W najbliższą środę o godz. 12 w Belwederze odbędzie się Lekcja RP połączona z debatą pt. „Powstania Śląskie i ich konsekwencje”. Spotkanie przygotowane we współpracy z Instytutem Śląskim wpisuje się w obchody setnych rocznic Powstań Śląskich.
Lekcja RP to projekt edukacyjny realizowany przez Kancelarię Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Tematyka Lekcji RP, oprócz bezpośrednich odniesień do polskiej historii, skupia się ponadto na zjawiskach społecznych i postaciach mających wpływ na otaczającą rzeczywistość. Najbliższe spotkanie zostało poświęcone Powstaniom Śląskim. „Chcieliśmy w ten sposób zamknąć cykl obchodów setnych rocznic trzech Powstań Śląskich” – powiedział PAP dr Bartosz Kuświk, dyrektor Instytutu Śląskiego.
Do udziału w debacie moderowanej przez dr. Bartosza Kuświka zaproszono jednego z najważniejszych badaczy dziejów Powstań Śląskich – prof. Ryszarda Kaczmarka z Uniwersytetu Śląskiego. Prelegentką będzie również prof. Cecylia Leszczyńska z Uniwersytetu Warszawskiego, która w swojej pracy naukowej skupia się na historii gospodarczej. „Pani profesor będzie mówiła o znaczeniu, jaki dla II Rzeczpospolitej miał ten kawałek Śląska, który Polska otrzymała w 1921 roku” – wskazał Kuświk. Podkreślił także, że debata odbywa się w rocznicę podjęcia decyzji o przekazaniu Polsce dużej części uprzemysłowionego Górnego Śląska. Trzecim prelegentem będzie prof. Marek Białokur z Uniwersytetu Opolskiego, który jest specjalistą od badania pamięci zbiorowej. Podczas debaty historyk przedstawi, jak były obchodzone rocznice Powstań Śląskich oraz co pozostanie w pamięci zbiorowej po tych wydarzeniach. „Mam nadzieję, że uda się nam skłonić słuchaczy tej debaty do refleksji na temat historii Powstań Śląskich” – wskazał dyrektor Instytutu Śląskiego
W rozmowie z PAP Kuświk odniósł się do obecności Powstań Śląskich w pamięci zbiorowej Polaków. „Świadomość historyczna Polaków odzwierciedla program nauczania” – ocenił. Wskazał, że w podręcznikach szkolnych dzieje Polski po I wojnie światowej są skoncentrowane na obronie niepodległości podczas wojny polsko-bolszewickiej, natomiast – poza regionalnym nauczaniem – umyka temat kształtowania granicy zachodniej. „Były to procesy niezwykle skompilowane, więc nie można ich podsumować w podręczniku zaledwie w kilku zdaniach, a program jest tak ułożony, że na kształtowanie całej granicy zachodniej – omówienie kwestii Wolnego Miasta Gdańska, plebiscytu na Warmii i Mazurach, Powstań Śląskich i plebiscytu na Górnych Śląsku oraz Powstania Wielkopolskiego – mamy właściwie jedną lekcję” – wskazał dyrektor Instytut Śląskiego.
„Dlatego chcemy wychodzić poza Śląsk z tym tematem. Wiele wydarzeń upamiętniających setną rocznicę Powstań Śląskich odbywało się poza terenem plebiscytowym czy terenem walk w czasie powstań. Zależało nam, aby jutrzejsza debata odbyła się w Warszawie. Mamy nadzieję, że dzięki temu będziemy pokazywali całej Polsce wagę tego, co działo się sto lat temu na Śląsku” – podkreślił dr Kuświk.
Powstania śląskie to trzy konflikty na Górnym Śląsku pomiędzy ludnością polską i niemiecką w latach 1919-21. I powstanie wybuchło w sierpniu 1919 r. i zostało stłumione przez Niemców. II powstanie, w sierpniu 1920 r., osiągnęło swoje cele – rozwiązano niemiecką policję, udało się uzyskać zapewnienie o ukaraniu przywódców antypolskich ekscesów.
Dwa powstania poprzedzały zapowiedziany na marzec 1921 r. plebiscyt, w którym mieszkańcy Górnego Śląska mieli wypowiedzieć się, czy chcą przyłączenia tego regionu do Polski, czy do Niemiec. W głosowaniu dopuszczono udział osób, które wcześniej wyemigrowały ze Śląska. W związku z tym z Niemiec przyjechało 182 tys. emigrantów, z Polski - 10 tys. Ostatecznie w plebiscycie wzięło udział ok. 97 proc. uprawnionych osób, z czego ok. 19 proc. stanowili wcześniejsi emigranci. Za przynależnością do Polski zagłosowało 40,3 proc. głosujących. Po plebiscycie alianci zaproponowali przyznanie Polsce jedynie powiatów pszczyńskiego i rybnickiego.
III powstanie śląskie, trwające od maja do lipca 1921 r., było odpowiedzią na niekorzystne dla Polski propozycje podziału Górnego Śląska. Na czele zrywu, w którym wzięło udział ok. 60 tys. Polaków, stanął Wojciech Korfanty. Powstańcy zdołali opanować prawie cały obszar, na którym głosy oddano za Polską. Do najpoważniejszych starć doszło w okolicach Góry św. Anny.
W wyniku tego zrywu Rada Ambasadorów zdecydowała o korzystniejszym dla Polski podziale Śląska. Z obszaru plebiscytowego – czyli ponad 11 tys. km kw. - zamieszkanego przez ponad 2 mln ludzi, do Polski przyłączono 29 proc. terenu i 46 proc. ludności. W Polsce znalazły się m.in. Katowice, Świętochłowice, Królewska Huta (obecny Chorzów), Rybnik, Lubliniec, Tarnowskie Góry i Pszczyna. Podział był też korzystny dla Polski gospodarczo - na przyłączonym terenie znalazły się: 53 z 67 istniejących kopalni, 22 z 37 wielkich pieców oraz 9 z 14 stalowni.(PAP)
autorka: Anna Kruszyńska
akr/ dki/