Problematyka szczepień dotyczy spraw medycznych, społecznych, humanistycznych, historycznych, wreszcie etycznych. Zagadnieniem ciekawym i bardzo ważnym jest także kwestia autorytetu nauki – powiedział dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro podczas otwarcia konferencji w rocznicę wynalezienia pierwszej w historii szczepionki przeciwko ospie.
7 czerwca Instytut Historyczny i Wydział Artes Liberales UW oraz Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego i Muzeum Historii Polski zorganizowały interdyscyplinarną konferencję z okazji 220. rocznicy publikacji rozprawy Edwarda Jennera o szczepieniu ospy.
Uczczenie rocznicy przełomowego odkrycia angielskiego lekarza było również okazją do włączenia się w debatę dotyczącą obowiązku szczepień. Zdaniem dyrektora Muzeum Historii Polski Roberta Kostro pojawiają się współcześnie niebezpieczne tendencje do podważania autorytetu badań naukowych.
– Przy dużej współczesnej krytyce szczepień i dyskusji na ten temat istotne jest pytanie, jak nauka ma utrzymać swój autorytet, a nawet budować go – powiedział dyrektor MHP na wstępie konferencji. W jego opinii konieczne jest nauczenie się nowego sposobu komunikowania o wynikach badań naukowych.
Do tych argumentów odniosła się prof. Teresa Jackowska z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Jej zdaniem konieczne jest nauczenie lekarzy rozmawiania z coraz młodszymi generacjami o potrzebie zwalczania chorób poprzez szczepienia.
– Rozmowa musi odbywać się inaczej niż kiedyś, ponieważ są to pokolenia, które nie znajdują wspólnego języka ze starszymi – podkreśliła prof. Teresa Jackowska.
Prof. Andrzej Karpiński przypomniał słowa francuskiego historyka Jeana Delumeau, który stwierdził, że strach jest ważnym elementem ludzkiego doświadczenia. Szczególną trwogę wywoływały cyklicznie powtarzające się epidemie. Poczucie strachu wobec nieznanych dziś chorób był powszechnym elementem codzienności życia w dawnych wiekach. Tłumaczono je nie tylko „kara boską”, lecz wpływem ciał niebieskich. Mimo że tego rodzaju teorie były uważane za wiarygodne, część cytowanych przez prof. Karpińskiego uczonych z okresu wczesnej nowożytności zauważało, że choroby zakaźne mogą się przenosić przez kontakt z przedmiotami należącymi do chorego lub samym zarażonym. Dzięki ich wnioskom władze nowożytnych miast wprowadzały kwarantanny zarażonych obszarów, co ograniczało skalę epidemii.
Prof. Karpiński zwrócił uwagę również na kulturowy aspekt tych praktyk. Ich świadectwem są spisywane w obliczu śmierci testamenty. – Testamenty morowe przekazywano nie urzędnikom miejskim, lecz sąsiadom, którzy bojąc się zarażenia, wysłuchiwali ostatniej woli, stojąc na progu domu lub w oknie domu – opisywał prof. Karpiński.
Nieracjonalnym elementem walki z epidemią miało być zwalczanie rzekomych „siewców śmierci”. Prof. Karpiński przypomniał liczne w czasach nowożytnych przypadki obwiniania o wybuch epidemii grabarzy lub lekarzy, którzy mieli zarabiać na wybuchu epidemii. Wielu z nich stało się „kozłami ofiarnymi” i zostało skazanych na kary śmierci.
Jak podkreślił socjolog prof. Lech Nijakowski, choroby zakaźne i epidemie były wykorzystywane także w nowoczesnej propagandzie w celu stygmatyzowania przeciwników i budowania wśród społeczeństw strachu wobec wrogów.
– Tyfus, który dziesiątkował mieszkańców, gett miał być potwierdzeniem nazistowskich argumentów antysemickich – podkreślił badacz. W jego opinii narastający dziś opór wobec szczepień oparty jest również na argumentach nieracjonalnych, budowanych na poczuciu strachu i oderwanych od dyskursu naukowego.
W tym kontekście prof. Nijakowski odniósł się m.in. do twierdzeń, jakoby szczepienia powodowały zachorowania na autyzm. – Oszustwo autora tych twierdzeń zostało zdyskredytowane, ale ruchy antyszczepionkowe wciąż przywołują jego argumenty. Jest wciąż symbolem mówienia prawdy i niszczenia go przez przemysł farmaceutyczny – podkreślił prof. Nijakowski.
Badacz z Instytutu Socjologii UW zauważył również, że podobnie jak w przypadku XIX-wiecznego oporu wobec szczepień, kluczową rolę w argumentacji grup antyszczepionkowych odgrywają emocje i przyjęty światopogląd.
