Prezentacja książki pisarza i byłego dyplomaty Attili Szalaiego o współpracy węgierskiej narodowej opozycji demokratycznej z polskimi opozycjonistami odbyła się we wtorek w siedzibie Polskiego Stowarzyszenia Kulturalnego im. Józefa Bema w Budapeszcie.
Książka zatytułowana „Z przeszłości w teraźniejszość, z teraźniejszości w przyszłość. Zapiski o polskich kontaktach węgierskiej narodowej opozycji demokratycznej w ostatniej jednej trzeciej XX wieku” koncentruje się właśnie na kontaktach opozycji narodowej i ludowej, gdyż - jak ocenił w rozmowie z PAP Szalai – „kontakty węgierskiej liberalnej opozycji z liberalną opozycją polską są opracowane dość dobrze”, natomiast „współpracę narodowców, ludowców z polską opozycją albo partnerami podobnie myślącymi w Polsce, starano się przemilczeć”.
„Ta moja książka jest dopiero początkiem, pierwszą jaskółką próbującą naświetlić, że nie tylko tamci (tj. liberałowie) mieli partnerów w Polsce, ale inni też” – zaznaczył.
Podkreślił, że dwa powyższe nurty węgierskiej opozycji różniły się strategią działania – liberałowie działali zgodnie z tradycją podziemnego samizdatu, której uczyli się w Polsce, natomiast przedstawiciele nurtu ludowo-narodowego uważali, że ponieważ brak na Węgrzech tradycji samizdatu i, co się z tym wiąże, będą trudności np. z rozpowszechnianiem publikacji – lepiej wykorzystać istniejące możliwości wyrażania opinii.
Starali się więc np. wykorzystywać fakt, że cenzura nie była tak ostra w czasopismach społeczno-kulturalnych wydawanych poza Budapesztem i można było w nich powiedzieć dużo więcej - w legalnych ramach - niż w stolicy. Stąd nawiązali współpracę m.in. z „Akcentem” z Lublina, „Odrą” z Wrocławia czy „Tygodnikiem Powszechnym” z Krakowa. Ta strategia przynosiła – zdaniem Szalaiego – bardzo dobre efekty pod koniec lat 80.
Jedną z centralnych postaci w książce jest prof. Wacław Felczak, autor „Historii Węgier”, z którym węgierscy narodowcy nawiązali bardzo ścisłą współpracę. „Ten były kurier AK, który w latach 50. za to siedział, był wzorcem dla naszej ludowo-narodowej opozycji” – podkreślił Szalai. "Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że był on też ojcem odrodzenia demokracji na Węgrzech" - podkreślił zaś ambasador Jerzy Snopek.
Felczak przyjeżdżał często na Węgry, by wygłaszać wykłady historyczne. Właśnie przy takiej okazji spotkali się z nim dwaj bardzo wówczas młodzi ludzie, pełniący obecnie ważną rolę w polityce węgierskiej, obecny premier Viktor Orban i szef parlamentu Laszlo Koever.
„Gdy Felczak skończył swój zwięzły kurs historyczno-polityczny, zadali mu pytanie, jak działać, żeby to przyniosło korzyść krajowi, żebyśmy byli wolni. Felczak wzruszył ramionami i powiedział: +Załóżcie partię+. W ten właśnie sposób za parę miesięcy powstał Fidesz. Tak więc polski patriota kształtował historię Węgier” - powiedział Szalai, podkreślając, że opowiadali potem o tym wydarzeniu zarówno Orban, jak i Felczak.
Także sam autor uczestniczył w tym czasie w opozycyjnej współpracy polsko-węgierskiej. „Ja po prostu robiłem to, co uważałem za słuszne: pełniłem rolę kronikarza z jednej strony, a z drugiej cichego kuriera” – powiedział Szalai, który w latach 1976-90 mieszkał w Warszawie, pracując jako tłumacz.
Podczas prezentacji książki, którą współorganizował Instytut Polski w Budapeszcie, odbyła się dyskusja w udziałem m.in. historyka Istvana Kovacsa i historyka kultury Csaby Gy. Kissa.
Ambasador Snopek powiedział, że jest świeżo po lekturze książki Szalaiego, która „dostarcza dużo wrażeń” i ma dla niego ładunek emocjonalny, gdyż na każdej stronie napotykał nazwiska przyjaciół. „Jest to książka tyleż faktograficzna, co osobista” – zaznaczył, wyrażając przekonanie, że cenną zaletą tej pracy jest właśnie jej osobisty ton.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ fit/ mc/