Biblioteki w kulturze Kresów i kresowianie w bibliotekach w Polsce i na świecie – o tym m.in. dyskutowali uczestnicy międzynarodowej konferencji naukowej, która odbyła się w poniedziałek w opolskim urzędzie marszałkowskim.
Jedna z głównych organizatorek wydarzenia prof. Maria Kalczyńska z Politechniki Opolskiej podkreśliła, że biblioteki to „światło wiedzy”. „Ich rolą jest nie tylko gromadzenie, przechowywanie i udostępnianie książek. Są to także miejsca, w których dokumentuje się dorobek intelektualny społeczeństw” – mówiła. „Organizując tę konferencję chcieliśmy przywrócić pamięć o dawnych bibliotekach kresowych i zgromadzonym w nim dorobku, uświadamiając jak wielu z nich – m.in. po wojennej pożodze - już nie ma” – dodała.
Dyrektor Instytutu Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa Uniwersytetu Wrocławskiego Bożena Koredczuk przyznała, że nie sposób dziś dokładnie określić ile polskich bibliotek działało przed wojną na Kresach. „Wstępne badania pokazują, że było ich naprawdę bardzo wiele” – uznała, tłumacząc, że na ogólną ich liczbę - prócz dużych placówek istniejących np. przy uczelniach, składały się też biblioteki szkolne czy przykościelne.
Prof. Koredczuk zaznaczyła, że najlepiej opisane dotychczas są właśnie duże lub fundacyjne placówki. „W ich przypadku w znacznym stopniu zachowała się dokumentacja, nawet jeżeli została gdzieś przewieziona” – mówiła. „Najgorzej jest z bibliotekami prywatnymi, a były wśród nich pokaźne, należące np. do wybitnych uczonych czy mężów stanu. Jeśli po śmierci właściciela zostały one rozproszone i nie ma po nich żadnej dokumentacji, to nigdy nie będziemy mogli ich odtworzyć” – dopowiedziała.
Prof. Jacek Puchalski z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z PAP podał, że z rejestru przeprowadzonego w latach 2006-2009 przez ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego wynika, iż na całym świecie działało w tym czasie 746 polskich bibliotek i księgozbiorów. Największe z nich – w Paryżu czy Londynie - liczyły odpowiednio 220 czy 265 tys. woluminów. Prof. Puchalski zaznaczył jednak, że wśród zinwentaryzowanych placówek były też mniejsze, np. istniejące przy szkołach polskich księgozbiory, liczące po 2 tys. pozycji. „To istotny zasób należący do polskiego dziedzictwa narodowego, w dużej części historyczny” – mówił.
Prof. Puchalski zastrzegł, że liczba bibliotek i księgozbiorów polskich na świecie ciągle się zmienia. Powstają np. w miejscach, gdzie osiada nowa, ekonomiczna emigracja, takich jak Dublin w Irlandii.
Poniedziałkowa konferencja była też okazją do promocji książki „Kresowianie na świecie”, będącej podsumowaniem ubiegłorocznej konferencji pod tym samym tytułem. „Jej bohaterami są rozsiani po całym świecie kresowianie, którzy w różnych momentach historii musieli opuścić swoje rodzinne strony” – wyjaśniała jedna z redaktorek tytułu Krystyna Rostocka.
Na konferencji przyznano też nagrody honorowe "Kuferek kresowej pamięci" dla osób, które działały lub działają na rzecz Kresów. Uznano nimi autora książki „Rubinowa broszka” Andrzeja Skibniewskiego; mieszkającą w Sądowej Wiszni na Ukrainie Halinę Wójcicką, przewodniczącą tamtejszego towarzystwa kultury polskiej oraz związaną przez lata ze Stowarzyszeniem Wspólnota Polska opolankę Halinę Załuską.
Organizatorzy konferencji "Biblioteki w kulturze Kresów" to Politechnika Opolska, Towarzystwo Naukowo – Społeczno - Kulturalne Polonia-Kresy i Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka w Opolu.
We wtorek w ramach konferencji odbędą się jeszcze: promocja książki „Wczoraj i dziś. Polacy na Kresach” Janusza Palucha; otwarcie wystawy malarskiej „Lwów” i fotograficznej „Wilno”; spotkanie z polską pisarką mieszkającą w USA Aleksandrą Ziółkowską-Boehm, m.in. autorką książek o rodach kresowych, oraz z Tomaszem K. Kozłowskim z warszawskiego Domu Spotkań z Historią pt. „Kresowy tygiel narodów, religii i kultur… czyli Unia tu już była”. (PAP)
kat/ abe/