W intencji niepodległej Ojczyzny odprawione zostało w luterańskim kościele Jezusowym w Cieszynie nabożeństwo ekumeniczne. Wspólnie modlili się ewangelicy i katolicy. Odzyskanie niepodległości świętowali w czwartek także żywczanie.
Proboszcz cieszyńskiej parafii luterańskiej ks. Marcin Brzóska modlił się, by ponad podziałami, ponad kłótniami politycznymi, prawda Boża zawsze zwyciężała i była najważniejsza.
Proboszcz katolickiej parafii św. Magdaleny ks. Jacek Gracz w kazaniu mówił, że "tęsknota wielu pokoleń Polaków ziściła się 11 listopada 1918 r., gdy Polska stała się niepodległa". "Polacy do niepodległości zmierzali różnymi drogami, spierali się, która jest ważniejsza. W końcu znaleźli wspólnym punkt, zjednoczyli się i potrafili wywalczyć niepodległość. To cud naszej historii, ale i wielki przykład dla nas” – mówił.
Duchowny dodał, że miłość do Ojczyzny ma źródło w Dekalogu; w przykazaniu „czcij ojca swego i matkę swoją”. „Tą naszą wspólną matką jest Polska. Mamy ją czcić, zrobić wiele, by ona była czymś, co jest dla nas radością i pewnego rodzaju świętością. Cześć dla matki wiąże się czasem z prozaicznymi rzeczami, ale niekiedy wymaga heroizmu” – powiedział, podkreślając, że wolności trzeba strzec każdego dnia.
Apelował też o pojednanie wśród Polaków. „Chcielibyśmy być dla siebie braćmi, ale to wymaga wysiłku. (…) Dziś wielu ludzi przemawia, ale wielką wartością jest słuchanie. Często my, Polacy, zwyczajnie nie chcemy siebie posłuchać. (…) Zechciejmy tego. Posłuchajmy tego, co drugi człowiek czuje, przeżywa, myśli. Możemy się różnić, ale jeśli mamy budować szczęśliwą Ojczyznę, to najpierw musimy być dla siebie braćmi. (…) To, że w tym pięknym kościele wspólnie się modlimy, katolicy i ewangelicy, jest pięknym znakiem dla społeczności obu Kościołów” – powiedział.
Po nabożeństwie delegacja władz Cieszyna złożyła kwiaty m.in. pod tablicą upamiętniającą powołanie Rady Narodowej Księstwa Cieszyńskiego i przez pomnikiem ku czci Legionistów Śląskich poległych za Polskę, gdzie zabrzmiała Rota.
Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego zawiązała się 19 października 1918 r. Nocą z 31 października na 1 listopada, przy pomocy żołnierzy polskich w cieszyńskim garnizonie austriackim, dokonała bezkrwawego przejęcia władzy w regionie. Proklamowała przynależność Ziemi Cieszyńskiej do odradzającego się państwa polskiego i przejęciu w jego imieniu władzy. Na czele Rady stali ks. Józef Londzin, Jan Michejda oraz Tadeusz Reger.
Legion Śląski, na czele którego stanął Hieronim Przepiliński, kierownik szkoły wydziałowej w Cieszynie i komendant organizacji sokolskich na Śląsku Cieszyńskim, zasiliło ponad 400 ochotników – młodych górników i metalowców, rzemieślników, uczniów i nauczycieli, kupców, urzędników, a także chłopów i górali. Legioniści wymaszerowali z Cieszyna 21 września 1914 r. Dotarli do Mszany Dolnej, gdzie po kilku reorganizacjach zrąb oddziału włączony został do 1. batalionu 3. pułku piechoty II Brygady Legionów Polskich.
Wieczorem w cieszyńskim teatrze, tradycyjnie w święto Niepodległości, wręczone zostaną Laury Ziemi Cieszyńskiej – srebrne i honorowa złota Cieszynianka. Od 1997 r. Związek Komunalny Ziemi Cieszyńskiej honoruje w ten sposób osoby szczególnie zasłużone dla lokalnej społeczności.
W Żywcu mieszczanie i władze miasta oraz powiatu złożyły kwiaty przed popiersiem Józefa Piłsudskiego przy starostwie. W miejscowej konkatedrze odprawiona została msza św. w intencji Ojczyzny.
W miejskim muzeum po południu otwarta zostanie ekspozycja przybliżająca postać ppłk. Władysława Steblika, pochodzącego z podżywieckiej Tresnej, żołnierza, dyplomaty i historyka wojskowości, uczestnika obrony Lwowa i wojny z bolszewikami, podczas której czterokrotnie został odznaczony Krzyżem Walecznych, a także wojny obronnej w 1939 r. Po wojnie zamieszkał w Żywcu. Tam też spoczął po śmierci.
W Żywcu niepodległość przyszła już na przełomie października i listopada 1918 r. 30 października mieszczanie rozbroili magistrackich wartowników. Następnego dnia na rynku zebrała się duża grupa żywczan gotowych do walki z Austriakami. Po negocjacjach wojska austriackie złożyły broń, a żołnierze, głównie Rumuni i Węgrzy, otrzymali żołd i opuścili miasto. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ dki/