Decyzja, kto będzie gospodarzem kolejnej 42. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO, najprawdopodobniej zostanie podjęta w listopadzie – powiedziała dziennikarzom dyrektor Światowego Centrum Dziedzictwa Mechtild Roessler.
"Nie otrzymałam jeszcze zaproszenia do kraju, w którym odbędzie się kolejna sesja" - mówiła w poniedziałek Mechtild Roessler. Wyjaśniła, że ma to związek z tym, że wielu krajom – członkom Komitetu, do którego należą przedstawiciele 21 państw, jesienią kończy się kadencja. "Sądzę, że ta decyzja zostanie podjęta w listopadzie" - mówiła Roessler.
Sesję w Krakowie oceniła jako "bardzo udaną". "Przedyskutowaliśmy wiele raportów dotyczących stanu zachowania zabytków. Były to 154 raporty, które naprawdę pokazują, jak ważne jest światowe dziedzictwo i jak ważne jest monitorowanie stanu ich zachowania" – powiedziała szefowa Centrum Światowego Dziedzictwa.
Roessler przypomniała, że podczas sesji w Krakowie z Listy światowego dziedzictwa w zagrożeniu wykreślono: Park Narodowy Komoe w Wybrzeżu Kości Słoniowej, Simien National Park w Etiopii, a w poniedziałek rano jeszcze Gruziński Monastyr Gelati. Na listę tę trafiło zabytkowe centrum Wiednia. Stare Miasto w Hebronie zostało wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO jednocześnie jako obiekt będący w zagrożeniu. Jak mówiła Roessler była to dla Komitetu Światowego Dziedzictwa "trudna sytuacja, by dokonać oceny bez wizyty na miejscu".
Dyrektor Światowego Centrum Dziedzictwa powiedziała, że w Polsce nie zapadło więcej decyzji o wpisach na Listę światowego dziedzictwa niż zazwyczaj – podczas każdej sesji wpisywanych jest między 20 a 30 nowych obiektów. "Ale po raz pierwszy sesji towarzyszyło Forum Zarządców Miejsc Wpisanych na Listę światowego dziedzictwa. To było innowacyjne" – mówiła Mechtild Roessler. Dodała, że z inicjatywy przewodniczącego sesji prof. Jacka Purchli zorganizowano także spotkanie z organizacjami pozarządowymi.
Pytana o zasady dokonywania wpisów powiedziała, że Komitet Światowego Dziedzictwa wdrożył już środki, by ograniczyć liczbę nominacji omawianych na każdej sesji i ustalono: jedno miejsce dla jednego kraju rocznie. "Chodzi nam o to, żeby regiony, które nie są wystarczająco reprezentowane na tej liście - jak subsaharyjska Afryka, Karaiby, Pacyfik - miały większe szansę dostać się na tę listę i nie były co roku wypierane przez nominacje z krajów europejskich" – mówiła Roessler.
Dodała, że ucieszyły ją dokonane w Krakowie pierwsze wpisy obiektów z Angoli i Erytrei. "To znaczy, że naprawdę dążymy do realizacji strategii, by Lista światowego dziedzictwa była bardziej reprezentatywna, także pod względem rodzajów dziedzictwa" - mówiła Roessler. Przypomniała, że Asmara to miasto modernistyczne, a zabytki modernizmu nie są zbyt szeroko reprezentowane na liście, choć jest na niej np. Hala Stulecia we Wrocławiu.
Pytana o decyzje ws. Białowieży Mechtild Roessler powiedziała, że wszystkie decyzje podjęte przez Komitet Światowego Dziedzictwa podczas sesji w Krakowie znajdą się w raporcie końcowym. "Jego przyjęcie jest planowane na 12 lipca" – powiedziała Roessler. Potem decyzje zostaną umieszczone na stronie internetowej UNESCO oraz wysłane do państw, których dotyczą, także do władz polskich.
Dotyczy to zarówno decyzji o wpisie nowych obiektów, jak i decyzji podejmowanych w sprawie obiektów, które na liście są i były przez komitet oceniane, tak jak Białowieża. "Pierwszy raz byłam w Białowieży w 1999 r. i byłam pod wrażeniem, że w środku Europy jest taka puszcza" – powiedziała Roessler.(PAP)
wos/ agz/