" została wybrana spośród propozycji nadesłanych do miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa". W 2014 r. MON ogłosiło konkurs na nazwę dla ciężarówek Jelcz 442.32 (kolejny kontrakt na dostawę tych pojazdów został podpisany we wtorek). Pozostał on jednak bez rozstrzygnięcia wobec wybuchu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i odwołania imprez z okazji 15-lecia wejścia Polski do NATO; wstęp na nie był jedną z nagród. (PAP)
ral/ js/