Patriotyzm jest owocem drzewa pamięci przede wszystkim - mówił premier Mateusz Morawiecki we wtorek podczas gali „Strażnik pamięci 2018” tygodnika „DoRzeczy”. Dziękował wszystkim, którzy dbają o pamięć, bo - jak podkreślał - tylko tak możemy budować naszą współczesną tożsamość.
Gala, która odbyła się na Zamku Królewskim w Warszawie, to szósta edycja przedsięwzięcia, w którym tygodnik "Do Rzeczy" nagradza osoby i instytucje w sposób szczególny dbające o odnowienie, przechowanie lub przywrócenie pamięci o ważnych wydarzeniach z przeszłości Polski. W uroczystości uczestniczyli, oprócz premiera, także wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) i prezydencki minister Andrzej Dera.
"Patriotyzm jest owocem drzewa pamięci przede wszystkim. I to drzewo jest nam bardzo potrzebne. Dziękuję wszystkim, którzy podlewają to drzewo, dbają o nie, bo tylko tak, na tym fundamencie, możemy zbudować - czy odbudować - pamięć o naszej wielkiej historii i budować naszą współczesną tożsamość" - powiedział szef rządu.
Dzięki tym wartościom - dodał - "będziemy jeszcze śmielej patrzyli w przyszłość i osiągali te cele, które sobie zakładamy".
"To, jak ważna jest pamięć również dla teraźniejszości, dla siły państwa, doświadczyliśmy tego roku, roku niepodległości, bardzo dobitnie na przykładzie sporu z państwem Izrael o pamięć o II wojnie światowej. To dla wielu z nas było szokiem - jak odmiennie postrzegana jest historia Polski, bo tak mocno wrysowała się ta pedagogika wstydu w nasze rozumienie teraźniejszości i rozumienie historii, że wielu było tym zaskoczonych, a to przecież jest współczesna składowa siły państwa, to niezbędny element budowy miękkiej siły z jednej strony, a z drugiej strony tożsamości narodowej, państwowej i skuteczności działania na arenie międzynarodowej" - mówił Morawiecki.
Premier wskazał, że dwie postawy reprezentowane przez osoby mniej znane w opinii publiczne, a związane z zachowaniem pamięci są mu bliskie. Jedną z nich - jak mówił - jest amerykański ksiądz polskiego pochodzenia Walter Ciszek, który "odnalazł ponownie w sobie polskość wyjeżdżając z USA do Polski, by na kresach ewangelizować, a później również na zsyłce w łagrach repolonizować tych, z którymi dane było mu się spotkać". Jak dodał, był to "taki cichy bohater pozytywistyczno-romantyczny, pasujący do naszego rysu narodowego".
Druga taką postacią - mówił szef rządu - był polski działacz niepodległościowy Karol Levittoux, który aresztowany w 1840 r. przez władze carskie, był torturowany, wyłołał w celi pożar, w którym zginął, by nie wydać innych zaangażowanych w działalność niepodległościową.
Do uczestników wtorkowej gali list skierował prezydent Andrzej Duda. "Pamięć jest fundamentem tożsamości, skarbnicą dziejowego doświadczenia, jest wreszcie inspirację do tego, by wspólnie budować lepszą przyszłość. Przekonujemy się o tym wspólnie w tym roku, gdy obchodzimy wielki jubileusz stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości" - podkreślił prezydent w liście odczytanym przez Andrzeja Derę.
Prezydent zaznaczył, że w tym czasie szczególnie wspomina się trud, który podjęli przodkowie w walce o niepodległość. "Jesteśmy im winni wdzięczność za to, że możemy żyć w wolnej Polsce, ale w ich osobach znajdujemy też motywację i wzory do naśladowania" - wskazał prezydent. Właśnie dlatego - dodał - "powinniśmy szczególnie pielęgnować pamięć, byśmy wiedzieli skąd przyszliśmy i dokąd zmierzamy".
Prezydent ocenił, że laureaci nagrody "Strażnik Pamięci" mają tu szczególne zasługi i wyraził im wdzięczność.
Nagroda Strażnik Pamięci jest przyznawana w trzech kategoriach. W kategorii "Twórca" wyróżnienie otrzymuje osoba lub osoby fizyczne, które przyczyniają się do odnowienia pamięci. W tym roku uhonorowano w tej kategorii: historyka i publicystę Jana Marka Chodakiewicza; publicystę i dziennikarza, autora książek opisujących komunistyczne zbrodnie na Polakach Tadeusza Płużańskiego; historyka Roberta Frosta. Wyróżnienie w tej kategorii otrzymali też: reżyser filmu „Dywizjon 303. Historia prawdziwa" Denis Delić oraz pisarz, autor powieści i opowiadań opisujących zbrodnie dokonane na Polakach na Wołyniu Stanisław Srokowski.
W kategorii "Instytucja" tytuł Strażnika Pamięci przyznawany jest muzeom, stowarzyszeniom, fundacjom oraz organizacjom - które zostały powołane lub w minionym roku podjęły nowe inicjatywy służące realizacji celów konkursu.
Wyróżnienie to otrzymali m.in. ambasador Jakub Kumoch i ambasada RP w Bernie – za działalność na rzecz upamiętnienia akcji ratowania Żydów podczas II wojny światowej, którą prowadzili polscy dyplomaci: m.in. kierujący grupą ambasador Aleksander Ładoś, jego zastępca Stefan Ryniewicz, konsul Konstanty Rokicki, i dyplomata Juliusz Kuehl we współpracy z przedstawicielami organizacji żydowskich.
Kumoch przyjmując we wtorek nagrodę zapowiedział, że w niedługim czasie zostanie opublikowana tzw. lista Ładosia, na której znajdują się nazwiska osób, dla których przygotowano paszporty, dzięki którym udało im się uniknąć zagłady. Jak zaznaczył ambasador, "jest to lista dłuższa niż tzw. lista Schindlera".
Ponadto w tej kategorii uhonorowano: organizatora Festiwalu Filmowego "Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci" Arkadiusza Gołębiewskiego; Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, Centrum Historii "Zajezdnia" – miejsce nowoczesnych wystaw historycznych, projektów edukacyjnych i kulturalnych oraz Wydawnictwo Glaukopis.
W kategorii "Mecenas" nagrodą, którą otrzymuje podmiot publiczny lub komercyjny, w szczególny sposób materialnie wspierający dbałość o pamięć historyczną, wyróżnieni zostali: PGE – Polska Grupa Energetyczna; wykładowca Waldemar Gujski, Art Media – Galeria Delfiny; współtwórca Festiwalu Filmowego "Niepokorni Niezłomni Wyklęci" Jan Białostocki oraz Fundacja Pamiętam – zabiegająca o upamiętnienie ludzi, którzy w drugiej połowie lat 40. i na początku 50. ubiegłego stulecia podjęli walkę zbrojną z komunistami. (PAP)
autor: Wiktoria Nicałek
wni/ mro/ mok/