Misje wymusiły nieszablonowość szkolenia w stosunku do wymaganych w danym rejonie potrzeb - ocenił dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych, gen. broni Sławomir Wojciechowski, uczestniczący w poniedziałek w Kielcach w konferencji towarzyszącej obchodom Dnia Weterana Działań poza Granicami Państwa.
Konferencję naukową "65 lat udziału Wojska Polskiego w misjach i operacjach pokojowych Organizacji Narodów Zjednoczonych – doświadczenia i wnioski" zorganizowało Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych – jednostka wojskowa na kieleckiej Bukówce.
Gen. Wojciechowski w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że na przestrzeni lat diametralnie zmienił się charakter zaangażowania Polskich Sił Zbrojnych i państwa w różnego rodzaju misjach zagranicznych. "Od misji pokojowych - niezaangażowania, separacji i raczej +obecności+, po w pełni bojowe misje związane z użyciem broni, zwalczania pewnych grup wrogo nastawionych do państwa, do którego się udajemy" – opisywał.
"W rzeczywistości wojsko nie zmieniło się dzięki misjom, ale z powodu misji. Warunki ekstremalne, wymogi sprzętowe, wyeksponowanie na nowoczesne środki walki, konieczność współdziałania w środowisku międzynarodowym, bardzo często sojuszniczym - w rozumieniu NATO-wskim – w misjach również znajduje swoje znaczenie i odzwierciedlenie. Czyli użycie środków bezpilotowych, radioelektronicznych, łączności niejawnej, staje się powszechne, normalne. Wymaga wyszkolenia i wyposażenia żołnierza, i doprowadzenia do sytuacji, w której to wyposażenie i wyszkolenie nie różni się między wymogami krajowymi, a zagranicznymi. Misje wymusiły nieszablonowość szkolenia w stosunku do wymaganych w danym rejonie potrzeb" – dodał gen. Wojciechowski.
Jak zaznaczył, misje wymusiły też podniesienie warunków i wymogów oceny stanu zdrowia żołnierzy. "Wyjeżdżają tylko najzdrowsi, najsilniejsi, najbardziej wyselekcjonowani, najbardziej odporni. I oni powinni stanowić - niejednokrotnie stanowią - pewien trzon sił zbrojnych" – zaznaczył gen. Wojciechowski.
Podkreślił, że z misji przywożą oni doświadczenie bojowe i "uniwersalne umiejętności", które potem można przełożyć na funkcjonowanie w sztabach, dowodzenie, przywództwo, szkolenie żołnierzy do działań bojowych.
Początek udziału polskich żołnierzy w misjach poza granicami państwa to 1953 r. i misja w Korei. "Ta misja trwa do dziś – o ile na samym początku, w pierwszym kontyngencie, który prawie miesiąc podróżował do Korei transportem kolejowym, liczył ok. 300 osób, to na dzień dzisiejszy Polska wysyła tam 2-3 obserwatorów" - powiedział dziennikarzom dyrektor Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa, płk Leszek Stępień.
Wyjaśniał, że pierwsze wojskowe misje z udziałem Polaków - do 1973 r. - są nazywane w wojskowości i przez historyków "komisjami międzynarodowymi". "To nie były misje ONZ, tylko misje gdzie Polacy wysyłali żołnierzy w ramach porozumień międzynarodowych" – dodał płk Stępień.
Według szacunków, od 1953 r. w misjach zagranicznych w ok. 93 krajach uczestniczyło ok. 115 tys. polskich żołnierzy. W ocenie płk. Stępnia w ok. 60-70 proc. były to misje pod egidą ONZ i komisje międzynarodowe. "ONZ zauważyła, że jesteśmy najlepsi w działaniach logistycznych. W Egipcie czy na Wzgórzach Golan przede wszystkim realizowaliśmy zadnia logistyczne, związane z transportem, medyczne oraz zadnia inżynieryjne" – dodał pułkownik.
Do 1973 r. w misjach uczestniczyło ok. 10 tys. polskich żołnierzy, w latach 1973-2009 (pierwsza i ostatnia misja ONZ z udziałem polskiego kontyngentu) było to 50-60 tys. żołnierzy; pozostali wojskowi uczestniczyli w misjach w Iraku, Afganistanie, pod egidą NATO czy UE. W misjach poległo 120 polskich żołnierzy.
W kieleckiej konferencji brał udział uczestnik misji w Egipcie z 1973 r., starszy chorąży sztabowy w stanie spoczynku, Jerzy Kowalewski. "Byłem przydzielony do dowództwa międzynarodowej policji, w sekcji drogowej. Zajmowałem się bezpieczeństwem przejazdu naszych kolumn, które woziły inne kontyngenty, jak Senegalczyków, Szwedów" – wspominał w rozmowie z dziennikarzami.
Kowalewski, który spędził na misji ponad pół roku podkreślił, że najtrudniejsza dla niego w tym czasie była rozłąka z rodziną.
Komendant Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych na kieleckiej Bukówce płk. Paweł Chabielski przypomniał, że jednostka od lat przygotowuje żołnierzy do wykonywania działań poza granicami kraju. "Centrum przygotowuje żołnierzy przede wszystkim pod względem świadomości kulturowej i obycia w środowisku cywilnym" - zaznaczył pułkownik.
Kielecka jednostka wojskowa na Bukówce, mieści się w oddanych do użytku w 1928 r. koszarach „Czwartaków” – 4. Pułku Piechoty Legionów. W 1989 r. utworzono tutaj Wojskowe Centrum Szkolenia dla Potrzeb Sił Pokojowych ONZ. Od 1 lipca 2004 r. funkcjonowało jako Centrum Szkolenia na Potrzeby Sił Pokojowych. Od 2012 r. zadania tej jednostki przejęło Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych.
Konferencję przygotowano w ramach centralnych obchodów Dnia Weterana Działań poza Granicami Państwa.
Główne uroczystości zaplanowano w Kielcach we wtorek. Ma w nich uczestniczyć minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oraz dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych. O godz. 10 w kieleckiej bazylice katedralnej odprawiona zostanie msza św. Po nabożeństwie na Placu Wolności odbędzie się uroczysty apel i pokaz musztry paradnej. Wieczorem na kieleckim Rynku rozpocznie się koncert z udziałem Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego.
Dzień Weterana Działań poza Granicami Państwa to święto obchodzone 29 maja, ustanowione przez Sejm w 2011 r. Powiązane jest z obchodami odbywającego się w tym samym dniu Międzynarodowego Dnia Uczestników Misji Pokojowych ONZ. (PAP)
Autor: Katarzyna Bańcer
ban/ mok/