Minister edukacji Barbara Nowacka powiedziała w poniedziałek w Lublinie, że od tego, jak szkoła będzie wyglądała, zależy przyszłość Polski. Poinformowała o rozpoczęciu rozmów i konsultacji w sprawie ustawy o rzeczniku praw uczniowskich.
W poniedziałek minister edukacji Barbara Nowacka przebywa w województwie lubelskim. Na konferencji w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim poinformowała, że resort zaczyna rozmowy i konsultacje w sprawie ustawy regulującej status rzecznika praw uczniowskich. Nie będą one prowadzone wyłącznie w murach ministerstwa, bo już dzisiaj spotkała się z działającymi w szkołach Lubelszczyzny rzecznikami praw uczniowskich.
Według niej, kiedy młodzież będzie się dobrze czuła w szkole, a nauczyciele otrzymają godne wynagradzanie, to uda się doprowadzić do poprawy atmosfery w polskich placówkach oświatowych.
„Od tego, jak szkoła będzie wyglądała, zależy przyszłość Polski. Chcemy, żeby to była przyszłość dobra, bez politycznej opresji, z szansą na rozwój” – powiedziała. Wskazała, że chodzi o rozwój indywidualny, zespołowy i rozumienie przez uczniów swoich praw, bo „lata kampanii nienawiści i hejtu wobec nauczycieli bardzo zaburzyły relacje w szkole”.
Zaznaczyła, że resort zaczął odnowę systemu edukacji od odpartyjnienia kuratoriów. Przypomniała, że rozpoczynają się konkursy na kuratorów. „Nie będzie nominacji partyjnych (...), odczarnkowimy szkołę” – podkreśliła.
Zapewniła, że ministerstwo zadba o uczniów m.in. dzięki odchodzenie od prac domowych i odchudzeniu podstawy programowej.
„Prace domowe od kwietnia będą nieobowiązkowe i nieoceniane, co nie oznacza, że nie można ich zadać” – wyjaśniła Nowacka. Dodała, że da to młodzieży więcej czasu na naukę i rozwój osobisty.
Podkreśliła, że przez wiele lat prowadzone były w tej sprawie konsultacje społeczne z nauczycielami i z ekspertami, którzy mówili, że „jednym z największych problemów polskiej szkoły jest +ocenoza+, czyli, że wszystko musi być ocenione”, a przecież najważniejsze jest dobro uczniów.
„Po prostu będą mogły odpocząć. Jak dziecko zaczynało lekcje o godzinie ósmej, a kończyło o szesnastej, to gdzie to prawo człowieka, jak jeszcze potem miało trzy godziny prac domowych” – zastanawiała się Nowacka.
Pytana, jak resort edukacji zamierza poradzić sobie z próbami samobójczymi wśród dzieci i młodzieży, stwierdziła, że jest to gigantyczny problem, przed którym stoją ministerstwo edukacji i zdrowia. Odpowiedziała, że potrzebne jest znaczne zwiększenie możliwości dostępu do pomocy.
„Pracujemy nad tym, żeby było jak najwięcej pedagogów i psychologów w szkołach, żeby zachęcić ich do tej jakże potrzebnej pracy. Tutaj też kluczowi są nauczyciele, bo to oni bardzo często powinni wiedzieć, gdzie ma młodzież pójść, do kogo się zwrócić” – wymieniała Nowacka, dodając, że rząd przywraca finansowanie całodobowego telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży.
Szefową MEN poproszono też o wyjaśnienie użytego określenia „odczarnkowienie szkoły”. Według niej oznacza ono odpartyjnienie szkoły.
„Wyciągnięcie wniosków z tego, co się działo za czasów pana Czarnka, czyli nadmiaru polityki w szkołach. Ministra decydującego uznaniowo i spod palca, co i jak będzie wyglądało” – mówiła Nowacka, zaznaczając, że odtąd zmiany w szkołach będą konsultowane ze środowiskiem społecznym.
Po konferencji prasowej w Lublinie minister edukacji spotka się ze społecznością szkolną w SP nr 9 w Białej Podlaskiej, a następnie z prezydentem Białej Podlaskiej, gdzie przekaże dary dla WOŚP.
Autorka: Gabriela Bogaczyk
gab/ joz/