"Pełnokrwiste kino akcji" - tak ekranizację książki Ryszarda Kapuścińskiego "Jeszcze dzień życia" o pobycie dziennikarza w Angoli w 1975 r. określił reżyser Damian Nenow. Animowany film, w którym znajdą się również zdjęcia aktorskie, trafi do kin w 2015 r.
"To będzie pełnometrażowa fabuła. Animacja, stylizowana na ilustrację komiksową, stanowić ma 80 proc. tego filmu. Dla uzupełnienia dodane będą zdjęcia aktorskie - w filmie wystąpią osoby, które znały Ryszarda Kapuścińskiego w czasie jego pobytu w Angoli w latach 70." - opowiadał PAP Nenow.
"Przygody Kapuścińskiego w Angoli to kopalnia złota, jeśli chodzi o potencjalne inspiracje dla kina akcji" - uważa reżyser. Film "Another Day of Life" ("Jeszcze dzień życia") Polak wyreżyseruje wspólnie z Hiszpanem Raulem de la Fuente, który jest pomysłodawcą tego projektu.
Damian Nenow ma dorobku dwie animacje zrealizowane w 2010 r. w studiu Platige Image w Warszawie: "Paths of Hate" i "Miasto ruin". Pełnometrażowy film według książki Kapuścińskiego wyprodukuje - ze strony polskiej - Platige Films, spółka córka studia Platige Image.
Ryszard Kapuściński, przebywając w 1975 r. w Angoli, przesyłał dziennikarskie relacje do Polskiej Agencji Prasowej. Wojenne wydarzenia opisał również w książce, która ukazała się w 1976 r. nakładem Czytelnika. Reportaż dotyczy ostatnich miesięcy przed uzyskaniem przez Angolę niepodległości 11 listopada 1975 r.
Film jest wspólną produkcją czterech krajów: Polski (Platige Films jako producent wiodący), Hiszpanii (Kanaki Films), Niemiec (Wueste Film) i Belgii (Walking the Dog). Ma trwać ok. 90 minut. Bohaterowie będą mówić po angielsku - w kinach w Polsce film będzie zatem pokazywany z polskimi napisami. "Ten film to potężna międzynarodowa koprodukcja, dlatego planujemy nie tylko polską, ale także zagraniczną dystrybucję kinową" - powiedział Nenow. Na ścieżce dźwiękowej "Another Day of Life" znajdą się popularne utwory z lat 70.
Ryszard Kapuściński, przebywając w 1975 r. w Angoli, przesyłał dziennikarskie relacje do Polskiej Agencji Prasowej. Wojenne wydarzenia opisał również w książce, która ukazała się w 1976 r. nakładem Czytelnika. Reportaż dotyczy ostatnich miesięcy przed uzyskaniem przez Angolę niepodległości 11 listopada 1975 r.
Sam Kapuściński pisał o pobycie w tym zakątku świata i swojej książce: "Byłem tam przez pewien czas jedynym korespondentem zagranicznym. Nadawałem relacje dla PAP-u, a z własnych przeżyć i własnych obserwacji zbierał mi się materiał do tej książki. +Jeszcze dzień życia+ jest książką bardzo osobistą. Nie o wojnie, nie o tych walczących stronach, tylko o zagubieniu, o niewiadomej, o niepewności, co się z tobą stanie. Były tam takie sytuacje, że człowiek właściwie wiedział, że nie będzie już żył. I każdego dnia mówiło się z ulgą: +O, jeszcze jeden dzień z życia mam za sobą, jeszcze jeden mnie czeka+".
Scenariusz, nad którym pracuje zespół autorów, powstaje już od trzech lat - przypomniał Nenow. W streszczeniu scenariusza, które PAP otrzymała od producentów filmu, czytamy: "Październik 1975 roku. Dziennikarz Ryszard Kapuściński od dziesięciu lat przemierza Afrykę, opisując, kraj po kraju, ruchy niepodległościowe i przesyłając swe reportaże do Polskiej Agencji Prasowej. Jest to praca niebezpieczna i niespokojna, lecz w końcowym efekcie inspirująca - Kapuściński obserwuje upadek epoki kolonialnej i walkę kontynentu afrykańskiego o wolność. Inaczej niż dziennikarze zachodni, przygląda się tym wydarzeniom z sowieckiej strony żelaznej kurtyny - oraz ze swego niepowtarzalnego, osobistego punktu widzenia. Zdobył już renomę jako jeden z największych reporterów wojennych na świecie".
W filmie w części aktorskiej prezentowane będą wspomnienia świadków tamtych wydarzeń. "Raul de la Fuente pojechał na kilka miesięcy do Angoli, gdzie rozmawiał z wieloma osobami, które znały Kapuścińskiego, m.in. z dziennikarzem Arthurem Quierrozem i komedantem Farrusco" - opowiadał Nenow. Farrusco był z Kapuścińskim w okopach; dzięki niemu dziennikarzowi udało się wysłać wiadomość, że wojska południowoafrykańskie zaatakowały Angolę - przypominają twórcy filmu.
"Wspomnienia o Kapuścińskim zbierane były nie tylko w Angoli. Nasza ekipa rozmawiała również z innymi znanymi polskimi dziennikarzami, m.in. z Wojciechem Jagielskim, czy przyjacielem Kapuścińskiego Mirosławem Ikonowiczem - z którym wspólnie pracowali w PAP, a także z Amerykanami, Rosjanami" - wymieniał Nenow.
Wspomnienia znajomych Kapuścińskiego oraz świadków wydarzeń, w których dziennikarz brał udział i którym się w Angoli przyglądał będą stanowić uzupełnienie dla części animowanej filmu, opartej na książce. Widz zostanie wciągnięty w podróż, która rozpocznie się w roku 1975 (część animowana), a jednocześnie będzie przenosić go do współczesności (część aktorska). "Część aktorska będzie przeplatać się z animacją" - wyjaśnił Nenow.
"Ryszard Kapuściński zawsze dążył do tego, by być tam, gdzie tworzy się historia. W +Another Day of Life+ pokażemy tylko fragment z jego życia - wydaje się, że najbardziej przełomowy - mamy jednak nadzieję, że film będzie można traktować także jako opowieść uniwersalną - o człowieku wobec wojny. Postaramy się również pokazać, jak wojna wpływała na Kapuścińskiego, jak się pod jej wpływem zmieniał" - powiedział reżyser.(PAP)
jp/ mlu/