W Trościeńcu koło stolicy Białorusi Mińska odbył się w poniedziałek uroczysty pochówek szczątków ofiar niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego, który znajdował się w tym miejscu w czasie drugiej wojny światowej.
Na piątek planowane jest uroczyste otwarcie kompleksu memorialnego Trościeniec. W uroczystości mają uczestniczyć prezydenci Białorusi, Niemiec i Austrii. Zaproszenia otrzymali także prezydenci Polski, Izraela i Czech.
W poniedziałek w Trościeńcu obecni byli przedstawiciele władz miejskich, zwierzchnicy białoruskich Kościołów prawosławnego i katolickiego, białoruscy rabini i mufti, a także niemiecki pastor luterański. Przedstawiciele wszystkich wyznań modlili się za niewinne ofiary, które spoczywają w masowych dołach śmierci na terenie uroczyska Błagowszczina, gdzie powstał nowy memoriał.
Metropolita mińsko-mohylewski, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz podkreślił, że Trościeniec był jednym z największych obozów zagłady, podobnym do Auschwitz i Majdanka. „Gdzie są granice nienawiści, jak człowiek mógł podnieść rękę na innych ludzi?” – mówił abp Kondrusiewicz. „Żaden naród nie może rozwijać się kosztem innego” – dodał.
Hierarcha ocenił, że zarówno pochówek szczątków ofiar, jak i otwarcie nowego upamiętnienia to proces „oczyszczenia sumienia”.
Działający w latach 1941-1943 obóz koncentracyjny składał się z trzech głównych obiektów: obozu pracy we wsi Mały Trościeniec (w 2015 roku powstała tam tzw. Brama Pamięci), krematorium w Szyszkowce i uroczyska Błagowszczina, gdzie dokonywano eksterminacji Żydów.
„Trościeniec to miejsce ofiar Holokaustu, wśród których oczywiście najwięcej jest Żydów, dlatego dla nas jest to ważne miejsce” – powiedział PAP ambasador Izraela na Białorusi Alon Szoham. Dodał, że należy szanować różne koncepcje pomników, ale dobrze, by miejsca upamiętniające ofiary totalitaryzmu mówiły jak najwięcej o ludziach, którzy zginęli, ich kulturze, etosie.
Ambasador RP na Białorusi Artur Michalski określił ceremonię jako „bardzo wzruszającą” i wskazał, że wśród ofiar byli także obywatele Polski. „Trzeba w tych miejscach być. Niestety, na Białorusi jest wiele takich miejsc (w których spoczywają ofiary totalitaryzmów – PAP). Chodzi nie tylko o ofiary nazistów, ale także NKWD. To bardzo ważne, aby zostały właściwie upamiętnione” – dodał.
Tablica pamiątkowa w kompleksie memorialnym Trościeniec zawiera inskrypcje w językach białoruskim, rosyjskim i angielskim: „W latach 1941-1943 na uroczysku Błagowszczina naziści masowo likwidowali mieszkańców Białorusi, uczestników antyfaszystowskiej walki podziemnej i ruchu partyzanckiego, sowieckich jeńców wojennych, więźniów mińskiego getta i ludność żydowską deportowaną z Austrii, Niemiec, Czech, Polski i innych państw Europy. W 34 mogiłach zbiorowych spoczywają szczątki 150 tys. ludzi”.
Portal TUT.by przypomina, że pierwsze upamiętnienie zamordowanych w obozie Żydów z terenów dzisiejszej Białorusi i Europy pojawiło się na miejscu dawnego obozu dopiero w 2002 roku. „Wcześniej pisano, że w Trościeńcu zginęli działacze podziemia, partyzanci, sowieccy cywile i +więźniowie przywiezieni z więzień w Niemczech, Czechosłowacji, Austrii, Francji, Polsce+” – czytamy w tekście poświęconym nowemu upamiętnieniu.
Cytowany przez TUT.by historyk Alaksandr Dałhouski powiedział, że Trościeniec i Błagowszczina powstały początkowo głównie jako miejsce eksterminacji Żydów deportowanych z Europy Zachodniej. „Od 1942 roku Żydów przywożonych na Białoruś nie umieszczano w getcie mińskim (jak w 1941 roku), a od razu wywożono na egzekucje do Błagowszcziny” – powiedział.
W Błagowszczinie mordowano również Żydów z getta w Mińsku i białoruskich więźniów, członków ruchu oporu, a także cywilów z łapanek.
Z Trościeńca Justyna Prus (PAP)
just/ ndz/ ap/ pko/