„Pielgrzymka Papieża do Polski była świętem całego narodu, okazją do bezprecedensowej, powszechnej manifestacji radości i przywiązania” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez działaczy KOR po wyjeździe z kraju Jana Pawła II stwierdzano 1 lipca 1979 r.
Pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski (2–10 czerwca 1979 r.) była dla większości Polaków wydarzeniem oczekiwanym. „Za dwa miesiące nastąpi coś, co będzie jakby ponownym przeżyciem faktu 16 października przez miliony ludzi w Polsce. Nie ulega wątpliwości, że wizyta w Polsce będzie wielkim poruszeniem energii duchowych społeczeństwa i ogromnym wzmocnieniem tych energii” – przewidywał 1 kwietnia 1979 r., jak się okazuje całkiem słusznie, Tadeusz Mazowiecki.
W referacie pt. „Zadania inteligencji katolickiej w Polsce wobec wyboru Jana Pawła II”, wygłoszonym podczas Walnego Zebrania Klubu Inteligencji Katolickiej, pytał również: „Czy społeczeństwo polskie, czy Kościół w Polsce, czy my wszyscy i każdy z osobna jako członkowie tego społeczeństwa i Kościoła – potrafimy przyczynić się do tego, aby to poruszenie i przeżycie stało się wartością trwałą?”. Czas pokazał, że tak – pierwszy egzamin Polacy zdali latem 1980 r., a drugi – chyba zresztą trudniejszy – zimą 1981/1982.
Oczekiwania poprzedzające pielgrzymkę
Ta pierwsza pielgrzymka – podobnie, jak zresztą kolejne – była dla Polaków ważna, więc się do niej niejednokrotnie odnosili. Robili to również działacze opozycji. Na przykład Chrześcijańska Wspólnota Ludzi Pracy (ChWLP), utworzona pod koniec kwietnia 1979 r. w Krakowie-Nowej Hucie, apelowała „do wszystkich ludzi pracy – do wszystkich Polaków”: „Jan Paweł II – pierwszy w dziejach Papież Polak – przybywa jako pielgrzym do Polski. Jest to jedno z największych wydarzeń w przeszło tysiącletniej historii naszego kraju i narodu. Przyjmijmy więc Ojca Świętego, naszego Wielkiego Rodaka – z największą miłością i powagą. Słuchajmy uważnie Jego słów, które będzie do nas kierował, zachowajmy je w sercu na zawsze, gdyż będą to słowa Namiestnika Chrystusa na ziemi”.
Niech ten dzień Twego, Ojcze Święty, u nas pobytu, stanie się dla całego narodu polskiego świętem radości. Ta radość bez odnowy będzie fałszywa. Ta radość bez prawdy będzie pusta. W swej ciężkiej pracy, którą zaczynamy, potrzeba nam bardzo Twego, Ojcze, dobrego i mądrego słowa, Twego przykładu, Twego wsparcia modlitwą
Jednocześnie ChWLP wzywała do modlitwy – przede wszystkim o to, „aby nie było w Polsce matek mordujących swoje nienarodzone dzieci”, ale też m.in., „aby Polacy nie niszczyli alkoholem siebie i swoich bliskich” oraz „aby w Polsce nie było tchórzy bojących się mówić prawdę i przeciwstawić się złu”. Dla Chrześcijańskiej Wspólnoty Ludzi Pracy papieska pielgrzymka była nie tylko „znakiem i nagrodą od Boga”, lecz także „wezwaniem i surowym nakazem, abyśmy podjęli zdecydowaną i skuteczną walkę z naszymi największymi grzechami i wadami narodowymi”. Z kolei w specjalnym oświadczeniu okolicznościowym Komitetu Samoobrony Chłopskiej Ziemi Grójeckiej, który powstał kilka tygodni przed wyborem Karola Wojtyły na papieża, stwierdzano: „Niech ten dzień Twego, Ojcze Święty, u nas pobytu, stanie się dla całego narodu polskiego świętem radości. Ta radość bez odnowy będzie fałszywa. Ta radość bez prawdy będzie pusta. W swej ciężkiej pracy, którą zaczynamy, potrzeba nam bardzo Twego, Ojcze, dobrego i mądrego słowa, Twego przykładu, Twego wsparcia modlitwą”.
