Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu oraz Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowały rządowy projekt ustawy o Instytucie Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka, który ma wspierać inicjatywy dot. m.in. nauki, kultury i historii.
Podczas wtorkowego posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Spraw Zagranicznych odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o Instytucie Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka.
Instytut ma przekazywać młodym pokoleniom znaczenie tradycji stosunków polsko-węgierskich, wzmocnić współpracę i umożliwić przedstawicielom młodego pokolenia nawiązywanie kontaktów, zwłaszcza w dziedzinie kultury i sportu. Zajmie się on również wspieraniem współpracy naukowej, inicjatyw oraz projektów naukowych i oświatowych mających na celu wzajemne poznanie języka, kultury, historii i polityki obu państw.
Małgorzata Chmiel (PO) pytała podczas wtorkowego posiedzenia komisji, o to czy planowane jest powołanie podobnych instytutów tego typu w innych krajach oraz o źródła z jakich Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej będzie finansowany.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk podkreślił, że środki na funkcjonowanie instytutu obejmują "6 mln. zł budżetu rocznie, z czego niecałe 20 proc. jest przeznaczone na utrzymanie pracowników, infrastruktury i wszystkie koszty stałe". "Nie jest to porażająca kwota, ale - zgadzam się - będziemy dążyć do tego żeby jak największy procent kosztów pochłaniały działania programowe" - mówił szef kancelarii premiera.
Według Joanny Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) dyskutowany projekt ustawy jest procedowany w zbyt wysokim tempie. Jak dodała, powoływanie Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej "to odgórne budowanie przyjaźni pomiędzy naszymi narodami, wykorzystywane politycznie". "Nie zgadzam się na to, żeby w taki sposób traktować nasze stosunki z Węgrami i jakimkolwiek innym krajem. To kolejna instytucja, na którą chcecie wydać miliony złotych. (...) My jako Nowoczesna będziemy wnosić o odrzucenie tej ustawy" - podkreśliła Scheuring-Wielgus.
Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna) ocenił, że ustawa "nie ma oczywiście żadnego sensu". "Ten instytut może mieć sens pod jednym warunkiem: jeżeli będzie on finansował cenzurowanych przez Victora Orbana artystów na Węgrzech. (...) Cenzura, która obecnie obowiązuje na Węgrzech jest niezwykle drastyczna dla artystów, ponieważ zostali oni zupełnie pozbawieni dotacji i pieniędzy na działalność artystyczną" - mówił Mieszkowski.
Według niego Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej to "kolejna instytucja, która będzie konsekrowała stosunki polsko-węgierskie, które są z definicji już ustalone - po prostu szkoda na to pieniędzy" - ocenił Mieszkowski.
Michał Dworczyk podkreślił, że inicjatywa powołania instytutu "może służyć w szczególności młodym Polakom i młodym Węgrom do budowania dobrych relacji". "Trudno zgodzić się z zarzutem, że jest to polityczna chęć wykorzystania relacji i przyjaźni polsko-węgierskiej. Chyba wszyscy się zgadzamy, że te relacje są dobre i wszyscy jako parlamentarzyści powinniśmy zabiegać o to, żeby były jeszcze lepsze.
Jak dodał polityka jest nieodłączną częścią relacji międzynarodowych. "To pewna decyzja rządu polskiego i węgierskiego, że chcąc rozwijać stosunki, decydujemy się na takie przedsięwzięcie".
Dworczyk poinformował także, że jeżeli Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej powstanie, będzie czwartą instytucją nadzorowaną przez KPRM i na chwilę obecną nie ma planów tworzenia kolejnych instytutów. "Instytut ma podlegać pod Kancelarię Prezesa rady Ministrów, a nie ministerstwo kultury, ponieważ zakres działań instytucji daleko wykracza poza działania MKiDN" - poinformował Dworczyk.
Po zakończeniu posiedzenia poseł sprawozdawca Piotr Babinetz (PiS) powiedział, że "sprawa jest w toku". "Jeszcze pracujemy nad tą ustawą" - dodał. "Uważam, że sprawa jest bardzo ważna, ponieważ przyjaźń i współpraca polsko-węgierska jest mocna i starej daty. Wiemy z wielu sygnałów, zarówno środowisk polskich jak i węgierskich, że jest taka potrzeba mocniejszej instytucjonalnej współpracy na poziomie państwowym, międzynarodowym" - mówił Babinetz.
Jak dodał, poprawki do projektu ustawy "oprócz dyskusji ideologicznej, dotyczyły spraw proceduralnych, dotyczących przepisów, uściśleń prawnych jak też wątków funkcjonowania poszczególnych struktur tego instytutu".
"Co do idei uważamy, że sprawa jest oczywista. Współpraca polsko-węgierska rozwija się dobrze, ale chcemy to jeszcze wzmocnić poprzez działania tego instytutu szczególnie na obszarze kulturalno-naukowym, sportowym, edukacyjnym i wzmocnienia współpracy, relacji, kontaktów pomiędzy młodzieżą polską i węgierską" - mówił Babinetz. (PAP)
autor: Marek Sławiński
masl/ agz/