Badania naukowe i działalność edukacyjna m.in. w formie lekcji muzealnych i internetowych oraz wystawy i wykłady to główne z form upamiętniania martyrologii mniejszości w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau, które przedstawiono w czwartek na posiedzeniu sejmowej komisji.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury Piotr Żuchowski zwrócił uwagę posłów z sejmowej komisji mniejszości narodowych i etnicznych na fakt, że martyrologia mniejszości to temat niezwykle trudny, będący "punktem wyjścia co do istoty ludobójstwa dokonanego przez niemieckich nazistów".
"Ponieważ istotą tego ludobójstwa nie była przynależność do narodu, ale do rasy, co wynikało z całej ideologii eugeniki. Dlatego musimy pamiętać co było praprzyczyną działań nazistów niemieckich, które były oparte przede wszystkim na rasie. W sposób szczególny dotyczy to narodu żydowskiego, ale także Romów i innych mniejszości narodowych i etnicznych" - mówił wiceminister.
Kierownik Centrum Badań w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Setkiewicz zaznaczył, że jednym z głównych sposobów zachowania pamięci o martyrologii mniejszości jest prowadzenie badań naukowych, które mimo upływu lat przynoszą nowe informacje.
"Ważne jest też przygotowywanie opracowań popularnonaukowych i działalność edukacyjna m.in. lekcje internetowe poświęcone tej tematyce. To próba przybliżenia jej osobom, które może nigdy do Polski nie przyjadą. Organizujemy także wykłady i lekcje muzealne, również o poszerzonej formie, dla grup dysponujących większą ilością czasu. Standardowe zwiedzanie trwa ok. 3,5 godz. To oczywiście długo w porównaniu z innymi placówkami, zdarzają się jednak grupy, które zostają na cały dzień i wtedy organizujemy dla nich cykle wykładów, spotkań poszerzających wiedzę" - opowiadał Setkiewicz.
Jak dodał, muzeum edukuje także przewodników. "Są naprawdę dobrze przygotowani. To istotne zwłaszcza z punktu widzenia osób przyjeżdżających z zewnątrz. Moim ulubionym przykładem są odwiedzający z Korei Płd., dla których czasami to pierwszy kontakt nie tylko z historią Polski, ale czasem nawet Europy. I kontakt z naszym pracownikiem jest szansą, by cokolwiek im na ten temat przekazać. Dlatego przewodnicy regularnie są poddawani hospitacjom, odbywają szkolenia. Utrzymujemy także ożywione kontakty z różnymi innymi instytucjami np. poprzez udostępnianie im naszych wystaw" - relacjonował.
Muzeum upowszechnia wiedzę także w formie elektronicznej. "Mamy dość dobrze zorganizowaną stronę internetową z wielojęzycznymi informatorami, jesteśmy obecni na portalach społecznościowych, które cieszą się sporą popularnością. Mamy także wielu ochotników, którzy z własnej inicjatywy tłumaczą nasze informatory na przeróżne języki. W naszym zespole mamy wiele aktywnych osób młodych oraz pracowników z dużym doświadczeniem co stwarza wydaje się konstruktywną mieszankę" - zaakcentował Setkiewicz.
Dodał, że liczba zwiedzających muzeum stale rośnie, w ubiegłym roku było to ponad 1,5 mln osób. "To najwyższa frekwencja wśród polskich muzeów. To niezwykłe, zwłaszcza w połączeniu z faktem, że nasza placówka jest położona nieco na uboczu i nie przyjeżdżają tu osoby przypadkowe. Pomaga nam jednak z pewnością fakt pewnej rozpoznawalności i to, że znajdujemy się w wielu zachodnich przewodnikach po Polsce" – zaznaczył Setkiewicz.(PAP)
akn/ pz/