21 marca 1931 r. ok. godz. 15, na warszawskiej Ochocie rozbił się samolot amfibia PZL-12. Śmiertelnych obrażeń doznał pilot i konstruktor samolotu, 29-letni inż. Zygmunt Puławski zmarł w karetce wiozącej go do szpitala Ujazdowskiego.
„Zaznaczyć należy, że wspomniany samolot, który uległ strzaskaniu, był skonstruowany przed miesiącem i obecnie konstruktor dokonywał próbnych lotów z pełnem obciążeniem w postaci cementu. Wstrząsająca katastrofa ściągnęła na miejsce tysiączne tłumy, które wyrażały oburzenie z powodu tolerowania próbnych lotów nad miastem” – relacjonował następnego dnia anonimowy reporter „Kurjera Warszawskiego”.
Od młodych lat działający w niepodległościowym harcerstwie, zgłosił się na ochotnika do batalionu harcerskiego, który miał bronić Lublina przed nacierającymi na Polskę bolszewickimi wojskami Siemiona Budionnego.
Zygmunt Puławski urodził się 24 października 1901 r. w Lublinie w robotniczej rodzinie Wojciecha i Kazimiery z Szumiłów. Maturę w Szkole Handlowej Męskiej A. i J. Vetterów w Lublinie, zdał w maju 1920 r. Jedno zdanie z prowadzonego przezeń wówczas dziennika dużo mówi o charakterze przyszłego konstruktora: „21 maja – piątek. Egzamin z geometrii - bardzo łatwe zadanie. Lubię się chwalić. Muszę popracować nad wytępieniem tego!”.
Od młodych lat działający w niepodległościowym harcerstwie, zgłosił się na ochotnika do batalionu harcerskiego, który miał bronić Lublina przed nacierającymi na Polskę bolszewickimi wojskami Siemiona Budionnego.
Jesienią 1920 r. zaczął studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej, od pierwszego roku działając w Sekcji Lotniczej Koła Mechaników Studentów. W trakcie studiów Puławski utrzymywał się dając korepetycje, znajdował też czas na uprawianie wioślarstwa, kajakarstwa, wspinaczki górskiej i narciarstwa w Akademickim Związku Sportowym. Był także członkiem Aeroklubu Warszawskiego.
W 1924 r. opracowany przezeń projekt samolotu myśliwskiego „Skant” zdobył wyróżnienie w konkursie Ministerstwa Spraw Wojskowych. Puławski został dostrzeżony jako obiecujący konstruktor lotniczy. Ukończywszy studia w 1925 r. praktykował w lotniczych zakładach Breguet we Francji. Po powrocie do kraju odbył służbę wojskową w lotnictwie, kończąc Szkołę Pilotów w Bydgoszczy. Od 1927 r. pracował jako główny konstruktor w Centralnych Warsztatach Lotniczych w Warszawie, przekształconych rok później w Państwowe Zakłady Lotnicze (PZL).
W 1929 r. samolot myśliwski PZL P-1 konstrukcji Puławskiego, został oblatany przez pilota doświadczalnego kpt. Bolesława Orlińskiego (kawalera Orderu Wschodzącego Słońca wsławionego 3 lata wcześniej głośnym przelotem z Warszawy do Tokio). Nowoczesny, metalowy górnopłat z rzędowym silnikiem miał dwa nowatorskie rozwiązania, oficjalnie opatentowane, które wzbudziły zainteresowanie na świecie.
W 1929 r. samolot myśliwski PZL P-1 konstrukcji Puławskiego, został oblatany przez pilota doświadczalnego kpt. Bolesława Orlińskiego (kawalera Orderu Wschodzącego Słońca wsławionego 3 lata wcześniej głośnym przelotem z Warszawy do Tokio). Nowoczesny, metalowy górnopłat z rzędowym silnikiem miał dwa nowatorskie rozwiązania, oficjalnie opatentowane, które wzbudziły zainteresowanie na świecie. Pierwszym było skrzydło załamane w sposób charakterystyczny dla lecącej mewy i pocienione przy kadłubie, które zapewniało pilotowi bardzo duże pole widzenia, zarówno do przodu, jak i do góry i w dół. Rozwiązanie to zwane „polskim płatem” albo „płatem Puławskiego” znalazło później zastosowanie m.in. w konstrukcjach samolotów sowieckich, włoskich i amerykańskich. Stosowane było również w wielu szybowcach.
