Z udziałem setek pieszych pielgrzymów, m.in. z Poznania, Piotrkowa Trybunalskiego i Przemyśla, na Jasnej Górze odbyły się w sobotę uroczystości święta Matki Bożej Szkaplerznej. To pierwszy w tym roku tzw. szczyt pielgrzymkowy w sanktuarium; kolejne będą w sierpniu.
Homilię podczas sumy odpustowej wygłosił o. Krzysztof Grzesica - kustosz Jasnogórskiej Ikony Nawiedzenia. W tym roku mija 60 lat, od kiedy kopia jasnogórskiego obrazu Matki Bożej odwiedza polskie parafie i diecezje. We wrześniu rozpocznie się peregrynacja obrazu po diecezji warszawsko-praskiej.
Historia święta Matki Bożej Szkaplerznej sięga 1251 r., kiedy ówczesnemu przełożonemu karmelitów bł. Szymonowi Stockowi Matka Boska w objawieniu miała zalecić noszenie szkaplerza na znak swojej opieki - obiecując, że wszyscy, którzy będą go nosić, unikną kary potępienia. Święto to dla Kościoła zatwierdził papież Benedykt XIII w 1726 r.
Szkaplerz to długi prostokątny płat sukna z otworem na głowę, nakładany z reguły na zakonny habit. Osoby świeckie mogą nosić szkaplerz mniejszego rozmiaru, możliwy do noszenia pod ubraniem, lub medalik szkaplerzny, z wizerunkiem Najświętszego Serca Jezusa z jednej strony oraz – z drugiej - wizerunkiem Matki Bożej. Noszenie szkaplerza to symboliczne oddanie się Matce Bożej.
„Dzisiaj, życząc wszystkim, aby byli pod ochronnym płaszczem Maryi, chcę powiedzieć jedno: obyśmy się nie zachowywali jak złe kurczątka. Bo można wychodzić spod piórek kwoki i szukać szczęścia poza. Można, ale czy to nam pomoże?” – mówił w homilii o. Grzesica, wskazując również na konieczność pracy nad sobą.
„Choćbyś ty tu na Jasną Górę jeździł co dwa dni (…), jak ty się nie weźmiesz do pracy nad sobą, to cię nic nie polepszy (…). Możemy być gdziekolwiek – i wielu ludziom to pomaga, trzeba przyznać uczciwie – ale to nie zastąpi pracy nad sobą. Po to, żeby być jak Maryja, która zawsze pytała się - w każdej chwili, w ciszy swojego serca - co ma znaczyć to lub inne wydarzenie” – powiedział ojciec kustosz.
„Żeby skorzystać z wielkich darów bożych, to trzeba oddać Bogu serce. Oddać Bogu serce to nie znaczy od razu pójść na łatwiznę – wręcz przeciwnie” – wskazał kaznodzieja. Ocenił, że prawdziwa maryjność to – jak mówił – „pytać się jak Maryja w każdej chwili życia – w tej dobrej, radosnej, czy w tej bolesnej: Panie, jaka jest twoja wola?”.
Przed świętem Matki Bożej Szkaplerznej, zwanej też Matką Bożą z Góry Karmel, na Jasną Górę przybyło w ostatnich dniach w pieszych pielgrzymkach kilka tysięcy osób, w tym ponad 1,6 tys. z Archidiecezji Poznańskiej, ponad 1,1 tys. z Archidiecezji Przemyskiej oraz blisko pół tysiąca z Piotrkowa Trybunalskiego. To pierwszy wakacyjny "szczyt pielgrzymkowy" na Jasnej Górze. Co roku w ciągu kilku letnich tygodni do sanktuarium pieszo przybywa kilkadziesiąt tysięcy pątników.
W całym ubiegłym roku na Jasną Górę przyszło 246 pieszych pielgrzymek, w których uczestniczyło łącznie ok. 122 tys. osób. Najwięcej przybywa ich do sanktuarium w sierpniu, kiedy obchodzone są najważniejsze uroczystości maryjne - 15 sierpnia święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, a 26 sierpnia święto Matki Bożej Częstochowskiej - wtedy też zaplanowano główne tegoroczne uroczystości jubileuszu 300-lecia koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.
Lipcowe jasnogórskie obchody święta Matki Boskiej Szkaplerznej co roku gromadzą wielu wiernych, z których duża część przybywa na Jasną Górę pieszo. Oprócz dużych pielgrzymek z Poznania i Przemyśla, mniejsze nadchodzą m.in. z miejscowości ziemi częstochowskiej.
W 2016 r. jasnogórski klasztor odwiedziło łącznie ok. 4,5 mln pielgrzymów i turystów; część z nich przybyła do sanktuarium w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży i wizytą na Jasnej Górze papieża Franciszka. (PAP)
mab/ jbp/