Prace nad projektem nowelizacji ustawy o systemie oświaty dotyczącej rekrutacji do szkół publicznych prowadzących działalność eksperymentalną zostały po pierwszym czytaniu zawieszone. Zdecydowały tak we wtorek sejmowe komisje edukacji i samorządu terytorialnego.
O zawieszenie prac nad projektem wnioskowała Marzena Machałek (PiS); za wstrzymaniem prac opowiadał się też rząd.
Projekt nowelizacji przygotowała sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży. Jej przewodniczący Rafał Grupiński (PO) przedstawiając projekt przypomniał, że pomysł podjęcia inicjatywy ustawodawczej zrodził się w grupie poznańskich posłów w związku z sytuacją, w jakiej znalazła się tamtejsza Szkoła "Łejery".
Szkoła "Łejery" (nazwa pochodzi od zawołania w poznańskiej gwarze: „łe jery!” co oznacza: "o rety!") wywodzi się z Teatru Szkolnego „Łejery”, który powstał w 1975 r., jako Harcerska Drużyna Artystyczna, zamieniając się potem w dziecięce i młodzieżowe grupy teatralne, by w 1990 r. przekształcić się w Szkołę Podstawową „Łejery” o profilu teatralnym.
Obecnie w skład szkoły wchodzi także gimnazjum. Realizowany jest w niej autorski program nauczania oparty - jak napisano na stronie internetowej szkoły - na "obcowaniu ze sztuką, zabawie w teatr, jako sposobie na poznawanie siebie, drugiego człowieka i otaczającego świata".
Jest to szkoła publiczna prowadzona przez samorząd, a jako taka - zgodnie z nowelizacja ustawy o systemie oświaty tzw. nowelizacją rekrutacyjną - nie może przeprowadzać rekrutacji w oparciu o sprawdzian predyspozycji.
Takie sprawdziany - na tym etapie edukacyjnym - mogą prowadzić tylko szkoły artystyczne, sportowe, dwujęzyczne (dotyczy to także klas sportowych i dwujęzycznych). Aby móc prowadzić dalej rekrutację, bez zmiany przepisów ustawy, szkoła musiałaby przestać być szkołą publiczną, a stać się placówką niepubliczną np. społeczną.
"Bardzo proszę o indywidualne podejście do tej szkoły. To wyjątkową szkołą; wyróżnia się niezwykłymi osiągnięciami" - podkreśliła Joanna Schmidt (Nowoczesna).
Marzena Machałek (PiS) zaznaczyła, że ma "pewien problem przy procedowaniu tej ustawy". "Z jednej strony jest szkoła, która ma tradycje; chcemy żeby dalej istniała. Z drugiej strony mamy przygotowane rozwiązania, które zmienią system edukacji z egalitarnego, powszechnego, na system edukacji, w którym będą tworzone szkoły elitarne już na poziomie szkoły podstawowej" - powiedziała. "Należałoby znaleźć tu dobre rozwiązanie, ale niepsujące systemu edukacji" - zaznaczyła.
"Całkowicie przychylam się do opinii MEN, że na tym etapie, tej ustawy w tym kształcie przyjąć nie można. Przez moment zastanawiałam się czy złożyć wniosek o odrzucenie, czy o wstrzymanie prac do przygotowania pełnego kompleksowego, niepsującego systemu przedłożenia rządowego. I taki wniosek teraz składam" - dodała posłanka PiS.
Wiceminister edukacji Teresa Wargocka pytana przez Grupińskiego, kiedy można by się spodziewać projektu rządowego, przypomniała, że pod koniec czerwca kończy się ogólnopolska debata pod hasłem "Uczeń-rodzic-nauczyciel. Dobra zmiana". Przypomniała też, że zmiany, jakie w wyniku tej debaty mają zostać zaproponowane, mają zacząć obowiązywać dopiero od 1 września 2017 r. "Mamy perspektywę ponad roczną do nowego prawa oświatowego" - zaznaczyła wiceminister. (PAP)
dsr/ par/