Z apelem o wycofanie się z procedowania projektu nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, zmierzającej do wzmocnienia roli kuratorów oświaty, a także z wprowadzania przedmiotu „Historia i teraźniejszość” zaapelowała do premiera Mateusza Morawieckiego kampania Wolna Szkoła.
We wtorek przedstawiciele kampanii Wolna Szkoła, w której są organizacje społeczne, pozarządowe, samorządowe i nauczycielskie, złożyli w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów apel w tej sprawie. Podpisało się pod nim 60 organizacji zrzeszonych w kampanii, a także 26 prezydentów miast, 9 wiceprezydentów, 26 burmistrzów i ich zastępców, 21 wójtów i ich zastępców. Ma on także wsparcie części byłych marszałków Sejmu Dzieci i Młodzieży i Parlamentu Młodych.
W apelu czytamy: "zwracamy się do Pana z apelem o wycofanie się z: procedowania zmian w prawie oświatowym, zwiększających kompetencje kuratorów, odbierających autonomię uczniom, uczennicom, rodzicom i szkołom, a także ograniczającym kompetencje samorządów lokalnych w zakresie sposobu pracy szkół oraz ich sieci; zmian w podstawie programowej, likwidujących w szkołach ponadpodstawowych +Wiedzę o społeczeństwie+ i wprowadzających przedmiot +Historia i teraźniejszość+; wycofanie się z wprowadzenia do Prawa oświatowego sankcji karnych wobec dyrektorów placówek" – czytamy w apelu.
Wskazano w nim, że rodzice powinni mieć możliwość decydowania o tym, jak realizowany jest w szkole program wychowawczo-profilaktyczny. "Po zmianach w prawie oświatowym każdą ich inicjatywę, realizowaną we współpracy z organizacjami społecznymi będzie mógł zablokować kurator. Centralne władze oświatowe będą mogły wprowadzać dodatkowe zajęcia lub treści bez uzgodnień ze społecznością szkolną. Nawet jeśli ich treść nie będzie odpowiadała rodzicom i uczniom, nie będą mogli się sprzeciwić ani odmówić udziału w nich" – napisano w apelu.
Oceniono w nim, że nowy przedmiot "Historia i teraźniejszość" "zmusi uczniów i uczennice do przyswajania treści, które stanowią wyraz jednostronnego przekazu". Jednocześnie wskazano, że elementy edukacji obywatelskiej, zawarte dotąd w podstawie programowej dla szkół ponadpodstawowych w przedmiocie "Wiedza o społeczeństwie" na poziomie podstawowym, "zostaną już od 1 września 2022 zredukowane do minimum". "Dobrej jakości kształcenie obywatelskie powinno być priorytetem każdego rządu. Żeby być patriotą, trzeba także być świadomym obywatelem" – podkreślono w apelu.
"Ograniczone zostaną kompetencje jednostek samorządu terytorialnego wprowadzeniu placówek oświatowych, w tym ich decyzyjność w sprawie odwołania dyrektora oraz tworzenia lokalnej sieci szkół. Samorządy zostaną sprowadzone do roli administratorów budynków. Ograniczona zostanie możliwość rozwijania zajęć dodatkowych i wzbogacania oferty edukacyjnej i wychowawczej. Zmiany utrudnią dyrektorom i nauczycielom korzystanie ze wsparcia organizacji społecznych w prowadzeniu zajęć lekcyjnych i pozalekcyjnych. Oddadzą kuratorowi decyzję o tym, jakie zajęcia mogą się odbyć na terenie szkoły i jakie organizacje społeczne mogą je prowadzić" – czytamy.
Według autorów apelu możliwości wzbogacania zajęć i ich dopasowania do potrzeb uczniów już teraz są znacznie ograniczone przez zbyt niską subwencję oświatową, a także z powodu spadku dochodów własnych samorządów przy jednoczesnym wzroście kosztów zadań oświatowych z powodu pandemii i inflacji.
