PiS, KO, Lewica, Polska 2050 i Koalicja Polska wyraziły poparcie dla projektu nowelizacji wprowadzającej zmiany w egzaminach oraz standardach zatrudniania psychologów w szkołach. Ugrupowania zgłosiły jednak szereg poprawek. Projekt trafi z powrotem do komisji.
W czwartek wieczorem w Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty.
Poseł sprawozdawca Sławomir Skwerek (PiS) mówił, że w czasie prac nad projektem zgłoszono 11 poprawek, z czego 9 uzyskało pozytywną opinię. "Należy podkreślić merytoryczną, zgodną pracę komisji" - podkreślił.
Mirosława Stachowiak-Różecka w imieniu klubu PiS rekomendowała dalsze prace nad tym projektem. Zauważyła, że składa się on. z dwóch głównych komponentów: uregulowania spraw związanych z egzaminami ósmoklasistów oraz określenia standardów dotyczących zatrudniania specjalistów w przedszkolach i szkołach.
"Mam wrażenie, że PiS ma naturę skorpiona. Dobry projekt i co ważne, (jest to - PAP) projekt bardzo pilny, dlatego, że tam są rozwiązania dotyczące egzaminów, które są pilne, jak również rozwiązania dotyczące zdalnej edukacji i przede wszystkim pomocy psychologiczno-pedagogicznej" - zauważyła Katarzyna Lubnauer (KO).
"Ale nie bylibyście sobą, gdybyście nie dorzucili do tego dwóch kukułczych jaj" - mówiła. Lubnauer wskazała na zapisy dotyczące tego, "że minister Czarnek daje sobie prawo do tego, żeby móc powoływać gremia doradcze."
"Po ostatnich doświadczeniach dotyczących gremium doradczego, dotyczącego edukacji uchodźców, wiemy mniej więcej, jak takie gremia mają wyglądać. To znaczy 29 przedstawicieli PiS, mimo tego, że to ma być dotyczące edukacji Ukraińców - nikogo z ambasady ukraińskiej, nikogo spośród Ukraińców, nikogo od zagadnień migracyjnych" - zaznaczyła. Jak mówiła, według projektu ekspertów można zatrudniać bez konkursów i kryteriów.
Drugim "kukułczym jajem" według Lubnauer jest możliwość przeprowadzenia inwestycji przez szefa MEiN. "Nie inwestycje rządowe, nie samorządowe tylko będą inwestycje ministra Czarnka" - stwierdziła. Zapewniła, że KO złoży m.in. poprawki znoszące te dwa zapisy projektu.
Katarzyna Kretkowska (Lewica) powiedziała, że mimo pewnych zastrzeżeń reprezentowany przez nią klub będzie głosował za tym projektem, bo wprowadza szereg słusznych zmian. Jako szczególnie cenne wskazała zapisy dotyczące zwiększenia obsady tzw. etatów specjalnych dla logopedów czy psychologów w szkołach i przedszkolach. Wyraziła jednak dezaprobatę wobec sposobu procedowania projektu ustawy - mimo że ma prawie 500 stron, trafił do Sejmu dwa dni temu, a w czwartek odbyło się jego pierwsze czytanie. "Uniemożliwiło to tym samym posłom konsultacje projektu z tymi, którzy będą wykonawcami tych zapisów, a mianowicie ze społecznością oświatową (...)" - wskazała.
Michał Gramatyka (Polska 2050) powiedział, że jego ugrupowanie również popiera projekt. Wskazał jednak, że niektóre zapisy budzą wątpliwości. Na przykład obniżenie wymogów na egzaminach maturalnych i egzaminach ósmoklasistów. "Te zmiany są wprowadzane bardzo szybko i one dotyczą tych egzaminów, które będą już za chwilę" - mówił. Odnosząc się do tego zarzutu wiceszefowa MEiN Marzena Machałek zwróciła uwagę, że zapisy w projekcie dotyczą egzaminów w 2023 r, a te, które są w tym roku - zostały ogłoszone w rozporządzeniu w sierpniu 2021 r.
Gramatyka podzielił też niepokój dotyczący wyłaniania zespołów ekspertów w MEiN. Powiedział, że niezbędne są przejrzyste przepisy ich dotyczące, w tym ich finansowania.
Dariusz Klimczak (Koalicja Polska) zaakcentował, że kondycja psychiczna uczniów po pandemii wymusza konieczność podjęcia radykalnych kroków. "Specjalistów brakowała od dawna, mam nadzieję, że ci specjaliści się znajdą i będą chcieli w szkołach pracować" – wskazał. Stwierdził m.in., że jest konieczność poparcia ustawy.
Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja) oznajmił zaś, że koło nie widzi konieczności popierania tej ustawy, ani tego, na czym ta konieczność miałaby polegać. "Diabeł tkwi w szczegółach, a jak można mówić o szczegółach, skoro się dostaje ustawę na półtorej dnia przed głosowaniem" – stwierdził. "Po trzecie, niekoniecznie jest wybór między egzaminem, a brakiem egzaminów, może być egzamin łatwy, średnio-trudny, średnio-łatwy itd., to jest stopniowalne. Jeśli mówimy, że egzaminu nie będzie, to młodzież będzie ten przedmiot olewała. Jeżeli egzamin będzie, być może łatwiejszy, to jednak będzie się trochę uczyła" – kontynuował.
Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji ustawy o systemie oświaty egzamin ósmoklasisty w roku szkolnym 2022/2023 i 2023/2024, podobnie jak w poprzednich latach, zostanie przeprowadzony na podstawie wymagań egzaminacyjnych stanowiących zawężony katalog wymagań określonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego. Ogłoszone zostaną w formie rozporządzenia ministra edukacji i nauki. Zniesiono też bezterminowo wprowadzenie egzaminu z przedmiotu do wyboru.
W projekcie zapisano, że od roku szkolnego 2022/2023 termin przeprowadzania egzaminu ósmoklasisty zostanie na stałe przesunięty z kwietnia na maj.
Egzamin maturalny w roku szkolnym 2022/2023 i 2023/2024, podobnie jak w poprzednich latach, zostanie przeprowadzone na podstawie wymagań egzaminacyjnych, które zostaną określone w rozporządzeniu.
W latach szkolnych 2022/2023 i 2023/2024 absolwent zda egzamin maturalny i uzyska świadectwo dojrzałości, jeżeli otrzyma z każdego przedmiotu obowiązkowego co najmniej 30 proc. punktów możliwych do uzyskania i przystąpi do egzaminu z co najmniej jednego przedmiotu dodatkowego na poziomie rozszerzonym. Na egzaminie z przedmiotu dodatkowego nie będzie w tych latach progu punktowego stanowiącego o zdaniu egzaminu maturalnego z tego przedmiotu.
W projekcie znalazły się także przepisy o zatrudnianiu w szkołach i przedszkolach specjalistów: pedagogów, pedagogów specjalnych, psychologów, logopedów lub terapeutów pedagogicznych.
Zgodnie z nimi w latach szkolnych 2022/2023 i 2023/2024 liczba etatów specjalistów nie może być niższa niż: 1,5 etatu, który powiększa się o 0,2 etatu na każdych kolejnych 100 dzieci lub uczniów – jeżeli liczba dzieci lub uczniów przekracza 100; 1 etat – jeżeli liczba dzieci lub uczniów przekracza 50 i nie przekracza 100; 0,5 etatu – jeżeli liczba dzieci lub uczniów przekracza 30 i nie przekracza 50; 0,25 etatu – jeżeli liczba dzieci lub uczniów wynosi od 1 do 30. Na ten cel w roku 2022 subwencja oświatowa ma być zwiększona o 514,5 mln zł ze środków rezerwy celowej budżetu państwa przeznaczonej na zmiany systemowe w finansowaniu jednostek samorządu terytorialnego, w tym w finansowaniu zadań oświatowych.
Rok szkolny 2022/2023 i 2023/2024 traktowane są w projekcie jako czas przejściowy. Docelowo od roku szkolnego 2024/2025 normy mają być inne.
W projekcie nowelizacji są też zapisy dotyczące innych kwestii. Nowela ma umożliwić też uczestniczenie w programach rządowych (m.in. korzystanie ze wsparcia finansowego) przez inne formy wychowania przedszkolnego.
Obecnie spośród dzieci objętych wychowaniem przedszkolnym jedynie dzieci w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w szkole podstawowej mogą uczestniczyć w takich programach. Umożliwi także samorządom wskazanie szkoły lub placówki niebędącej jednostką prowadzoną przez samorząd zadań związanych z pełnieniem funkcji wiodącego ośrodka rehabilitacyjno-koordynacyjno-opiekuńczego w ramach kompleksowego programu wsparcia dla rodzin "Za życiem". Powierzenie funkcji wiodącego ośrodka koordynacyjno-rehabilitacyjno-opiekuńczego nastąpi po przeprowadzeniu otwartego konkursu ofert.
Projektowana nowelizacja przewiduje również m.in. możliwość powoływania przez ministra edukacji i nauki zespołów doradczych lub ekspertów w celu przygotowania opinii i ekspertyz na potrzeby ministra.
Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży, która zajmowała się projektem w czwartek rano wprowadziła do niego poprawki zgłoszone przez PiS. Jedna z nich daje prawo szefowi MEiN ustanawiania programów inwestycyjnych, inna umożliwia zbieranie w Systemie Informacji Oświatowej m.in. danych dotyczących orzeczeń o potrzebie wczesnego wspomagania dziecka.
Wśród przyjętych poprawek jest kilka, które są powtórzeniem niektórych zapisów z wcześniejszej nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, zawetowanej przez prezydenta. Chodzi o zapis umożlwiający wprowadzenia nauki zdalnej z innych powodów niż COVID-19, o ile zawieszenie zajęć stacjonarnych trwa dłużej niż dwa dni, a także o zapisy wydłużające terminy na przeprowadzenie szkoleń branżowych dla nauczycieli przedmiotów zawodowych i dostosowanie budynków, w których są prowadzone zajęcia w ramach innych form wychowania przedszkolnego. (PAP)
Autorzy: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Szymon Zdziebłowski
dsr/ szz/ ktl/ mhr/