I dodawano: „Życzymy Tobie i sobie, całemu polskiemu społeczeństwu, by te kilka dni czerwcowych roku pańskiego 1979 były największym wydarzeniem naszego życia i naszej historii – momentem zwrotnym tego życia i tej historii”.
Opozycja podczas pielgrzymki
Działacze opozycji byli również widoczni – mimo przeciwdziałania ze strony Służby Bezpieczeństwa i pewnych sukcesów jej funkcjonariuszy – w trakcie samej pielgrzymki. Działaczka krakowskiej opozycji Romana Kahl-Stachniewicz wspominała: „Na mszę św. przygotowaliśmy transparent ROPCiO oraz orła w koronie, który wzbił się unoszony na balonach w momencie wjazdu Papieża na Błonia. Przygotowanie balonów z orłem odbywało się w akademiku przy ulicy 3 Maja. Za pośrednictwem Gąsiorowskiego dostarczyłam studentom czerwony materiał i prześcieradło, ale o akcji »balonowej« dowiedziałam się dopiero na miejscu zbiórki pod akademikiem. Mieliśmy również wymalowane dwa orły w koronie na czerwonym płótnie. Potem te orły towarzyszyły nam w różnych manifestacjach oraz w kolejnych pielgrzymkach Papieża”.
Godność, z jaką nieprzeliczone rzesze ludzi opuszczały krakowskie Błonia, na których odbyła się Msza św. pontyfikalna Papieża-Polaka, kończąca dziewięciodniowe pielgrzymowanie, jednoznacznie określa charakter pielgrzymki – jako posługi kapłańskiej
Nie inaczej było również w Warszawie. „Na placu Trzech Krzyży klęcząca grupa. To najstarsi Legioniści, żołnierze Września i Podziemia. Nad nimi dwa biało-czerwone transparenty, głoszące, iż Ojca Św. witają »Żołnierze Rzeczypospolitej Semper Fidelis« oraz »Żołnierze Armii Krajowej zawsze wierni Bogu i Ojczyźnie«. Papież im błogosławi. Na Krakowskim Przedmieściu młodzież z transparentami »Nigdy z królami nie będziem w aliansach…« (KIK) i »Naród z Kościołem – Kościół z Narodem« (Wolni Harcerze). A później – niedaleko Grobu Nieznanego Żołnierza – biało-czerwony transparent z Kotwicą: »Wolność i Niepodległość« – Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela” – relacjonowano na łamach drugoobiegowej „Opinii”.
Transmisje i relacje z pielgrzymki
Trzeba przypomnieć, że pierwszą pielgrzymkę Jana Pawła II do kraju transmitowały albo dokładnie relacjonowały nie tylko media kontrolowane przez władze peerelowskie i prasa katolicka, lecz także opozycyjna „bibuła”, wychodząca poza zasięgiem cenzury. Tym bardziej że prasa, Polskie Radio i Telewizja Polska, zarządzane przez ekipę Edwarda Gierka, nie spełniały rzetelnie swej roli. W specjalnym oświadczeniu Komitetu Obrony Robotników z 20 czerwca 1979 r. komentowano: „Polacy we własnym kraju zostali pozbawieni możliwości uczestnictwa za pośrednictwem radia i telewizji w pielgrzymce Papieża-rodaka. Jedynymi źródłami pełnej informacji były masowo w Polsce słuchane audycje Radia Watykańskiego i Radia Wolna Europa, finansowanego przez Kongres USA oraz Radia BBC”.
W oświadczeniu tym konkludowano również, że „Polacy za granicą (z wyjątkiem państwa bloku komunistycznego) o wiele dokładniej i częściej byli informowani o historycznej pielgrzymce”.
