W MEN rozpoczęło się spotkanie ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim. O spotkanie wystąpił prezydent stolicy. Zapowiedział, że chce omówić problemy warszawskiej edukacji w momencie wprowadzania zmian w polskim systemie oświaty.
Jak podkreślił Piontkowski przed spotkaniem z Trzaskowskim, ich rozmowa dotyczyć ma edukacji oraz polityki edukacyjnej. "Będziemy rozmawiali przede wszystkim o Warszawie, o sposobie finansowania szkół, o zapewnieniu dostępności do szkół. Mam nadzieję, że to będą merytoryczne rozmowy" - powiedział.
"Chcemy wyjaśnić wątpliwości i porozmawiać merytorycznie o tym, jak ta edukacja mogłaby być najlepsza" - podkreślił. "Jednocześnie warto wyjaśnić, że z innymi samorządami także będę się spotykał w najbliższej przyszłości - pojawiła się taka informacja, że władze Bydgoszczy, czy Gdańska są zainteresowane, aby rozmawiać o sprawach edukacji" - poinformował Piontkowski.
"Umówiliśmy się już na początku sierpnia z Unią Metropolii Polskich, abyśmy całościowo mogli porozmawiać o polityce edukacyjnej, o relacjach między samorządem a państwem" - dodał.
Piontkowski wyraził nadzieję, że będą mogli wspólnie przesłać komunikat, że chcą rozmawiać merytorycznie, "tak, aby dobro dzieci, młodzieży, było najważniejsze i to ono przyświecało naszym rozmowom".
Minister zapowiedział również konferencję prasową po spotkaniu ze stołecznym prezydentem. "Postaramy się powiedzieć, jak to wyglądało zarówno ze strony MEN, ale też pani kurator oświaty, która bezpośrednio na co dzień sprawuje nadzór nad działalnością szkół w Warszawie i w całym województwie mazowieckim" - wskazał Piontkowski. "Wiemy, że kurator na bieżąco interesowała się wszystkimi sprawami związanymi z reformą oświaty, z dostępnością szkół, czy w ogóle z liczbą szkół w Warszawie" - dodał.
Wyraził nadzieję, że "ten dalszy nadzór będzie dobry dla dzieci i może uda się w przyszłości wypracować jeszcze lepsze formy współpracy niż dotąd".
Minister edukacji narodowej pytany pod koniec czerwca czy spotka się z prezydentem stolicy odpowiedział, że jest otwarty na rozmowy ze wszystkimi, którzy chcą rozmawiać o polskiej edukacji.
Prezydent Warszawy w liście do ministra edukacji narodowej - wystosowanym w połowie czerwca - pogratulował Piontkowskiemu objęcia resortu i zwrócił się z prośbą o umówienie spotkania. Zaznaczył, że będzie chciał podczas niego przedstawić problemy warszawskiej edukacji w związku z reformą oświatową.
Odniósł się m.in. do wypowiedzi ministra, z których – jego zdaniem – wynika, że "bardzo dobrze ocenia" przeprowadzaną reformę. Prezydent stolicy wyraził nadzieję, że te wypowiedzi wynikają z "lojalności politycznej i braku spójnej wiedzy o rzeczywistym stanie polskiej oświaty, a nie z planu kontynuacji, przyjętej przez poprzednią minister zasady lekceważenia głosu środowisk nauczycieli, związków zawodowych, uczniów i ich rodziców, ekspertów oraz samorządowców".
Poruszył też kwestie organizacyjne i finansowe związane ze skutkami reformy oświaty. Dotknął problemu zwiększenia liczby uczniów w szkołach, co według niego doprowadzić może do trudności z zapewnieniem odpowiedniej liczby sanitariatów, z bezpieczeństwem na korytarzach szkolnych i z wydawaniem posiłków na stołówkach.
Przytoczył także sumy, które, jego zdaniem, Warszawa wydała na reformę. Podał, że wydatki własne warszawskiego samorządu na wdrożenie reformy przekroczyły 60,1 mln zł, a rekompensata ze strony MEN na poziomie 3,5 mln zł pokryła zaledwie ok. 5 proc. kosztów poniesionych przez miasto. Według stołecznych władz w obecnym roku wydatki na wprowadzane zmiany w Warszawie wyniosą ok. 20 mln zł. Zatem łącznie – zaznaczył Trzaskowski – dodatkowe koszty poniesione w mieście w związku z reformą przekroczą ponad 75 mln zł.
Prezydent napisał również o brakach kadrowych w warszawskich placówkach oświaty. "Na podstawie danych z arkuszy organizacji przedszkoli, szkół i placówek szacujemy braki kadrowe na poziomie ponad 3000 etatów" – wskazał. "Wysiłki władz stolicy, w tym najwyższe w Polsce dodatki motywacyjne oraz zwiększenia podstawy wynagrodzenia, nie są wystarczające, żeby utrzymać konkurencyjność zarobków w zawodzie nauczyciela – niezbędne są znaczne podwyżki sfinansowane przez rząd. W przeciwnym razie deficyt kadry będzie się pogłębiał zarówno w Warszawie, jak i w innych dużych miastach" – podkreślił Trzaskowski.
Według prezydenta stolicy objęcie teki ministra przez Piontkowskiego jest "dobrym momentem" do nawiązania "konstruktywnej rozmowy o stanie polskiej oświaty między stroną rządową a samorządową". "Być może taki bieżący kontakt z rzetelnymi analizami wraz z szacowaniem ich skutków pozwoli Panu Ministrowi uniknąć merytorycznych błędów, których nie ustrzegła się Pańska poprzedniczka" – podkreślił.
Zdaniem Trzaskowskiego może to być również "ostatnią okazją do zakończenia etapu nonszalanckiego traktowania wyzwań edukacyjnych spowodowanych pośpieszną reformą".
Przedstawiciele 10 największych miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich złożyli 21 maja w Ministerstwie Finansów wezwania do zapłaty na łączną kwotę ponad 103 mln zł kosztów poniesionych przez nich w 2017 r. w związku z dostosowaniem szkół do zmian w oświacie. Ministerstwo Finansów zapowiedziało wówczas, że złożone przez samorządy wezwania do zapłaty przekaże Ministerstwu Edukacji Narodowej, które reprezentuje Skarb Państwa w tej sprawie.
Minister Piontkowski, pytany na początku czerwca na konferencji prasowej o te wezwania, zaznaczył, że MEN dofinansowało te zadania, które były związane z reformą strukturalną.
"Nie wszystkie koszty ponoszone przez samorządy były związane ze zmianami strukturalnymi" – powiedział. Dopytywany, czy to oznacza, że zdaniem resortu edukacji są to żądania nieuzasadnione i MEN nie zwróci tych środków, odpowiedział: "Tak. My nie mamy takich środków. To są duże pieniądze, które naszym zdaniem nie są uzasadnione, nie ma powodu, by je zwracać". "Ministerstwo dofinansowało te zadania, które były związane z reformą strukturalną" – podkreślił.
Wezwanie do zapłaty złożone przez samorząd Białegostoku opiewa na ponad 2,142 mln zł, Bydgoszczy – 3,479 mln zł, Gdańska – 3,028 mln zł, Krakowa – 4,318 mln zł, Lublina – 2,752 zł, Łodzi – 2,431 mln zł, Poznania – 9,501 mln zł, Rzeszowa – 8,438 mln zł, Warszawy – 56,589 mln zł i Wrocławia – 10,773 mln zł. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Dorota Stelmaszczyk
dsr/ dst/ mhr/