Reforma szkolnictwa wyższego powinna być ewolucyjna, nie rewolucyjna - ocenili w poniedziałek przedstawiciele Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej (KKHP). W Warszawie - podczas kongresu KKHP - przedstawili oni swoją koncepcję zmian w szkolnictwie wyższym.
W poniedziałek Komitet Kryzysowego Humanistyki Polskiej zorganizował Kongres "Nauka dla Polski - nasz pomysł na reformę". Przedstawiciele m.in. KKHP przedstawili na nim propozycje alternatywne wobec tzw. Ustawy 2.0, czyli nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, nad którą pracuje obecnie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. We wrześniu br., podczas Narodowego Kongresu Nauki w Krakowie, resort nauki ma przedstawić założenia nowej ustawy; obecnie prowadzone są zaś szeroko zakrojone konsultacje.
"Ewolucja, nie rewolucja – tego potrzebuje nauka i szkolnictwo wyższe. Nasz pomysł na reformę to realistyczny głos reformatorski, alternatywny wobec centralizacyjnych i autokratycznych projektów reformy szkolnictwa wyższego" - wskazali w opublikowanym w poniedziałek dokumencie przedstawiciele KKHP.
W imieniu KKHP wizję reformy szkolnictwa wyższego przedstawił prof. Piotr Stec z Uniwersytetu Opolskiego. Wśród kluczowych kierunków wymienił m.in. zasadę fair play, czyli równe, jasne reguły gry dla wszystkich uczelni - takie same dla tych z 600 - letnią tradycją i placówek z krótkim stażem. Prof. Stec dodał, że aby to osiągnąć potrzebne jest wypracowanie sprawiedliwych zasad.
W dokumencie udostępnionym PAP przez KKHP czytamy, że w wizji organizacji uczelni należy uchylić przepisy dające przywileje w kształtowaniu oferty dydaktycznej jednostkom uprawnionym do nadawania stopnia doktora habilitowanego. "Zapewni to równość pozycji startowych – mała uczelnia będzie mogła wygrać z dużą konkurując jakością" - przekonują przedstawiciele KKHP.
W imieniu KKHP wizję reformy szkolnictwa wyższego przedstawił prof. Piotr Stec z Uniwersytetu Opolskiego. Wśród kluczowych kierunków wymienił m.in. zasadę fair play, czyli równe, jasne reguły gry dla wszystkich uczelni - takie same dla tych z 600 - letnią tradycją i placówek z krótkim stażem. Prof. Stec dodał, że aby to osiągnąć potrzebne jest wypracowanie sprawiedliwych zasad.
Drugim kierunkiem wskazanym w poniedziałek przez prof. Steca jest zasada "różni, lecz równi". Według KKHP decyzję o swojej misji i profilu uczelnie powinny podejmować samodzielnie. W ocenie Komitetu uczelnie powinny przede wszystkim uczyć, dlatego prof. Stec zaproponował powstanie dwóch typów uczelni: kształcących elity wiedzy lub elity umiejętności. "Powinny powstać również kolegia odpowiadające przede wszystkim za edukację na poziomie licencjackim, przydatne do zdobycia konkretnego fachu" - wskazał prof. Stec. Zdaniem KKHP wszystkie te jednostki powinny być traktowane jako równorzędne części systemu, konkurujące o najlepszych pracowników i studentów.
Z zapowiedzi resortu nauki wynika, że w nowej ustawie rozważa ono wprowadzenie trzech typów uczelni: o profilu badawczym, badawczo-dydaktycznym i dydaktycznym. MNiSW - według zapowiedzi - nie chce jednak, aby na powstaniu uczelni badawczych straciły inne szkoły wyższe. Jak wyjaśniał minister nauki Jarosław Gowin, finansowanie uczelni badawczych to finansowanie dodatkowe, musiałoby ono pochodzić ze wzrostu nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe w roku 2018 i w następnych latach.
KKHP chciałoby również wprowadzenia zmian w sposobie nadawania stopni naukowych. "Proponujemy wprowadzenie dwóch ścieżek rozwoju naukowego – dydaktycznego i naukowego. W zależności od obranej ścieżki pracownik uzyskiwałby inny tytuł, zarazem obie ścieżki traktowane byłyby równoważnie" - czytamy w propozycji organizacji.
Przedstawiciele Komitetu sprzeciwiają się też powstaniu na uczelniach rad powierniczych, które wybierałyby rektora. W opinii KKHP władze rektorskie i dziekańskie powinny być wybierane przez środowisko akademickie, a senat uczelni i rady wydziałów powinny mieć silne kompetencje kontrolne.
Podczas prac nad nową ustawą ideą utworzenia na uczelniach nowego ciała – rad powierniczych wybieranych przez senat uczelni - wyraził zainteresowanie resort nauki. "Miałyby się składać, mniej więcej w połowie, z przedstawicieli uczelni, i w połowie z osób reprezentujących otoczenie społeczno-gospodarcze" - opisywał w marcowej rozmowie z PAP szef resortu nauki.
W poniedziałek prof. Piotr Stec wskazał też, że pod wieloma względami uczelnie powinny uzyskać dużą autonomię. Na przykład tworzenie nowych kierunków studiów powinno wymagać jedynie notyfikacji w resorcie nauki. Minister mógłby wnieść sprzeciw, jeśli uczelnia nie spełnia wymogów ustawowych do prowadzenia studiów - zaznaczali przedstawiciele organizacji. W ocenie KKHP ochroni to uczelnie przed motywowanymi ideologicznie decyzjami ministerstwa, blokującymi arbitralnie powstawanie nowych kierunków.
Również w kontekście autonomii KKHP uważa, że niewielkie uczelnie powinny mieć możliwość łączenia się w federacje, "by wzmocnić ich pozycję rankingową bez przymusowej konsolidacji". W kwestii finansowania przedstawiciele KKHP stoją na stanowisku, że algorytm finansowania uczelni powinien uwzględniać różne profile uczelni.
W czasie poniedziałkowej konferencji "Nauka dla Polski. Nasz pomysł na reformę" swoją wizję zmian w szkolnictwie wyższym przedstawiła również Rada Nauki i Szkolnictwa Wyższego Związku Nauczycielstwa Polskiego. Aleksander Temkin z KKHP zaznaczył w rozmowie z PAP, że w wielu postulatach obie organizacje "występują ręka w rękę". "Stawiamy być może gdzie indziej akcenty, ale to jest kwestia wyłącznie narzędzi" - dodał.
Wśród wspólnych kierunków wskazał postulaty dotyczące stabilizacji zatrudnienia, władzy na uniwersytetach, potrzeby uczciwej konkurencji, czy pozametropolitalnych ośrodków naukowych. (PAP)
szz/ ekr/