W Częstochowie, w pobliżu której toczyły się zbrojne walki w czasie Powstania Styczniowego, upamiętniono w piątek 158. rocznicę jego wybuchu. Uczestnicy uroczystości wspominali m.in. pochowanego na częstochowskim cmentarzu Kule weterana z 1863 r., porucznika Józefa Hunkiewicza.
Na innym częstochowskim cmentarzu - św. Rocha, spoczywają powstańcy–częstochowianie: Antoni Skowroński, Józef Chrzanowski, Sebastian Rogacz, Ksawery Wołowski i Antoni Chlewski. Także na ich mogiłach złożono w piątek kwiaty i zapalono znicze.
W środowych uroczystościach na obu częstochowskich nekropoliach uczestniczyli m.in. wiceprezydent Częstochowy Ryszard Stefaniak i przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Niesmaczny, a także przedstawiciele Straży Miejskiej i wojska. Z powodu pandemii uroczystość odbyła się w ścisłym reżimie sanitarnym i była skromniejsza niż w ubiegłych latach.
Uczestnicy uroczystości oddali hołd wszystkim spoczywającym w Częstochowie powstańcom. Wspominano m.in. porucznika Józefa Hunkiewicza - weterana z 1863 r. Powstaniec zmarł w 1933 roku, w wieku 104 lat. Pochowano go w Kwaterze Wojennej na cmentarzu Kule, a w uroczystym pogrzebie tego zasłużonego dla miasta obywatela uczestniczyły pododdziały wojskowe garnizonu częstochowskiego, m.in. 27 Pułk Piechoty. Ponad trzy lata temu miejsce spoczynku weterana zniszczyli wandale. W 2019 r., dzięki działaniom strażników miejskich i członków Związku Oficerów Rezerwy RP, grób udało się odnowić.
W czasie powstania styczniowego w okolicach Częstochowy, terytorialnie związanej wówczas z województwem kaliskim, toczyły się walki zbrojne. Zadaniem powstańców było zabezpieczenie dostaw broni i żywności, a szpital miejski im. Najświętszej Maryi Panny stał się powstańczym lazaretem leczącym rannych patriotów. Podczęstochowskie Herby zasłynęły zorganizowaniem największego na ziemiach polskich kanału przerzutowego broni dla powstańców. Zaangażowany w zakup broni był m.in. pisarz Józef Ignacy Kraszewski, a jego brat Krzysztof osobiście nadzorował jej przerzut przez granicę.
Po zakończeniu powstania Polaków dotknęły liczne represje m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje i intensywna rusyfikacja. Częstochowianie stali się ofiarami tych represji. Na obecnym placu Bohaterów Getta, przy wylocie drogi na Warszawę, był plac kaźni. Tu wystawiono szubienice, w haniebny sposób pozbawiając życia jeńców polskich wziętych do niewoli w bitwie pod Kruszyną i w innych potyczkach. W sumie za udział w powstaniu styczniowym władze carskie skazały na śmierć ok. 700 osób, a na zesłanie - co najmniej 38 tys. mieszkańców zaboru rosyjskiego.
Świadectwem wydarzeń z lat 1863-64 są pomniki upamiętniające miejsca walk powstańczych, dokumenty zgromadzone w Archiwum Państwowym w Częstochowie oraz mogiły powstańców na okolicznych nekropoliach, w których spoczywają uczestnicy powstania.
Powstanie styczniowe było największym w XIX w. polskim zrywem narodowym. Rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W ciągu trwających ponad 1,5 roku działań zbrojnych doszło do ponad tysiąca mniejszych lub większych potyczek, a w walkach wzięło w sumie udział co najmniej 150 tys. powstańców.
Walka powstańcza przez cały swój czas miała charakter rozproszonej akcji partyzanckiej. Powstańcom nie udało się opanować na dłużej większego terytorium, a władze powstania nie miały stałej siedziby. Po klęsce większych zgrupowań partyzanckich m.in. w bitwach pod Węgrowem i Siemiatyczami, walkę toczyły głównie niewielkie oddziały.
Powstanie styczniowe było najdłużej trwającym i najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX w. Bilans insurekcji był tragiczny - dziesiątki tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan, zesłania na Syberię, konfiskaty majątków uczestników powstania. Zwiększono też represje w szkolnictwie, wprowadzając zakaz posługiwania się językiem polskim.(PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ aszw/