Czterdzieści lat temu nienawiść próbowała uciszyć głos pojednania, miłości i pokoju, jakim przemawiał do świata papież Jana Paweł II, urodzony na tej samej polskiej ziemi, co ja – mówi PAP Abraham Foxman, żydowski działacz oraz laureat Nagrody Orła Jana Karskiego.
W czwartek mija 40 lat od zamachu na papieża. 13 maja 1981 roku podczas audiencji generalnej na placu Świętego Piotra Jan Paweł II został ciężko postrzelony przez tureckiego zamachowca Mehmeta Ali Agcę.
"Czterdzieści lat temu nienawiść próbowała uciszyć głos pojednania, miłości i pokoju, jakim przemawiał do świata papież Jana Paweł II, urodzony na tej samej polskiej ziemi, co ja" - podkreślił Abraham Foxman w oświadczeniu przekazanym PAP.
Jak zaznaczył, "dzięki Bogu zbrodnia nie powiodła się". "Ojciec Święty przetrwał, by kontynuować dzieło odmiany tolerancji i szacunku między wyznaniami i narodami" - wskazał laureat Nagrody Orła Jana Karskiego.
Wyznał, że "miał zaszczyt i szczęście przebywać w jego obecności wiele razy, aby wzmocnić relacje katolicko-żydowskie i pamięć o Szoah, zbrodni, jaką narodowi przez Wszechmogącego wybranemu zgotowali niegodni ludzkiego miana złoczyńcy".
"Tacy ludzie jak Jan Paweł II są ornamentem człowieczeństwa oraz służby ludzkości i Najwyższemu" - ocenił Foxman.
"Niech wieczna pamięć będzie błogosławieństwem tego Wielkiego Człowieka" - podsumował.
Abraham Foxman to długoletni lider Ligi Przeciw Zniesławianiu (ADL), od dekad uczestniczy w dialogu katolicko-żydowskim i polsko-żydowskim. Podczas okupacji przechowała go bohaterska Polka Bronisława Kurpi. Łączyła go wieloletnia przyjaźń z Janem Karskim, którego uznawał za swego mentora.
Jest laureatem Nagrody Orła Jana Karskiego i członkiem Kapituły tej Nagrody. Wielokrotnie przyjmowany był przez papieży, w tym Jana Pawła II. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek
mgw/ mhr/