09.07.2009 Moskwa (PAP) - Z udziałem historyków z Polski, Rosji, Niemiec, Francji, Czech, Litwy, Łotwy i Estonii w czwartek w Moskwie odbyła się konferencja "Tragedia Europy: od kryzysu 1939 roku do ataku nazistowskich Niemiec na Związek Radziecki". Konferencja - jak poinformował jej gospodarz, dyrektor Instytutu Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk (RAN) prof. Aleksandr Czubarian - jest jednym z elementów przygotowań do obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej i 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
Czubarian podkreślił, że moskiewskie forum stanowi kontynuację konferencji "Geneza II wojny światowej. Historiografia, nowe badania - nowe spojrzenia", którą w maju na Zamku Królewskim w Warszawie zorganizowała Polska Akademia Nauk (PAN) i w której - jak zaznaczył - wziął udział prezydent RP Lech Kaczyński.
Dyskusja dotyczy m.in. strategii głównych uczestników II wojny światowej. Strategię Józefa Stalina przedstawił Czubarian, a Adolfa Hitlera - prof. Hermann Graml z Uniwersytetu w Augsburgu.
Ten drugi zauważył m.in., że w Berlinie sądzono, iż Polska zrezygnuje z samodzielnej gry przeciwko Niemcom i ZSRR, jednak, ku zaskoczeniu Hitlera, Warszawa nie przeszła na jego stronę. Hitler zaczął więc wywierać presję na Polskę, a gdy zrozumiał, że jej sobie nie podporządkuje, postanowił ją pokonać jako przeszkodę w jego marszu na zachód.
Natomiast Czubarian wyraził pogląd, że w drugiej połowie lat 30. Rosja nie planowała wojny. Miała natomiast poczucie oblężonej twierdzy, bała się, że zostanie wciągnięta do wojny. Po konferencji monachijskiej w 1938 roku - według rosyjskiego historyka - Moskwa zaczęła się obawiać, iż rozpoczęła się nowa rozgrywka geopolityczna, w której może zabraknąć miejsca dla ZSRR. Z tego powodu Stalin podjął rozmowy z Niemcami.
Komentując w rozmowie z PAP wystąpienia Gramla i Czubariana, dyrektor Stacji Naukowej PAN w Moskwie prof. Mariusz Wołos nie zgodził się z tezą, że po konferencji monachijskiej istniało niebezpieczeństwo izolowania ZSRR na arenie międzynarodowej.
"Jeśli Hitler chciał zrealizować swoje ekspansjonistyczne cele na wschodzie, to musiał zapukać do drzwi Moskwy, a jeśli Zachód chciał ocalić pokój u siebie, to też musiał to zrobić przez Moskwę. Wszystkie dyplomatyczne drogi - zarówno mocarstw zachodnich, jak i III Rzeszy - wiodły do Moskwy. Więc jaka izolacja?" - tłumaczył Wołos.
"Takie dyskusje z rosyjskimi historykami toczymy i nadal będziemy toczyć" - dodał szef stacji PAN. Przyznał, że "moskiewska konferencja dowodzi jednak, że zawodowi historycy mogą ze sobą rozmawiać nawet o najtrudniejszych sprawach". "Najistotniejsze jest, by nikt nie próbował tej historii przekłamywać czy fałszować" - podkreślił.
"Różnice będą. Oni kładą akcent na coś zupełnie innego niż my. Dla nich Monachium jest czymś wyjątkowym, otwarciem nowej jakości na arenie europejskiej. Natomiast z punktu widzenia historiografii zachodniej Monachium jest kolejnym krokiem pewnego procesu, który zaczął się dużo wcześniej" - zaznaczył polski historyk.
"Rosja ma swoją wizję tamtych wydarzeń, Niemcy - swoją. Polska też ma swoją wizję. W wielu kwestiach możemy osiągnąć taki czy inny kompromis, w innych to się nie uda, gdyż w inny sposób rozstawiamy akcenty. Na tym polega różne spojrzenie na historię" - zaznaczył prof. Wołos.
"Dla nas najważniejsza jest obrona prawdy historycznej. To nie Polska jest odpowiedzialna za rozpętanie II wojny światowej. Polska była jej ofiarą. To nie Polska napadła na Niemcy i ZSRR. Było odwrotnie" - podkreślił.
Z Polski w moskiewskim forum uczestniczył też profesor Marek Kornat z Instytutu Historii PAN. Mówił on o sytuacji międzynarodowej i możliwościach polskiej dyplomacji w okresie między styczniem a sierpniem 1939 roku.
Konferencję zorganizowano w ramach dorocznego posiedzenia rosyjsko-niemieckiej komisji historyków, powołanej w 1997 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna i kanclerza Niemiec Helmuta Kohla, zajmującej się historią stosunków między obu krajami. Obecnie patronat nad pracami komisji sprawują prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew i kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ awl/ mc/ mag/