Liczące ok. 120 lat naczynie na wodę święconą, pochodzące z kościoła na szczecińskim Skolwinie udało się odnaleźć dzięki współpracy proboszcza parafii z policją. Secesyjny kociołek z mosiądzu został podrzucony na plebanię, prawdopodobnie po nieudanej próbie sprzedaży.
Informację o zaginionym naczyniu proboszcz parafii Chrystusa Króla w Szczecinie-Skolwinie znalazł w publikacji dotyczącej zaginionych regionalnych zabytków. Skontaktował się z jej autorem, koordynatorem wojewódzkim do zwalczania przestępczości przeciwko zabytkom KWP w Szczecinie kom. drem Markiem Łuczakiem.
"Proboszcz jakiś czas temu znalazł w pomieszczeniu gospodarczym pogniecione naczynie, wcześniej jednak nie mógł ustalić, czym jest. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że najprawdopodobniej ktoś chciał oddać je na skup złomu, a kiedy to się nie udało - podrzucił do otwartego pomieszczenia. Naczynie nie jest zgniecione przypadkowo, ale tak, aby zrobić z niego kostkę" – wyjaśnił w rozmowie z PAP kom. Łuczak.
Dodał, że mimo uszkodzenia pewne jest, iż odnalezione naczynie jest tym samym, które widnieje na fotografii wykonanej w latach 90. XX w., a które zaginęło po 1998 r. Pochodzi – jak wskazał policjant – najprawdopodobniej z końca XIX lub początku XX w.
Jak wyjaśnił kom. Łuczak, naczynie o średnicy podstawy mierzącej ok. 38 cm mogło być otwieraną kropielnicą lub pełnić funkcję chrzcielnicy.
Policjant zaznaczył, że w pracowni metalu możliwe będzie przywrócenie poprzedniej formy naczynia, które jest kompletne, nie ma jedynie pokrywki. Nosi ślady uszkodzeń ornamentu zdobiącego jego obrzeże – prawdopodobnie miało to utrudnić jego identyfikację. Planowane jest odrestaurowanie zabytku i ponowne wyeksponowanie go.
Policja wciąż poszukuje pozostałych zaginionych zabytków ze szczecińskich kościołów. To m. in.: cynowe lichtarze z 1797 r. z kościoła seminaryjnego, XIX-wieczna monstrancja z kościoła w Stołczynie, rzeźba Chrystusa z ok. 1750 r. czy dwie figury Ewangelistów z ok. 1650 r. z bazyliki pw. św. Jakuba Apostoła.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ krap/