"W wyjątkowo trudnym czasie pandemii polskie szkoły potrzebują wsparcia, stabilności organizacyjnej, współpracy wszystkich instytucji działających w tym obszarze, aby zapewnić dzieciom i młodzieży bezpieczeństwo, wsparcie psychiczne, poszanowanie praw człowieka oraz możliwość rozwoju. Tymczasem minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek proponuje zmiany, które mogą to całkowicie uniemożliwić, forsując zmiany, których zmęczona okresem pandemii edukacja, zupełnie nie potrzebuje" – napisali.
"Oczekujemy, że aktywność resortu edukacji zostanie skierowana na rzeczywiste problemy oświaty takie, jak: brak wsparcia psychologiczno-pedagogicznego dla młodzieży, zmiany w systemie prowadzenia egzaminów maturalnych, braki kadrowe i niskie wynagrodzenia w oświacie. Jesteśmy przekonani, że zwiększanie uprawnień organu nadzoru kosztem dyrektorów, nauczycieli, rodziców i uczniów, a także straszenie nauczycieli karą więzienia czy wreszcie likwidacja podstaw kształcenia obywatelskiego w szkole średniej, nie rozwiążą żadnego z problemów polskiej szkoły" – zaznaczyli.
W ubiegłym tygodniu na posiedzeniu połączonych sejmowych Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej przeprowadzono pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy Prawo oświatowe zmierzającej do wzmocnienia roli kuratorów oświaty. Zgodnie z nim dyrektor szkoły lub placówki będzie miał obowiązek – nie później niż na 2 miesiące przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje – uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce. Kurator ma 30 dni na wydanie opinii. Udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje będzie wymagał pisemnej zgody rodziców niepełnoletniego ucznia lub pełnoletniego ucznia. Połączone komisje wprowadziły do projektu zapis wyłączający z tej procedury organizacje harcerskie.
W projekcie są też m.in. zapisy zgodnie, z którymi, jeśli dyrektor szkoły lub placówki oświatowej nie zrealizuje zaleceń wydanych przez kuratora oświaty, będzie on mógł wezwać go do wyjaśnienia, dlaczego tego nie zrobił. Jeśli dyrektor nadal nie będzie realizował zaleceń, kurator może wystąpić do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie dyrektora w czasie roku szkolnego, bez wypowiedzenia.
W grudniu do Sejmu trafił także projekt rządowy zakładający zmiany w trzech ustawach: ustawie Prawo oświatowe, ustawie o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 i w ustawie o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Zgodnie z nim osoby kierujące jednostkami zapewniającymi nadzór i opiekę nad małoletnimi, takimi jak m.in. żłobki, przedszkola czy szkoły, będą odpowiadać karnie, jeśli przekroczą swoje uprawnienia lub nie dopełnią obowiązków w zakresie opieki lub nadzoru nad małoletnim.
Pod koniec grudnia do konsultacji trafił też projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji i nauki w sprawie podstawy kształcenia ogólnego wprowadzający w szkołach nowy przedmiot "Historia i teraźniejszość".
Przedstawicielka kampanii Wolna Szkoła Iga Kazimierczyk, pytana przez PAP, czy możliwe jest zaprzestanie w Sejmie prac nad projektem dotyczącym kuratorów, odpowiedziała: "Wierzymy, że te zmiany są do zatrzymania. Najlepszym powodem do tego, by te zmiany zatrzymać jest dyskusja, jaka w ostatnich dniach się toczy na temat jednej z kuratorek oświaty, która w jednej z wypowiedzi publicznych powiedziała, że jej stanowisko jest stanowiskiem politycznym, partyjnym.
W jej sprawie wypowiedział się wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki". "To pokazuje jasno, że za większymi uprawnienia dla kuratorów stoją argumenty polityczne, a nie merytoryczne" – oceniła.
Przywołała też wypowiedzi premiera, w których zapowiedział, że będzie słuchał obywateli. Wskazała, że apel, który został złożony we wtorek jest właśnie głosem obywateli. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ joz/