W ramach poszukiwań archiwum Bundu na terenie Ogrodu Krasińskich w Warszawie archeolodzy do tej pory odnaleźli szkielet kobiety. Dokopali się też do murów kamienicy, którą opuszczono w wielkim pośpiechu. Po lokatorach pozostały naczynia z jedzeniem i rzeczy osobiste.
Badacze poszukują archiwum zakopanego przez Marka Edelmana tuż przed wybuchem powstania w getcie warszawskim 19 kwietnia 1943 r. Dokumenty Bundu, lewicowej partii żydowskiej legalnie działającej w przedwojennej Polsce, mogą stanowić trzecią i ostatnią część Archiwum Ringelbluma, które jest wpisane na listę UNESCO "Pamięć Świata" jako zabytek światowego dziedzictwa. W poszukiwanym archiwum mogą się znajdować materiały dotyczące kontaktów Bundu poza gettem, m.in. z AK i z polskim rządzie na uchodźstwie, a także materiały związane z przygotowaniami do powstania w getcie.
Edelman - ostatni przywódca żydowskiego powstania, a po wojnie wybitny kardiolog - miał zakopać cenne dokumenty na podwórku kamienic przy ul. Świętojerskiej. Poszukiwania archiwum rozpoczęły się pod koniec listopada. Archeologowie kopią w Ogrodzie Krasińskich, ponieważ to przez jego teren przed wojną przebiegała wspominana przez słynnego bundowca kamienica.
Według informacji przekazanych przez Muzeum Historyczne m.st. Warszawy archeologowie dokopali się już do kamienicy stojącej przed wojną pod numerem 40. Przed rozpoczęciem poszukiwań założono, że to najprawdopodobniej przy tej kamienicy Edelman zakopał dokumenty.
"W pierwszym etapie odsłonięto wschodnią część kamienicy (...). Znajdowały się tu cztery pomieszczenia noszące ślady silnego pożaru. Jedno z nich, z drewnianą podłogą, było pomieszczeniem mieszkalnym" - napisano w materiałach przekazanych PAP przez muzeum.
Mieszkańcy opuścili mieszkanie nagle, pozostawiając naczynia z jedzeniem, walizkę z ubraniami i rzeczy osobiste.
Według badań mury kamienicy w późniejszym czasie (może już w latach 1943-1944) w różnym stopniu rozebrano. W warstwach ponad reliktami murów znaleziono liczne fragmenty maszyn związanych z funkcjonującymi w kamienicy warsztatami, jak ręczne prasy, tokarka, maszyna do szycia i części urządzeń niezidentyfikowanych oraz przedmioty codziennego użytku: naczynia, sztućce, nożyczki, części damskich torebek.
W drugim etapie poszukiwań archeolodzy rozpoczęli odsłanianie południowo-zachodniej części kamienicy, przed wojną leżącej u zbiegu ulic Świętojerskiej i Wałowej. "Znaleziono tu szkielet kobiety w układzie anatomicznym (pochowanej intencjonalnie, widoczne były ślady wkopu) i dużą ilość kości ludzkich (w tym czaszki) w silnie przemieszanych warstwach zasypiskowych, do których niewątpliwie trafiły wtórnie" - czytamy w materiałach.
Poszukiwania trzeciej części Archiwum Ringelbluma przeprowadzono 10 lat temu, jednak bez rezultatu. Sprawdzono wówczas teren położony w obrębie ambasady Chin, naprzeciwko Ogrodu Krasińskich. Wówczas szukano prawdopodobnie w nieodpowiednim miejscu - ul. Świętojerska po wojnie została przesunięta podczas odbudowy miasta.
O tym, że archiwum Bundu może znajdować się na terenie Ogrodu Krasińskich, poinformował PAP w kwietniu br. Karol el Kashif z grupy Zielona Moc. Aktywista protestował przeciwko wycince drzew w ogrodzie w ramach rewitalizacji zabytkowego ogrodu. Apelował o wstrzymanie remontu i rozpoczęcie prac archeologicznych. Pod apelem podpisali się naukowcy z Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie oraz polscy, niemieccy i francuscy archeolodzy. (PAP)
mce/ as/