Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera uważa, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz mogłaby pomóc w sprawie oświetlenia Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Przyznał jednocześnie, że "to jest tylko życzenie, które raczej się nigdy nie spełni przy obecnej ekipie".
10 kwietnia odbyły się państwowe obchody 8. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Na placu Piłsudskiego odsłonięto z tej okazji pomnik poświęcony 96 ofiarom tragedii. Pomnik autorstwa Jerzego Kaliny, stanął na obszarze zielonym między placem Piłsudskiego a ul. Królewską. Na monumencie alfabetycznie wypisane są nazwiska wszystkich ofiar katastrofy.
W piątek szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin był pytany w Polsat News, czemu obecnie pomnik jest "słabo oświetlony". "Usuniemy ten problem. Jest tak, że tam jest 96 lamp w tym zagłębieniu, w tym dole, z którego wyrasta pomnik, czyli pod tą szyba, pod szkłem, który jest wokół pomnika. Mamy problemy natury technicznej z podłączeniem się do sieci energetycznej. Tutaj brak jest zgody ze strony warszawskiego ratusza" - powiedział minister.
O współpracę z władzami Warszawy w sprawie oświetlenia Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej wojewoda Sipiera został zapytany na wtorkowej konferencji prasowej w Urzędzie Wojewódzkim.
Sipiera podkreślił, że miasto nie przekazało do tej pory odpowiedniej dokumentacji i "nie chce współpracować". "Władze warszawskie powiedziały, że +nie i koniec+ i będą blokowały wszystko. Całe szczęście, że jeszcze jest rząd w Polsce, który mówi, że są rzeczy możliwe" - dodał.
"Jeżeli pani prezydent (Gronkiewicz-Waltz) potrafi podnieść się z tego elementu niechęci, to mogłaby pomóc i byśmy mogli to zrobić tak, że ten pomnik byłby odpowiednio doświetlony i byśmy wszystkie prace dodatkowe zakończyli. Ale mówię - to jest tylko życzenie, które raczej się nigdy nie spełni przy obecnej ekipie" - podkreślił Zdzisław Sipiera.
Podkreślił jednocześnie, że pomnik powstał legalnie. "Cały czas słyszę, że to są działania bezprawne - to są działania oparte o polskie prawo. To się może komuś podobać, czy też nie, ale to jest polskie prawo, takie ono jest ustanowione" - dodał.
Wojewoda zaznaczył pomnik smoleński powstał po to by oddać cześć i honor wszystkim poległym w katastrofie.
"Nie można tego traktować w ten sposób, że jeśli samorząd czegoś nie chce, to już jest to jak gdyby załatwiające sprawę ogólnie. To właśnie jest m.in. samorządność, to jest też właśnie i odpowiedzialność za państwo, że trzeba wiedzieć jaka jest rola samorządu, jaka jest rola państwa polskiego" - zauważył Sipiera.
10 kwietnia 2010 r. samolot Tu-154M z delegacją udającą się na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią, wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych.(PAP)
autor: Marcin Chomiuk
mchom/ hgt/ par/