Mimo deszczu w Kluczu, Zimnej Wódce i Olszowej (Opolskie) odbyły się w czwartek barwne procesje Bożego Ciała. Wzdłuż każdej z miejscowości, na drogach ułożone były kobierce z kwiatów.
Kobierce, układane w trzech wsiach pod Strzelcami Opolskimi - Kluczu, Zimnej Wódce i Olszowej - przypominają bardzo długie i kolorowe dywany. Mają nieco ponad pół metra szerokości i ciągną się niemal na całej długości wsi, po środku drogi. Mierzą ok. kilometra. Mieszkańcy miejscowości do ich wykonania używają traw, ozdobnych kłączy, liści paproci i kwiatów - np. bratków, chabrów, rumianków, bzu czy piwonii. Wzory usypywane są ręcznie, jedynie z pomocą specjalnie do tego celu zbitej z desek rynienki, dzięki której kwiatowy dywan jest równy.
Kwiaty zbierane są zarówno w ogrodach, jak i na okolicznych polach. Jedna ze starszych mieszkanek Klucza Irena Piela wyjaśniła, że w tym roku zrywano je już od soboty. Mieszkańcy trzymali kwiaty w stodołach czy garażach, tak by nie zwiędły. Dzień przed Bożym Ciałem obierano płatki kwiatów.
Sołtys wsi Klucz Rajmund Muskała powiedział PAP w czwartek, że z przekazów wynika iż tradycja układania kobierców w jego miejscowości sięga stu lat. Po wojnie przyjęła się ona na stałe. „Nawet jak leje tak bardzo, jak lało w tym roku, to nie ma mowy by kobierców nie zrobić. One były zawsze i muszą być” – zapewnił.
Wieś Klucz liczy ok. 120 mieszkańców. W układaniu kwiatowych kobierców na Boże Ciało biorą udział niemal wszyscy – jak zapewnił sołtys - od najmłodszych po najstarszych. „Ołtarze stawiamy dzień wcześniej, wcześniej dekorujemy też wieś brzozami. Dywany z kwiatów natomiast trzeba zrobić na ostatnią chwilę. U nas w Kluczu, żeby były gotowe na mszę na godzinę dziesiątą, trzeba wstać o szóstej. W sąsiedniej Zimnej Wódce, gdzie msza zaczyna się o siódmej rano, ludzie wstają i zaczynają je usypywać już o czwartej rano” – powiedział.
Kolejne fragmenty kobierców układają na drodze całe rodziny, każda wzdłuż swojej posesji. Proboszcz parafii Klucz ks. Józef Żyłka podczas czwartkowego kazania w drewnianym kościółku św. Elżbiety Węgierskiej porównał kwietne kobierce do czerwonego dywanu rozwijanego dla gwiazd, np. w Cannes na festiwalu filmowym.
Powiedział jednak, że te układane w Kluczu, Olszowej i Zimnej Wódce są bardziej wartościowe, bo nie są sztuczne. „Poza tym ułożone są z owoców ludzkiej pracy, bo wiele kwiatów na te nasze dywany mieszkańcy pielęgnują wcześniej w ogrodach” – mówił. Wyjaśnił też, że kwiatowe kobierce to nawiązanie do biblijnego witania Jezusa palemkami w Jerozolimie. „To gest powitania, szacunku, radości. W ten sposób zapraszamy Jezusa do naszych domów i naszej społeczności” – powiedział duchowny. (PAP)
kat/ bos/