Występy wokalne i taneczne, kuchnia tatarska, zawody jeźdźców, to niektóre z atrakcji VI Festiwalu Kultury Tatarskiej, odbywającego się w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej w podbiałostockim Wasilkowie. Drugi i ostatni dzień festiwalu rozpoczął się w niedzielę o godz. 12.
Do godzin wieczornych potrwa tam VI Festiwal Kultury Tatarskiej, zorganizowany przez Związek Tatarów Rzeczypospolitej Polskiej, Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej oraz AMM Archery. To przede wszystkim prezentacja dorobku kulturowego społeczności polskich Tatarów od kilkuset lat żyjących na tych ziemiach.
"Festiwal jest organizowany nie tylko dla Tatarów, jest dla wszystkich zainteresowanych kulturą tatarską i dla osób, które w ogóle nie znają kultury tatarskiej, albo w ogóle nie znają słowa, kim jest Tatar polski" - powiedział Jan Adamowicz ze Związku Tatarów RP. Dodał, że kultura Tatarów to przede wszystkim śpiew, taniec i kuchnia i na festiwalu można zobaczyć wszystkie te elementy.
Głównym punktem festiwalu jest wielkie gotowanie tatarskich specjałów, bo jak mówią organizatorzy poprzez kuchnię ludzie mogą dowiedzieć się więcej o tatarskiej tradycji, historii i religii. Gulwiera Bikiriewa, która wyemigrowała z Krymu przed dwoma laty, na festiwal przygotowywała tradycyjne czebureki, czyli rodzaj pierogów z mięsnym nadzieniem. Tłumaczyła, że farsz koniecznie musi być z baraniny albo wołowiny, a do tego tylko: cebula, sól i pieprz.
Na placu stanęła też tradycyjna jurta tatarska ze stoiskami z potrawami kuchni tatarskiej. Tatarskie warsztaty kulinarne poprowadzi znana restauratorka Dżenneta Bogdanowicz. "Rodzinę Bogdanowiczów spotkała w tym roku ogromna tragedia, dlatego też podczas festiwalu będzie prowadzona zbiórka na rzecz odbudowy spalonej Tatarskiej Jurty w Kruszynianach" - napisali w komunikacie prasowym organizatorzy spotkania.
O część artystyczną zadba m.in. czeczeński Zespół Taneczny Łowzar oraz tatarski Zespół Taneczno-Wokalny Buńczuk. Jak powiedziała kierownik zespołu Buńczuk Maria Chazbijewicz, piosenki wykonywane będą w języku tatarskim, ale widzowie zorientują się, jaki jest ich sens. "Większość ludzi potrafi wyłapać słowa tatarskie, na przykład w rozmowach mówionych, co znaczą, także to jest też taki krok, że poprzez piosenkę, chcemy poznać ten język" - mówiła.
Tradycyjnie podczas festynu rozgrywane są widowiskowe Zawody Łucznictwa Konnego Tatarów Polskich. "Jeżeli mówimy o łucznictwie konnym, to też jest łucznictwo historyczne, czyli część ludzi uczy się strzelać z łuku konno, dlatego, że chce kultywować tradycje historyczne i odtwarzać daną postać z XVI czy XVII wieku, wojownika tatarskiego, który oprócz szabli miał tez łuk" - wyjaśnił pasjonat łucznictwa konnego Michał Sanczenko z AMM Archery. Dodał, że odwiedzający festiwal, będą mogli spróbować swoich sił - pod okiem instruktorów. Z pokazami musztry zaprezentują się też szwadrony: Kawalerii Wojska Polskiego i 10. Pułku Ułanów Litewskich.
VI Festiwal Kultury i Tradycji Tatarów zakończy się wieczorem ogłoszeniem wyników Zawodów Łucznictwa Konnego Tatarów Polskich. Odbędą się też warsztaty taneczne.
Historia osadnictwa tatarskiego na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej ma już ponad 600 lat. Jako datę dobrowolnego osadnictwa tatarskiego w Wielkim Księstwie Litewskim i Rzeczypospolitej Jan Długosz podaje rok 1397. Od tego czasu aż do II wojny światowej Tatarzy uczestniczyli we wszystkich ważniejszych wystąpieniach zbrojnych. Brali udział w bitwach pod Grunwaldem, Kircholmem, Wiedniem i Maciejowicami. Jeszcze w kampanii wrześniowej 1939 roku w 13. Pułku Ułanów Litewskich był szwadron tatarski. Na ziemie polskie przynieśli ze sobą islam. W XVI-XVII wieku zatracili ostatecznie swój język i wiele obyczajów, nazwiska rodowe uległy spolszczeniu.
Ilu jest Tatarów w Polsce, dokładnie nie wiadomo. W środowisku tej mniejszości działa Muzułmański Związek Religijny w RP oraz Związek Tatarów Polskich RP. Ten pierwszy liczbę polskich muzułmanów, w większości właśnie pochodzenia tatarskiego, szacuje na ok. 5 tys. osób. To przede wszystkim polscy Tatarzy. Większość z nich mieszka na Podlasiu, gdzie w Bohonikach i Kruszynianach są dwa ostatnie na ziemiach polskich zabytkowe meczety, a przy nich mizary, czyli muzułmańskie cmentarze.(PAP)
autorka: Małgorzata Półtorak
mpt/ pś/