Podsumowania
Oczywiście działacze opozycji po zakończeniu pierwszej pielgrzymki papieskiej do ojczyzny dokonywali jej podsumowań. I tak np. na łamach drugoobiegowej „Opinii Krakowskiej” Stanisław Palczewski pisał: „Godność, z jaką nieprzeliczone rzesze ludzi opuszczały krakowskie Błonia, na których odbyła się Msza św. pontyfikalna Papieża-Polaka, kończąca dziewięciodniowe pielgrzymowanie, jednoznacznie określa charakter pielgrzymki – jako posługi kapłańskiej”. I zadawał pytanie: „Czy zatem nie było czasu i miejsca w pielgrzymce […] na treści polityczne, społeczne, gospodarcze i narodowe?”. I od razu na nie odpowiadał: „Pielgrzymka – posługa religijna – zawarta między dwoma pocałunkami ziemi ojczystej, w każdym wystąpieniu zwracając się do człowieka, jednostkowego człowieka w rzeszy ludzkiej, zasiewała ziarnko do zakiełkowania w jednostkowym człowieku poczucia godności człowieczej, godności społecznej, godności narodowej, godności państwowej. I od nas już samych zależy, czy zasiane ziarno wzejdzie i da plon – nam samym, rodzinie, społeczności, Rzeczypospolitej. A to już jest polityka!”.
Z kolei w oświadczeniu wydanym przez działaczy KOR po wyjeździe z kraju Jana Pawła II stwierdzano 1 lipca 1979 r. m.in. „Zanim jeszcze zdążyliśmy ochłonąć z pierwszych wzruszeń, było już sprawą oczywistą, że przeżywaliśmy wydarzenie, którego wpływ jest ogromny już w tej chwili i z pewnością potężnieć będzie nadal”.
Według nich, „pielgrzymka Papieża do Polski była świętem całego narodu, okazją do bezprecedensowej, powszechnej manifestacji radości i przywiązania”. Działacze Komitetu Obrony Robotników podkreślali oczywiście, że była ona „przede wszystkim pielgrzymką religijną”, dostrzegali jednak również jej znaczenie pozareligijne.
„Jego przesłanie o »prymacie człowieka« trafiało w najgłębsze potrzeby duchowe społeczeństwa niemogącego się pogodzić z brakiem poszanowania dla praw jednostki i praw narodu. Z pewnością dla bardzo wielu ludzi w Polsce, a także poza jej granicami, wysłuchanie słów Papieża stało się moralnym zobowiązaniem do podjęcia lub wzmożenia walki w obronie tych praw. Zobowiązaniem takim stało się również dla nas” – konkludowali.
Niech ten dzień Twego, Ojcze Święty, u nas pobytu, stanie się dla całego narodu polskiego świętem radości. Ta radość bez odnowy będzie fałszywa. Ta radość bez prawdy będzie pusta. W swej ciężkiej pracy, którą zaczynamy, potrzeba nam bardzo Twego, Ojcze, dobrego i mądrego słowa, Twego przykładu, Twego wsparcia modlitwą
Papieską pielgrzymkę opisywali również w swoich wspomnieniach i dziennikach działacze opozycji. Jacek Kuroń zanotował m.in.: „Usiadłem przy telewizorze […] Ale nawet w telewizji nie udawało się ukryć tłumów. Olbrzymich tłumów. Wszędzie. Wydawało się, że cały naród wyległ na ulice, że ja jeden zostałem w domu [z obawy przed aresztowaniem – G.M.]”.
Dalej relacjonował: „Ta jedna noc, kiedy byłem na ulicy […] Przez kilka godzin chodziłem po ulicach nocnej Warszawy. Wszędzie pełno radosnych ludzi, zdyscyplinowanych, niesłychanie zdyscyplinowanych i silnych. Czułem to […] Klimat wolności […] To już nie był tłum, to byli zorganizowani świadomi ludzie […] Patrzyłem na to i wtedy zaczęło do mnie docierać, że oto dokonało się u nas coś wielkiego. Naród zobaczył swoją siłę. Zobaczyliśmy na ulicach, placach, ilu nas jest […] Ludzie zrozumieli, że wszystko w tym kraju zależy od nas i na wszystko możemy mieć wpływ”.
Nastrój ten powracał w czasie kolejnych pielgrzymek Jana Pawła II do kraju, zwłaszcza w 1983 r., ale to już inna historia.
Autor: Grzegorz Majchrzak
Źródło: Muzeum Historii Polski
szuk/