Najważniejsze jest to, aby 1 września o 4.45 na Westerplatte było miejsce dla każdego, kto chce oddać hołd nie tylko bohaterskim obrońcom Westerplatte, ale również wszystkim ofiarom II wojny światowej - powiedziała w środę prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak ogłosił we wtorek, że od tego roku to Wojsko Polskie będzie organizować obchody rocznicowe wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Zaznaczył, że zależy mu, aby miały one charakter państwowy i nie były wykorzystywane politycznie. Dotychczas głównym gospodarzem tych uroczystości były władze Gdańska.
Do zapowiedzi ministra Błaszczaka odniosła się w środę w rozmowie z dziennikarzami prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
"Szkoda, że o takich decyzjach dowiadujemy się za pomocą mediów. Najciekawszym obrazkiem z tego wszystkiego jest to, że ilustracje, które Ministerstwo Obrony Narodowej pokazywało w mediach społecznościowych informując o tej decyzji, pochodzą z uroczystości organizowanych od 21 lat przez miasto Gdańsk z inicjatywy śp. prezydenta Pawła Adamowicza. Na tym zdjęciu widzimy Wojsko Polskie, harcerzy, biało-czerwoną flagę" - powiedziała Dulkiewicz.
"Najważniejsze jest to, aby 1 września o 4.45 na Westerplatte było miejsce dla każdego, kto chce oddać hołd nie tylko bohaterskim obrońcom Westerplatte, ale również wszystkim ofiarom II wojny światowej, bo to nie była tylko wojna Polek i Polaków, ale jak sama nazwa wskazuje był to konflikt uniwersalny i ofiary tej wojny są na całym świecie” - dodała.
Podkreśliła, że z Westerplatte zawsze powinno płynąć wezwanie do pokoju – „Nigdy więcej wojny”.
"Naszą gdańską tradycją jest oddanie hołdu ofiarom różnych wyznań. Każdego roku ważnym elementem uroczystości związanych z obchodami wybuchu II wojny światowej była międzywyznaniowa modlitwa. Ofiary z Westerplatte i wszystkie II wojny światowej pochodziły z różnych miejsc. Myślę, że to bardzo ważne, aby poza należną pamięcią dla westerplatczyków, obrońców Wybrzeża, pamiętać także o uniwersalnym wymiarze wojny" – powiedziała.
Rok temu w życie weszła specustawa ws. budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W myśl autorów tego dokumentu - grupy posłów PiS - ma on usprawnić budowę plenerowego Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Posłowie PiS zaznaczali, że chcą m.in., by Westerplatte - lepiej niż dotychczas - ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r. stawili opór w tym miejscu po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Ich zdaniem teren ten nie jest obecnie należycie wykorzystany dla polskiej pamięci. Zgodnie z założeniami, muzeum miałyby działać na terenach będącym dotychczas w gestii m.in. wojska, Straży Granicznej i miasta Gdańsk.
W piątek wojewoda pomorski Dariusz Drelich przekazał w zarządzanie Muzeum II Wojny Światowej jedną z miejskich działek. Chodzi o teren, na którym znajduje się m.in. kopiec z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Od ponad 20 lat to gdański samorząd organizował na tym obszarze 1 września obchody kolejnych rocznic wybuchu II wojny światowej. W przygotowaniach pomagali harcerze i wojsko, a miasto zapraszało m.in. najwyższe władze państwowe.
Przeciwko przekazaniu miejskich terenów na Westerplatte pod kuratelę państwa protestowały władze Gdańska oraz liczni przedstawiciele świata naukowców, muzealników i dziennikarzy. (PAP)
Autorka: Anna Machińska
anm/ mhr/