– W dyskusjach tych wielką rolę odgrywają grupowe tożsamości i postprawda, a nie wymiana informacji – powiedział prof. Nijakowski.
Odbiciem zjawisk opisywanych przez profesorów Karpińskiego i Nijakowskiego jest sfera literatury. Epidemie i choroby od stuleci są niezwykle ważnym wątkiem twórczości literackiej. Zdaniem prof. Anny Nasiłowskiej-Rek z Instytutu Badań Literackich PAN epidemie i choroby zakaźne są ważną metaforą zjawisk społecznych.
– Między epidemia i fanatyzmem dochodzi do przeniesienia znaczeń. Społeczne skutki epidemii niszczą równowagę grup, dochodzi do szukania winnych i rozpadu reguł. Porównanie ze skutkami totalitaryzmów polega na tożsamości mechanizmów – stwierdziła prof. Nasiłowska-Rek. Jej zdaniem ten wątek miał szczególne znaczenie w literaturze polskiej. Dżuma niemal nie występowała na ziemiach polskich, lecz mimo to stała się metaforą wielu zjawisk. Jako przykład prof. Nasiłowska-Rek wymieniła powieść „Msza za miasto Arras” Andrzeja Szczypiorskiego.
– Brak odpowiedzi na pytanie, skąd się wzięła zaraza, powoduje, że poszukiwani są winni. Ta nagonka ma zastępczy charakter – podkreśliła badaczka literatury.
W jej opinii powieść Szczypiorskiego jest metaforą nagonki wywołanej przez władze komunistyczne w marcu 1968 r. – Fanatyzm religijny w powieści jest aluzją do dogmatyzmu komunistów – stwierdziła prof. Nasiłowska-Rek. – Metaforyzacja epidemii wynika z wiedzy na temat negatywnych skutków społecznych jakie niosły ze sobą zarazy – podsumowała autorka wystąpienia.
Bohaterami wystąpień uczestników byli też najważniejsi wynalazcy szczepionek. Zasługi Edwarda Jennera, wynalazcy szczepień przeciwko ospie prawdziwej, przypomniał prof. Michał Kopczyński z Instytutu Historycznego UW i Muzeum Historii Polski. W swoim wystąpieniu przypomniał ryzyko związane z wczesnymi sposobami szczepienia, polegającego na zarażaniu łagodną formą ospy. Zauważył jednocześnie, że nieliczne przypadki śmierci z powodu wszczepionej ospy uznano z czasem za marginalne w porównaniu z ogromną liczbą ofiar ospy.
Zdaniem prof. Kopczyńskiego wielką rolę dla powodzenia walki z ospą odegrały na zachodzie Europy masowe akcje szczepień wspieranych przez państwo. Historyk zauważył również, że mimo niskiego poziomu medycyny także we wschodniej Europie szczepienia przeciwko ospie przyczyniły się do wyeliminowania ospy. Podkreślił też zasługi lekarzy, którzy w Polsce pod zaborami zwalczali ospę mimo braku dostatecznego wsparcia ze strony instytucji państwa, niechęci wielu środowisk i wyśmiewania w karykaturach lub pseudonaukowych broszurach.
„Końcowym efektem szczepień będzie całkowite wyplenienie ospy – straszliwej plagi rasy ludzkiej” – stwierdził Edward Jenner. Cel ten osiągnięto w latach siedemdziesiątych XX wieku. Ospa jest jedyną chorobą całkowicie wyplenioną dzięki szczepieniom.
Inną chorobą, dziś niemal całkowicie zwalczoną dzięki szczepieniom, jest choroba Heinego-Medina. Prof. Janusz Ostrowski z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego przypomniał zasługi prof. Hilarego Koprowskiego. Urodzony w 1916 r. w Warszawie naukowiec pracując w instytutach naukowych w USA, stworzył pierwszą skuteczną szczepionkę przeciwko wirusowi polio.
Prof. Ostrowski przypomniał, jak duża liczba dzieci zapadała w latach pięćdziesiątych na tę groźną chorobę. – W 1956 r. w Polsce doszło do sześciu tysięcy zachorowań, w 1963 zaledwie siedmiu – stwierdził.
Do wyeliminowania tej choroby w Polsce przyczynił się prof. Koprowski, który doprowadził do przysłania polskim lekarzom od jednej z firm farmaceutycznych dziewięciu milionów dawek nowej szczepionki, zaledwie rok po wprowadzeniu jej na rynek.
Hilary Koprowski zmarł w 2013 r. Mimo bardzo zaawansowanego wieku do końca życia prowadził badania nad kolejnymi szczepionkami, m.in. przeciwko chorobom onkologicznym.
Michał Szukała (PAP)
szuk/ skp/