Drugim patentem Puławskiego było tzw. podwozie nożycowe, którego amortyzatory ukryte były w kadłubie samolotu, co zmniejszało opory aerodynamiczne i pozwalało operować z małych, nieutwardzonych lądowisk (co sprawdziło się we wrześniu 1939 r. kiedy to eskadry myśliwców P-7 i P-11 zostały przebazowane na prowizoryczne, trawiaste lotniska polowe).
Rozwinięciem P-1 stał się PZL P-6, oblatany w 1930 r. i pokazywany m.in. we Francji oraz USA, często był w ówczesnej międzynarodowej prasie lotniczej określany najlepszym myśliwcem świata. Jego ulepszona wersja PZL P-7 weszła do seryjnej produkcji - na potrzeby polskiego lotnictwa wojskowego wyprodukowano ok. 150 egzemplarzy tego myśliwca. Również w 1930 r. Puławski zaprojektował kolejny samolot myśliwski PZL P-8 z preferowanym przez siebie silnikiem rzędowym. Rozpoczął też pracę nad PZL P-11 – słynną „jedenastką” stanowiącą podstawowy samolot polskiego lotnictwa myśliwskiego w wojnie obronnej 1939 r.
W sobotę 21 marca 1931 r. Puławski wystartował z lotniska mokotowskiego swoim najnowszym prototypem samolotu turystycznego - amfibii P-12. Miał lecieć z narzeczoną, znaną malarką i pilotką Hanną Henneberg, ale w ostatniej chwili okazało się, iż ma ona inne ważne zajęcia. Wobec takiego obrotu spraw, siedzenie obok pilota obciążono blokami betonowymi o wadze ok. 80 kg. Przypięto je pasami bezpieczeństwa – opowiadał Andrzej Glass, dziennikarz, historyk lotnictwa i konstruktor lotniczy okoliczności podczas odsłonięcia pamiątkowej tablicy na miejscu katastrofy w jej 80 rocznicę, 21 marca 2011 r.
Dzień był pochmurny, wiatr porywisty. Kiedy awionetka weszła w zakręt za wieżą kościoła św. Jakuba, stojącego na pl. Narutowicza, betonowe obciążenie wysunęło się spod pasów, przygniatając nogi pilota i drążek sterowy. Pozbawiony sterowności samolot rozbił się na skrzyżowaniu ulic: Sękocińskiej, Kaliskiej i Słupeckiej. Puławski, zmarł w drodze do szpitala.
Konstruktor nie był jedyną ofiara katastrofy. W cytowanej już relacji „Kurjer Warszawski” informował: „lotnik wpadł na przewodniki telefoniczne, a następnie na jezdnię przy zbiegu ul. Sękocińskiej i Kaliskiej. W tym momencie przechodzili 2 bracia: 24-letni Tadeusz Kołakowski, murarz (Jana Kazimierza 25) i 28 letni Jan, magazynier (Sowińskiego 30). Zostali oni przegnieceni częścią samolotu. (…) Tadeusz Kołakowski uległ złamaniu lewego podudzia i obojczyka oraz potłuczeniu czoła, prawego oka i lewej ręki, brat jego doznał urwania lewej ręki do pachy oraz złamania prawej nogi i prawego przedramienia. Obu braci po opatrunku Pogotowie przewiozło do szpitala Dz. Jezus.”
Nabożeństwo pogrzebowe Zygmunta Puławskiego odprawione zostało w warszawskim kościele 24 marca 1931 r. Tego samego dnia konstruktor został pochowany w rodzinnym Lublinie na cmentarzu przy ul. Lipowej.
Rozpoczęte projekty Puławskiego kontynuował jeden z najbliższych współpracowników, inż. Wsiewołod Jakimiuk, który opracował kolejne rozwinięcia myśliwca. Był to m.in. P-24, produkowany na eksport m.in. do Rumunii, Turcji i Grecji. Jakimiuk to kolejny wybitny polski konstruktor lotniczy (białoruskiego pochodzenia) - absolwent Ecole Nationale Superieure d’Aeronautique w Paryżu i Sorbony. Po II wojnie światowej znalazł się we Francji, gdzie brał udział w projektowaniu wielu samolotów, m.in. pasażerskich Caravelle i naddźwiękowego Concorde.
Paweł Tomczyk (PAP)
pat/ agz/