Pokaz filmu „Santa Rosa – Odyseja w rytmie mariachi“ odbędzie się we wtorek w warszawskim Kinie Kultura (godz. 18.30). Poznaj unikalne losy polskich uchodźców przygarniętych na gościnną ziemię Meksyku w czasie II wojny światowej.
Film „Santa Rosa – Odyseja w rytmie mariachi“ to historia kolonii polskich uchodźców wojennych w Meksyku, którzy po wywózce przez Sowietów na Syberię znaleźli schronienie na gościnnej meksykańskiej ziemi. Ten praktycznie nieznany szerszej publiczności epizod II wojny światowej to opowieść o ludzkiej solidarności, tolerancji i bezinteresownej pomocy, która przemawia swoją uniwersalnością do każdego, niezależnie od kraju pochodzenia, wieku czy wykształcenia.
Film powstał w oparciu o nigdzie dotychczas nie publikowane materiały archiwalne i wywiady z żyjącymi jeszcze mieszkańcami hacjendy, którzy jako dzieci zostali skazani na piekło syberyjskiej tułaczki, a teraz po raz pierwszy mają szansę podzielić swoimi wspomnieniami przed kamerą.
Dzisiejsi osiemdziesięciolatkowie wspominają Santa Rosę jako „raj“, a serdeczne przyjęcie ich przez Meksykanów i wzajemne relacje między naszymi narodami określają mianem „cudu“.
Film powstał w oparciu o nigdzie dotychczas nie publikowane materiały archiwalne i wywiady z żyjącymi jeszcze mieszkańcami hacjendy, którzy jako dzieci zostali skazani na piekło syberyjskiej tułaczki, a teraz po raz pierwszy mają szansę podzielić swoimi wspomnieniami przed kamerą.
Polacy którzy przyjechali do Meksyku byli ludźmi ciężko doświadczonym, bardzo nieufnymi wobec „obcych”. Trzy lata pobytu w Santa Rosa wystarczyły, aby odzyskać wiarę w drugiego człowieka i we własne możliwości. Na przykładzie bohaterów filmu można zaobserwować, jak człowiek, który w życiu stracił wszystko : dom, majątek, bliskich, Ojczyznę, wolność, może swoje życie odbudować od nowa. Miejscowi, traktując Polaków z życzliwością, tolerancją, zrozumieniem dla innej kultury pomogli odbudować im poczucie godności. Sposób, w jaki Meksykanie przyjęli „obcych” może być wzorem humanitaryzmu dla całego świata.
Panie Walentyna Gryciuk de Gonzales, Aleksandra Grzybowicz de Villalbos i Franciszka Pater –osiedliły się w Leon i wyszły za Meksykanów zakładając liczne, szczęśliwe rodziny.
Dzieci z Santa Rosa podkreślają, że ich życiowym obowiązkiem jest niesienie pomocy potrzebującym. Spłacają w ten sposób dług bezinteresownej pomocy, który zaciągnęły podczas wojennej tułaczki.
Filmowa historia Santa Rosy jest przedstawiona oczami Joanny Matias, mieszkanki Szczecina, która wyjeżdża do Meksyku w poszukiwaniu grobu swojego dziadka – Józefa Wiercińskiego.
Babcia (Alina Srzedzińska) i dziadek (Józef Wierciński) Joanny byli pierwszym małżeństwem zawartym w Kolonii. Z tego związku narodził się ojciec pani Joanny – Bogdan. Śmierć Józefa Wiercińskiego udaremniła plany rodziny na osiedlenie się w Stanach Zjednoczonych i spowodowała, że Alina Srzedzińska wróciła w 1948 r. z dziećmi (Bogdanem i Janiną) do Polski.
Joanna od dziecka słyszała historie o Santa Rosa i o Meksyku i marzyła, aby tam pojechać. Ze względu na drugie małżeństwo babci Aliny zawarte z Józefem Matiasem, w rodzinie nie poruszano nigdy tematu losów Józefa Wiercińskiego. Po latach Joanna postanowiła odkryć rodzinną tajemnicę. Na forach internetowych szukała informacji o dziadku Wiercińskim i o Santa Rosa. Jej posty odnalazł Sławomir Grȕnberg, reżyser filmu.
Pokaz bezpłatny, dla wszystkich chętnych. Po pokazie spotkanie z reżyserem filmu - Sławomirem Grünbergiem i główną bohaterką filmu – Joanną Matias.
Organizatorem pokazu filmu w Warszawie jest Fundacja Kresy-Syberia.
(Fundacja Kresy-Syberia)