Prezydent Niemiec Joachim Gauck w środę w Oradour-sur-Glane oddał hołd ofiarom masakry dokonanej 69 lat temu na mieszkańcach francuskiej wioski przez oddział SS. Gauck jest pierwszym niemieckim politykiem tej rangi, który odwiedził to miejsce zbrodni.
"Ta miejscowość i jej mieszkańcy zostali unicestwieni w wyniku barbarzyńskiej, wołającej o pomstę do nieba zbrodni (...) dokonanej przez żołnierzy pod niemieckim dowództwem" - powiedział Gauck podczas uroczystości w miejscu pamięci w Oradour-sur-Glane w środkowej Francji. Towarzyszył mu prezydent Francji Francois Hollande.
Gauck podziękował za "wielki gest pojednania", jakim było zaproszenie w to miejsce przedstawiciela Niemiec po raz pierwszy od zakończenia wojny. "Nigdy nie zapomnimy Oradour-sur-Glane i innych europejskich miejsc zgrozy i barbarzyństwa" - zapewnił prezydent Niemiec.
W przemówieniu do uczestników uroczystości Gauck przypomniał o opinii sformułowanej w 1946 roku przez niemieckiego filozofa Karla Jaspersa o "moralnej winie zbiorowej" Niemców za wydarzenia w latach 1933-1945. Prezydent przyznał, że po wojnie wielu sprawców zbrodni uniknęło kary. Wymiar sprawiedliwości "opieszale i niechętnie" zajmował się zbrodniami nazistowskimi, a wina była "pomijana i wypierana ze świadomości" - powiedział.
Zwracając się do osób, które przeżyły masakrę, oraz do rodzin ofiar, Gauck powiedział: "Podzielam rozgoryczenie z powodu tego, że mordercy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności i że straszne zbrodnie nie zostały ukarane. (...) Zabieram to rozgoryczenie ze sobą, do Niemiec - nie zamilknę".
Gauck podkreślił, że Niemcy wyciągnęły wnioski z przeszłości, i zapewnił, że nigdy więcej nie staną się "ostoją motywowanej ideologią wrogości wobec innych ludzi", lecz będą "narodem dobrych sąsiadów ze stabilną demokracją i dążących do pokoju".
Gauck i Hollande przeszli wcześniej przez miejscowość, oprowadzani przez jednego z mieszkańców, którzy przeżyli masakrę. Spalona wieś nie została po wojnie odbudowana i pełni rolę miejsca pamięci. W miejscowym kościele obaj prezydenci, słuchając przewodnika, trzymali się za ręce.
Podczas akcji pacyfikacyjnej 10 czerwca 1944 roku esesmani z dywizji Das Reich zamordowali 642 osoby. Mężczyzn rozstrzelano, natomiast kobiety i dzieci zamknięto w kościele i spalono żywcem. Masakrę przeżyło tylko kilka osób. Wojsko niemieckie przeprowadziło operację w kilka dni po wylądowaniu wojsk alianckich w Normandii, by zastraszyć mieszkańców tych terenów i ostrzec ich przed współpracą z ruchem oporu.
Wizyta w Oradour-sur-Glane wpisuje się w politykę prowadzoną przez Gaucka od chwili objęcia najwyższego urzędu w państwie w marcu 2012 roku. Podczas wcześniejszych podróży zagranicznych prezydent też odwiedzał miejsca związane z niemieckimi zbrodniami wojennymi - Lidice w Czechach i Sant'Anna di Stazzema we Włoszech.
Gauck przebywa od wtorku z oficjalną wizytą we Francji. Przed południem złożył wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Paryżu.
Francuskie media porównują wizytę w Oradour-sur-Glane ze spotkaniem Helmuta Kohla i Francois Mitterranda w 1984 roku w Verdun. Na polu bitwy z czasów pierwszej wojny światowej obaj ówcześni przywódcy podali sobie ręce w symbolicznym geście pojednania.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ akl/ mc/