Wypiekania opłatków, robienia choinkowych ozdób ze słomy oraz zwyczajów związanych ze świętami Bożego Narodzenia - uczą się dzieci podczas warsztatów "Gwiazda w skansenie", zorganizowanych w Białostockim Muzeum Wsi.
Białostockie Muzeum Wsi w Jurowcach koło Białegostoku ma charakter skansenu, na terenie którego można zobaczyć zabytkowe zabudowania wiejskie. Jest oddziałem Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.
Warsztaty odbywają się w kilku wiejskich domach na terenie skansenu. "Dla dzieci to magia, kiedy mogą przechodzić z domu do domu i poznawać różne tradycje związane ze świętami. To taka podróż w przeszłość do czasów ich pradziadków" - powiedziała PAP we wtorek Karolina Radłowska z muzeum.
Warsztaty to przede wszystkim nauka robienia tradycyjnych ozdób choinkowych. W Podlaskiem świąteczne drzewka ozdabiano słomianymi zabawkami, bo - jak mówił wcześniej PAP kierownik muzeum, etnograf Artur Gaweł - był to materiał ogólnie dostępny. Na choinkach zawieszano gwiazdki, aniołki, koguciki, a na czubek wkładano papierowego anioła.
Dzieci uczą się robienia słomianych gwiazdek. Radłowska powiedziała, że potrzebnych jest do tego kilka sprasowanych słomek i nitka, którą obwiązuje się słomki. Dzieci uczą się też robienia tzw. pająków, czyli przestrzennych ozdób zrobionych ze słomy, ozdabianych bibułą, które zazwyczaj podwieszano na suficie.
W jednym z domów, dzieci mogą zobaczyć jak na wsiach wypiekało się opłatki. Jak powiedziała kurator z muzeum, opłatki wyrabiano jedynie z wody i mąki, nie dodawało się jajek, co - jak zauważyła - dziwi dzieci. Następnie "opłatkową masę" przelewało się do żeliwnej formy tzw. żelazka, przyciskało i wkładało do pieca. Po kilkunastu minutach opłatki były gotowe.
W drobnoszlacheckiej chacie prezentowany jest cały świąteczny wystrój. W kącie stoi snop zboża, który zastępował choinkę, z sufitu zwiesza się pająk, na stole stoją świąteczne potrawy. Radłowska zauważyła, że tutaj dzieci mogą poczuć jak wyglądały kiedyś święta. Dodała, że najwięcej emocji wzbudzają w nich tradycje związane z Wigilią i Bożym Narodzeniem. Dowiadują się tu, że dzień przed świętami wypełniony był zakazami i nakazami, bo wierzono, że to, co się wydarzy w tym dniu, będzie miało wpływ na cały rok. Dzieci w Wigilię musiały rano wstać, bo jeśli zbyt długo zostałyby w łóżku, to byłyby leniwe przez cały kolejny rok.
Warsztaty "Gwiazda w skansenie" potrwają do końca tygodnia, weźmie w nich udział w sumie ok. 850 dzieci. (PAP)
swi/abe/