W drugą niedzielę listopada Kościół obchodzi Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. W tym roku wsparcie będzie kierowane dla Ukrainy. Nie pytamy nikogo, jakiego jest wyznania, chcemy pomagać wszystkim – akcentował w czwartek w Warszawie metropolita gdański abp Tadeusz Wojda.
W Warszawie w czwartek odbyła się konferencja prasowa poprzedzającej XIV Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, który w tym roku obchodzony będzie 13 listopada pod hasłem "Uleczyć tęsknotę". Spotkanie zorganizowało Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP) we współpracy z Konferencją Episkopatu Polski.
"Krajem, który w tym roku zostanie otoczony szczególnym wsparciem, jest Ukraina. 13 listopada Kościół w Polsce będzie zbierał środki na pomoc ofiarom rosyjskiej napaści" – zapowiedział przewodniczący sekcji polskiej PKWP abp Tadeusz Wojda.
Zaznaczył, że "PKWP otwarta jest na wszelką pomoc, jakiej potrzebuje ludność". Wyjaśnił, że pomoc dedykowana jest "wszystkim – wierzącym i niewierzącym". "Nie robimy selekcji, nie pytamy nikogo, jakiego jest wyznania, chcemy pomagać wszystkim" – podkreślił abp Wojda.
Dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. prof. Waldemar Cisło, mówiąc o sytuacji na Ukrainie, podkreślił, że "pokój jest podstawowym warunkiem, żeby można było układać życie". "Ludzie bogaci wyjeżdżają jako pierwsi. Biedni pozostali na miejscu ze względu na stan zdrowia, brak środków czy zaawansowany wiek" – wyjaśnił duchowny
Powiedział, że "w czasie wojny, Kościół staje się wszystkim – kuchnią, noclegownią, szpitalem, ale także miejscem, gdzie ludzi przychodzą, żeby się wyżalić". W związku z tym, chcemy kapłanom, zakonnikom i siostrom dać narzędzia, aby mogli tym ludziom pomóc" – dodał.
Wspomniał, że według danych ONZ w Ukrainie jest 6,6 mln uchodźców wewnętrznych. "Państwowa Służba Ukrainy ds. Etnopolityki i Wolności Sumienia podała, że zniszczono w czasie wojny 270 obiektów sakralnych, z czego 200 należy do chrześcijan, głównie prawosławnych.
"Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych alarmuje, że jednym z elementów tej wojny jest zaprzeczenie istnienia Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego" – dodał ks. prof. Cisło.
"80 proc. pomocy charytatywnej w postaci żywności, lekarstw, odzieży czy wsparcia w przyjęciu uchodźców na zachodniej Ukrainie pochodzi z Polski" – zwrócił uwagę biskup pomoczy archidiecezji lwowskiej Kościoła Rzymskokatolickiego w Ukrainie bp Edward Kawa.
Jak zaznaczył, mimo że od początku wojny upłynęło już dziewięć miesięcy ta pomoc wciąż jest przekazywana". "Dzięki niej możemy na miejscu nieść ją ludziom, zwłaszcza na terenach wschodnich i południowych kraju, gdzie zniszczona jest przez wojska rosyjskie infrastruktura odpowiedzialna za ogrzanie budynków czy dostarczenie tam wody" – powiedział bp Kawa.
Poinformował, że w związku ze spadkiem temperatury na Ukrainie potrzebna jest nie tylko ciepła odzież, ale również generatory prądu.
"Na początku tylko wschodnia i centralna Ukraina miała z tym problem, ale obecnie ta sama kwestia zaczyna dotykać także zachodnią części kraju, gdzie w ciągu dnia ludzie mają możliwość skorzystania z prądu zaledwie przez kilka godzin, a więc w tym samym czasie mają także wodę i ogrzewanie" – powiedział hierarcha.
Jak podkreślił, "bez pomocy zewnętrznej nie poradzimy sobie".
Wyjaśniał, że PKWP pomaga konkretnym parafiom i zgromadzeniom zakonnym, które opiekują się ludnością na miejscu.
"Wszystkie ośrodki, jakie posiadamy – mieszkania, klasztory, domy pielgrzyma są obecnie wypełnione uchodźcami, którym dajemy nie tylko dach nad głową, ale również jedzenie" – powiedział hierarcha.
Ks. prof. Cisło ocenił, że Polsce za pomoc udzielaną Ukrainie należy się Pokojowa Nagroda Nobla.
Aby pomóc Ukrainie, zaangażowali się wszyscy, "począwszy od pojedynczego człowieka, który pod swój dach przyjął potrzebującego, a czasami nawet kilka osób, nie patrząc, czy starczy mu pieniędzy na ich wyżywienie, po władze państwowe, a kończąc na prezydencie PR" – powiedział duchowny.
Jak zaznaczył, "jeśli szukamy dowodów na to, co zostało nam z nauczania Jana Pawła II, to Polacy autentycznie i praktycznie zdali egzamin z pochylania się nad najbiedniejszymi, najbardziej potrzebującymi".
Powiedział, że nie da się porównać sytuacji w Aleppo w Syrii do tego, co stało się w Buczy w Ukrainie.
"W Aleppo ludzie ginęli wskutek działań wojennych, ostrzeliwania, natomiast w Ukrainie uzbrojeni żołdacy, najemnicy, mordowali bezbronnych, niewinnych cywilów w tym kobiety i dzieci" – powiedział ks. prof. Cisło, podkreślając, że na Ukrainie okupanci nie przestrzegają żadnej konwencji czy umowy międzynarodowej.
Ks. prof. Cisło poinformował, że PKWP od 2014 r. 5-6 mln euro przeznaczał na pomoc duszpasterską. Zastrzegł, że obecnie ma ona charakter pomocy doraźnej, czyli pomocy na zakup leków czy żywności. W tym roku ze wszystkich 23 biur PKWP przekaże Kościołom chrześcijańskim w Ukrainę łącznie 8 mln euro.
W ramach obchodów Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym biskup kijowsko-żytomierski Witalij Krywicki w najbliższą sobotę o godz. 13.30 weźmie udział w mszy św. na Jasnej Górze. Weźmie także udział w "Apelu jasnogórskim".
W niedzielę o godz. 7.00 odprawi eucharystię w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Po południu spotka się we Wrocławiu z wolontariuszami, którzy zaraz po wybuchu wojny nieśli pomoc uchodźcom przybywającym do Polski.
Wpłaty można kierować na konto PKWP: 87 1020 1068 0000 1402 0096 8990 z dopiskiem "Ukraina". (PAP)
Autorzy: Magdalena Gronek, Katarzyna Lechowicz-Dyl,
mgw/ ktl/ joz/