Jednoznaczne poparcie udzielone przez Jarosława Kaczyńskiego projektowi ustawy o szkolnictwie wyższym i przecina wątpliwości, co do tego, czy ten projekt będzie przyjęty, czy też nie - ocenił w czwartek szef MNiSW Jarosław Gowin. Wyraził nadzieję, że w maju Sejm przyjmie ustawę.
W środę prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wspólnej konferencji prasowej z Gowinem odniósł się do projektu ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (tzw. Ustawy 2.0, Konstytucji dla nauki). Projekt ten przyjęty został 20 marca przez rząd. "Sprawa tej ustawy była i jest przedmiotem różnych kontrowersji, ale chciałem bardzo jasno i wyraźnie powiedzieć, że ja tę ustawę popieram i uczynię wszystko, żeby ta ustawa przeszła" - podkreślił w środę prezes PiS.
Gowin pytany w radiu RDC o tę wypowiedź powiedział: "Myślę, że po tej wypowiedzi lidera obozu rządowego - czyli obozu mającego stabilną większość parlamentarną - wszelkie wątpliwości, obawy, czy nadzieje niektórych zniknęły".
Na uwagę, że prezes Kaczyński jest szefem PiS, a obóz rządzący jest koalicją, Gowin przypomniał, że Solidarna Polska "wiele tygodni temu wydała oświadczenie, w którym poparła ten projekt". Dodał, że "do tej pory wątpliwości wysyłane były paradoksalnie nie przez posłów opozycji, tylko przez niektórych polityków Prawa i Sprawiedliwości". W jego ocenie "jednoznaczne, wręcz kategoryczne poparcie" udzielone projektowi przez Jarosława Kaczyńskiego "przecina wątpliwości, co do tego, czy ten projekt będzie przyjęty, czy też nie".
Proszony o ocenę, czy prezes PiS może w ten sposób "stawiać raczej na +gołębie+, niż +jastrzębie+ w koalicji, która rządzi", wicepremier Gowin stwierdził, że nie chciałby wnikać "w meandry strategii politycznej" Jarosława Kaczyńskiego. "Myślę, że jak każdy lider obozu dba on (J. Kaczyński) przede wszystkim o wewnętrzną równowagę. I w tym sensie postawienie na jedno, czy bardziej na drugie skrzydło (...) mogłoby być zarzewiem wewnętrznych nieporozumień" - mówił prezes Porozumienia.
Proszony o przypomnienie, które ze zmian proponowanych przez wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego (PiS) do projektu konstytucji dla nauki zostały uwzględnione, Gowin podał przykład uprawnieniń do nadawania habilitacji.
"Coś, czego obawiały się mniejsze, średnie uczelnie, regionalne - takiego bardziej wysokiego postawienia poprzeczki - to zostało nieco skorygowane" - poinformował. Przypomniał, że wcześniej proponował, aby habilitacje mogły nadawać tylko uczelnie, które "w danej dyscyplinie mają dwie najwyższe kategorie naukowe A+ lub A". "Pod wpływem argumentów m.in. marszałka Terleckiego zdecydowaliśmy się nieco tę poprzeczkę obniżyć, czyli na kategorię B+, ale i to będzie zdecydowanie wyższa poprzeczka niż obecnie" - podkreślił.
Gowin przyznał, że nie wie jak będzie głosował ws. tej ustawy wicemarszałek Terlecki. Zaznaczył jednocześnie, że jest to projekt rządowy i w "naszym klubie (PiS) jest dyscyplina parlamentarna". "Pan marszałek Terlecki jest przewodniczącym klubu jednocześnie, więc nie wyobrażam sobie, żeby jako przewodniczący klubu miał dyscyplinę partyjną w jakiejkolwiek sprawie naruszać" - mówił wicepremier Gowin.
Pytany o termin głosowania w Sejmie nad projektem ustawy Gowin wyraził nadzieję, że odbędzie się ono w maju.
Projekt ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (tzw. Ustawa 2.0, Konstytucja dla Nauki) ma być pierwszą od ponad 12 lat całościową reformą uczelni. Przewiduje on poważne zmiany m.in. w działaniu uczelni, ich finansowaniu, ścieżce awansu zawodowego, trybie robienia doktoratu. Wśród ważnych kierunkowych zmian zawartych w projekcie Ustawy 2.0 jest m.in. uzależnienie wielu możliwości uczelni od kategorii naukowych, jakie szkoła wyższa uzyska w prowadzonych dyscyplinach. Projekt ustawy przyjął 20 marca rząd. Zgodnie z propozycją resortu nauki ma zacząć obowiązywać od 1 października 2018 r. (PAP)
autor: Mieczysław Rudy
rud/ ekr/