Rodzina, przyjaciele, współpracownicy i przedstawiciele władz pożegnali w sobotę w Tarnowskich Górach Marię Pańczyk-Pozdziej – zmarłą przed kilkoma dniami w wieku 79 lat byłą wicemarszałek Senatu, dziennikarkę Polskiego Radia Katowice, propagatorkę oraz znawczynię kultury i mowy śląskiej.
Kochała Śląsk nade wszystko, dzięki niej wiele osób znalazło poczucie dumy z tego, że są Ślązakami - mówili o zmarłej uczestnicy uroczystości.
Mszy pogrzebowej w kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła przewodniczył ks. prałat Stanisław Puchała. Później kondukt żałobny przeszedł na pobliski cmentarz przy kościele pw. św. Anny, gdzie pochowano zmarłą. W uroczystościach, obok bliskich, mieszkańców Tarnowskich Gór, przedstawicieli regionalnych i lokalnych władz i stowarzyszeń wzięli m.in. udział senatorowie i posłowie oraz przedstawiciele Czelodki - nieformalnego stowarzyszenia laureatów konkursu „Po naszymu, czyli po śląsku", którego pomysłodawczynią była Maria Pańczyk-Pozdziej. Podczas mszy odczytali oni modlitwę powszechną - po śląsku.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, który zabrał głos w imieniu przedstawicieli parlamentu mówił, że Maria Pańczk-Podziej była osobą ważną nie tylko dla przedstawicieli Senatu, ale też dla społeczności Tarnowskich Gór, na której można było się oprzeć i która miała stałe poglądy. Nie stroniła od wyrażania własnych opinii, ale równocześnie była osobą bardzo ciepłą - wspominał.
„Kochała ten Śląsk nade wszystko, ciągle o nim mówiła, ciągle mówiła o problemach, ale równocześnie starała się mówić jak je można rozwiązywać" - mówił wicemarszałek i podkreślił, że śmierć Marii Pańczyk-Pozdziej jest wielką stratą nie tylko dla jej rodziny, ale też dla Polski i Śląska.
Jak wspominał, była ona ambasadorką Śląska i śląskiej tradycji, ale równocześnie „bardzo twardą patriotką polską". „Uważała, że te dwie przestrzenie, także w sferze duchowej - polską, śląską - trzeba łączyć, bo ona się łączy, ona nie jest sobie przeciwstawna" - powiedział wicemarszałek.
Pani Betina, która zabrała głos w imieniu Czelodki, pożegnała zmarłą po śląsku. „Swoj ziemski czas wykorzystałaś nojlepij jak poradziyłaś. Cołkie swoje serce i zdolności oddałaś swoji mały ojczyźnie. O Śląsku rozprawiałaś wszyndy (...) i terozki tak nom się zdo - Ponbóczkowi tyż bydziesz godać o Ślązokach - o ludzach szczyrych i robotnych (Swój ziemski czas wykorzystałaś najlepiej jak umiałaś. Całę swoje serce oddałaś swojej małej ojczyźnie. O Śląsku mówiłaś wszędzie i teraz wierzymy, że Panu Bogu też będziesz mówić o Ślązakach - o ludziach szczerych i pracowitych)" - powiedziała.
„Ło nic nie musisz się już starać, ło nos tyż niy. Łobiecujymy dobrze żyć i nigdy gańby ci nie narobić. Łobiecujymy, że po śląsku, po naszymu, nauczymy jeszcze niy jednego i nie domy naszyj mowy nojpierwszyj zapomnieć (O nic nie musisz się już martwić, o nas też nie. Obiecujemy ci dobrze żyć i nigdy nie przynieść ci wstydu. Obiecujemy, że po śląsku, po naszemu, nauczymy jeszcze nie jednego i nie pozwolimy zapomnieć naszej mowy)" - zapewniła.
Listy do uczestników pogrzebu skierowali metropolita katowicki abp Wiktor Skworc i arcybiskup-senior Damian Zimoń. Pierwszy z duchownych napisał, że zmarła była osobą pełną serdeczności i głębokiej empatii, szukającą zawsze tego, co łączy. „Dziękujemy za umiłowanie ojczyzny, Górnego Śląska i naszej gwary" - napisał abp Skworc.
Także abp Zimoń podkreślał zasługi Marii Pańczyk-Pozdziej dla kultury i społeczeństwa na Górnym Śląsku. „Dzięki Pani Marii wielu znalazło poczucie dumy z tego, że są Ślązakami. Przypomniała jak bardzo nasza codzienność jest związana z wiarą i religijnością. Dawniej nie było wolno publicznie wspominać o tym, co w sercu gra na Śląsku" - zaznaczył i dodał, że zawsze podziwiał jej dziennikarski talent i pełną poświęcenia miłość do Śląska.
Maria Pańczyk-Pozdziej była senatorem VI, VII, VIII i IX kadencji, w latach 2011-2015 była wicemarszałkiem Senatu, a wcześniej radną śląskiego sejmiku. Od 1971 r. była dziennikarką Radia Katowice, inicjatorką emitowanej co niedziela audycji radiowej "Po naszymu, czyli po śląsku" i pomysłodawczynią konkursu o tej samej nazwie, a także współautorką popularnego telewizyjnego cyklu "Sobota w Bytkowie". Konkurs "Po naszymu, czyli po śląsku" odbywał się rokrocznie najpierw w Katowicach, a potem w Zabrzu, dotarł także za ocean - do Teksasu. Stworzyła także nieformalne stowarzyszenie laureatów tego konkursu, zwane Czelodką.
W 1995 r. otrzymała Nagrodę im. Wojciecha Korfantego przyznaną przez Związek Górnośląski, a w 2010 r. została nagrodzona przez zarząd Polskiego Radia Złotym Mikrofonem za "ukochanie ziemi śląskiej oraz upór w propagowaniu gwary i obyczaju tego regionu", wyróżniono ją też tytułem Ambasadora Polszczyzny Regionalnej. W 2002 prezydent RP Aleksander Kwaśniewski odznaczył ją Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Maria Pańczyk urodziła się w 1942 r. w Tarnowskich Górach. W 1968 r. ukończyła filologię polską na Wydziale Filologiczno-Historycznym Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. W latach 70. pracowała jako nauczycielka w szkołach powiatu tarnogórskiego. Zasiadała często w jury konkursów regionalnych organizowanych w całym województwie śląskim. Zabierała też głos w debacie publicznej na temat śląskiej mowy. (PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ par